Refugee - Refugee - po raz kolejny wracam do tej niesamowitej płyty wydanej w 1974 roku- jest to rzecz na najwyższym światowym poziomie i jeden z niewielu NKR-ów który można nazwać dziełem wybitnym- Moraz wyprawia tu niesamowite rzeczy na swoich syntezatorach i moogach, Lee Jackson znakomicie sprawdza się jako basista a Brian Davison bębni niczym Carl Palmer w swoich najlepszych czasach- wielka szkoda że Moraz uciekł do Yes, bo Refugee mogliby wydać jeszcze wiele innych równie interesujących płyt