Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne

Yes po trzykroć

Zaczęty przez Sebastian Winter, 27 Maj 2009, 12:49:39

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

wasze 3 ulubione plyty tego zespolu:

Yes
0 (0%)
Time and a Word
0 (0%)
The Yes Album
3 (15.8%)
Fragile
14 (73.7%)
Close to the Edge
19 (100%)
Tales from Topographic Oceans
8 (42.1%)
Relayer
10 (52.6%)
Going for the One
5 (26.3%)
Tormato
0 (0%)
Drama
0 (0%)
90125
0 (0%)
Big Generator
0 (0%)
Union
1 (5.3%)
Talk
0 (0%)
Open Your Eyes
0 (0%)
The Ladder
0 (0%)
Magnification
0 (0%)
nie lubie Yes
0 (0%)

Głosów w sumie: 19

Sebastian Winter

Yes czyli obok VDGG genesis i Floydow moj ukochany zespol artrockowy- mysle ze ankieta mu sie z pewnoscią nalezy O0 O0 O0 0=0

ja glosuje na

1. Close to the edge- bo to arcydzielo.....nawet gdyby tam byla tylko ta suita to bym maksymalną ocenę przyznał
2.Relayer - uwielbiam te jazz rockowe improwizacje w Sound Chaser
3. Fragile- za "Heart of the Sunrise
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

ceizurac

Ja dokładnie na te same płyty głosuję co Sebastian (ale niczego nie kopiuję - piszę własnoręcznie).
Uzasadnienie? Może potem...  :)
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Tamara

"Fragile", "Close to the Edge", "Tales from Topographic Oceans".   

A kto na "Going For The One głosował"???
You are gone
and I am with you:
this will never come again.

Desdemona

Ja dokładnie na te same płyty głosuję co Sebastian (ale niczego nie kopiuję - piszę własnoręcznie).
A kto na "Going For The One głosował" ???
Ktoś głosował i się boi przyznać ;D


Sebastian Winter

nie ma co sie bać- Going For The One to swietna plyta 0=0 0=0 0=0
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Hajduk

Ja głosowałem na "Going for The One". Bo to bardzo dobra płyta - ze znakomitym "Awaken" i ciekawą prostą ale urokliwą balladą "Wonderous Stories". Eteryczne "Turn Of A Century" jest równiez bardzo interesujące.
Cała płyta jest lepsza niż przeładowane, przekombinowane, zbyt długie "Tales From Topographic Oceans".

Inne moje wybory są oczywiste: "Fragile" i "Close To The Edge".
Gdybym miał wybrać czwarty najlepszy Yes byłby to "Yes" (debiut).

Tamara

Cytat: Hajduk w 28 Maj 2009, 10:02:17
Cała płyta jest lepsza niż przeładowane, przekombinowane, zbyt długie "Tales From Topographic Oceans".

A mnie sie "Tales..." podoba i dlatego glosowalam tez na to.
Lubie takie rzeczy ;)
You are gone
and I am with you:
this will never come again.

Kuba

Fragile, Close to the edge i Relayer. Artrockowe dzieła. Johny Rotten z Nadirem omijają z daleka te klimaty :P.
How can I be free?
How can I get help?
Am I really me?
Am I someone else?

Sylvie

Fragile, Close to the Edge i Relayer.
Przegapiłam wcześniej te ankietę.
"Tales..." na czwartym miejscu.
Może i są trochę przegadane, ale mi się podobają.
Something makes me nervous,
something makes me twitch...

dziobak

Fragile. Close oraz ... Union :)

Martha

"Fragile", "Close to the Edge", "Tales from Topographic Oceans".
Waiting for the doctor to come.

Jurski

Close to the Edge - bo to wspaniała płyta, Fragile - troche mniej wspniała, Going For The One - bo jest na niej Awaken, a reszta też nei schodzi poniżej pewnego poziomu. Znów miałem dylemat i odrzuciłem Relayer z cięzkim sercem

Wobbler

Close to the Edge, Tales from Topographic Oceans, Relayer.
Zabrakło mi głosu dla Going For the One. Te cztery płyty to dla mnie wszytko jeśli chodzi o YES.
No może jeszcze Fragile na upartego. Ogólnie to najbardzije lubię ich koncertówki.

Jurski

Ja mam kłopot z Oceanami - pomimo wielu podejść nie udało mi się do nich przekonać. Przerost formy trochę. No i żaden z 4 utworów wg. mnie nie osiąga poziomu Close To The Edge czy Gates of Delirium. Choć generalnie nie jest to płyta zła. Pamiętam, że dawno temu Piotr Kaczkowski posklejał rożne fragmenty z Tales.. i zmontował na tej podstawie taka własną suite. Bylo to bardzo intrygujące.

Wobbler

Cytat: Jurski w 03 Luty 2010, 11:25:23
Ja mam kłopot z Oceanami - pomimo wielu podejść nie udało mi się do nich przekonać. Przerost formy trochę. No i żaden z 4 utworów wg. mnie nie osiąga poziomu Close To The Edge czy Gates of Delirium. Choć generalnie nie jest to płyta zła. Pamiętam, że dawno temu Piotr Kaczkowski posklejał rożne fragmenty z Tales.. i zmontował na tej podstawie taka własną suite. Bylo to bardzo intrygujące.

A w moim przekonaniu wcale tak nie jest. Do oceanów trzeba po prostu inaczej podejść, nie doszukiwać super spójności danych fragmentów a po prostu czerpać przyjemność z każdej sekundy tych nieziemskich dźwięków. Jak dla mnie minusem na tej płycie są teksty, które właściwie nie wiadomo o czym mówią... W ogóle kiedyś starałem się przeanalizować parę utworów Andersona i właściwie tak najbardziej zrozumiały pośród tych wszystkich suit wydał mi się Gates of Derillium. Trochę logiki jest też w Close to the Edge jeśli popatrzymy na ten utwór jako pieśń samobójcy ale też niestety ocieka on wieloma znakami zapytań. Z resztą kiedyś sam Anderson powiedział, że teksty po prostu bardziej pisał ,,pod brzmienie".