Może się narażę niektórym, przyładuje z grubej rury, ale beznadziejnych okładek jest sporo, czasem towarzyszą dobrej muzyce.
Jedyny album formacji Blind Faith (Clapton, Baker, Winwood, Grech). W tym przypadku, z tego pomysłu, naprawdę nie wiem czy się śmiać czy mam płakać...