Autor Wątek: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy  (Przeczytany 32597 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #15 dnia: 23 Września 2007, 00:12:10 »
Ja wolę Discipline. A Indiscipline to chyba ich najlepszy utwór z tego okresu...

Mnie niezbyt "Matte Kudasai" się podoba...
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15472
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #16 dnia: 23 Września 2007, 00:14:50 »
E tam - to fajna balladka i tyle, a reszta to taki techniczny KC, gdzie każda nutka wyliczona jest co do milisekundy i broń boże się pomylić to Fripp zaraz strofuje... ;D
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #17 dnia: 23 Września 2007, 00:19:22 »
Na mnie "Matte Kudasai" działa jak kołysanka, zawsze zasypiam w czasie słuchania :D
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15472
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #18 dnia: 23 Września 2007, 00:24:06 »
No to Indiscipline potem Cię rozbudzi i dalej słuchasz co? ;
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #19 dnia: 23 Września 2007, 00:28:40 »
No to Indiscipline potem Cię rozbudzi i dalej słuchasz co? ;

A i owszem ;D
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15472
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #20 dnia: 23 Września 2007, 00:31:02 »
A ja też chyba już idę spać... Oczy na zapałkach a rano trza wstać...
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #21 dnia: 23 Września 2007, 00:49:35 »
A ja też chyba już idę spać... Oczy na zapałkach a rano trza wstać...

A nie mówiłem?
Już sam tytuł "Matte Kudasai" działa na człowieka usypiająco ;D ;D ;D
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Godbluff

  • Gość
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #22 dnia: 23 Września 2007, 01:39:47 »
Zdecydowanie zgadzam się Indiciplene to chyba najlepsza "piosenka" tego okresu. Zresztą jeśli chodzi o ten kolorowy okres to najbardziej lubie słuchać ich koncertowych płyt np. VROOM VROOM, poza tym IMHO jest tam chyba najlepsza wersja schizofremika jaką słyszałem

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #23 dnia: 23 Września 2007, 01:46:47 »
Zdecydowanie zgadzam się Indiciplene to chyba najlepsza "piosenka" tego okresu. Zresztą jeśli chodzi o ten kolorowy okres to najbardziej lubie słuchać ich koncertowych płyt np. VROOM VROOM, poza tym IMHO jest tam chyba najlepsza wersja schizofremika jaką słyszałem

A i owszem, zgadzam się.
Osobiście używam określenia "utwór", to do wszystkiego pasuje :)
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Godbluff

  • Gość
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #24 dnia: 23 Września 2007, 02:02:44 »
Określenia tegu uzylem zartobliwie :)
Co do tych beznadziejnych płyt to chciałbym podkreślic ze wlasciwe tylko Hammill nie uległ temu zeby pisac pod publike i wymoga czasow a jesli nawet to robil to bylo to z zupelna swiadomoscia np. Paiting by Numebers dokladnie opisuje o co wlasciwie w tym wszystkim chodzi. Przewrotnie Jon Anderson twierdzi teraz, ze okres cyferek byl najlepszym dla zaspolu a topograficzne oceany to byla zupelna pomylka, jednak gdy bylem na koncercie YES w Pradze to na szczescie grali utwory tylko z lat 70. Przy And You And I to prawie się poplakalem, najcudowniejsza wersja jaką słyszałem

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #25 dnia: 23 Września 2007, 02:12:29 »
Muzycy często różne dziwne rzeczy mówią.
Np. Gilmour nie przepada (oględnie mówiąc) za suitą "Atom Heart Mother".
(Ale to fakt chyba powszechnie znany).
 
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15472
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #26 dnia: 23 Września 2007, 10:27:47 »
Dołożę jeszcze King Crimson "Earthbound" - głównie ze względu na słabą jakość dźwięku.
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline A Motorbike In Africa

  • Koneser
  • Nowy użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 4
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • http://www.myspace.com/newwaveclub
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #27 dnia: 12 Grudnia 2007, 10:10:11 »
Myśle ze do tego wątku bedzię pasować ;>

Dream Theater  - (Cala dyskografia) fuuuujjjjjjjjjjj !
The Mars Wolta - (zobacz wyżej)
COMA                    -II-

Co do Gentle Giant to nie zgodze sie ze trzymali wysoki poziom jak np KC, Camel czy VDGG, GONG..moze w tamtych czasach..obecnie GG zalega to taką pajęczyną że koparka by musiała podjechać..to taki żart..
KC "Beat" tak zjechana przez Was..przeciez ona stoi o 2 klasy wyzej od wymienianych plyt..
Ja bym dodal CAMEL "Single Factor" taki swoisty romans z owczesnym popem, utwory budowane na lichej konstrukcji modnego podówczas popu spod znaku APP..no ale to tylko jedyne nie udane płyciwo GENIALNEGO bandu.
ELP wlasciwie wszystko po Trilogy..bylo nie warte korzystania ..z prądu..to taki żart
Nie bede wymienial slabszych lp. zespolow w rodzaju Yes, Jethro Tull, Genesis, nie wracam do nich, a wymienianie jakiejs slabszej pozycji byloby by zupelna strata czasu.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #28 dnia: 12 Grudnia 2007, 14:22:02 »
Myśle ze do tego wątku bedzię pasować ;>

Dream Theater  - (Cala dyskografia) fuuuujjjjjjjjjjj !

Zgadzam się ;D

The Mars Wolta - (zobacz wyżej)

Jeśli chodzi o kapele The Mars Volta, to się nie zgadzam :)

COMA                    -II-

Prawde mowiąc, to wcale ich nie znam, chociaż to tak popularna kapela :)

Co do Gentle Giant to nie zgodze sie ze trzymali wysoki poziom jak np KC, Camel czy VDGG, GONG..moze w tamtych czasach..obecnie GG zalega to taką pajęczyną że koparka by musiała podjechać..to taki żart..
KC "Beat" tak zjechana przez Was..przeciez ona stoi o 2 klasy wyzej od wymienianych plyt..
Ja bym dodal CAMEL "Single Factor" taki swoisty romans z owczesnym popem, utwory budowane na lichej konstrukcji modnego podówczas popu spod znaku APP..no ale to tylko jedyne nie udane płyciwo GENIALNEGO bandu.
ELP wlasciwie wszystko po Trilogy..bylo nie warte korzystania ..z prądu..to taki żart
Nie bede wymienial slabszych lp. zespolow w rodzaju Yes, Jethro Tull, Genesis, nie wracam do nich, a wymienianie jakiejs slabszej pozycji byloby by zupelna strata czasu.

Ja Beat aż tak bardzo nie zjechałem, chociaż to najsłabsza płyta KC.
Tak, zgadzam się z oceną "Single Factor".
No, a jeślli chodzi o ELP, to nie zapominaj o genialnej płycie "Love Beach" ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D

Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline Kuba

  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 616
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #29 dnia: 22 Stycznia 2008, 23:35:36 »
Ja osobiście jeśli miałbym wskazać na King Crimson, to bez zastanowienia wskazałbym "In the wake of poseidon". Płyta nagrana jakby na siłę, sporo odniesień do debiutu, właściwie one same się nasuwają. Nawet pierwsze rotacje w składzie nie najlepiej odbiły się na albumie. Fakt, że to skład na płytę studyjną nie jest bez znaczenia. Gdy ktoś ją usłyszy przed "In the court of the crimson king" (jest ktoś taki ?  ??? ), to może się spodobać, a w przeciwnym wypadku będzie to wyglądać zupełnie na odwrót...
How can I be free?
How can I get help?
Am I really me?
Am I someone else?