Geesin "mocno przegina". Z książki Weissa "Pink Floyd. Szyderczy śmiech i krzyk rozpaczy" wynika, iż Geesin był autorem częsci symfonicznych oraz niektórych efektów dzwiękowych, ale zrobił wiele błędów w partyturze, co utrudniło nagrania orkiestrze i chórowi.
Cytat, strona 70:
Wiele problemów nastręczało nagranie partii wokalnych. John Aldiss, kierownik dwudziestoosobowego chóru, był co prawda pełen dobrej woli. Ale jego również irytowały błędy w partyturze. Sesja przebiegała więc w bardzo nerwowej atmosferze. W końcu dla wszystkich stało się jasne, że Geesin nie doprowadzi nagrań do końca. A jednak upierał się przy pomysłach, których zdaniem bardziej doświadczonych muzyków nie można było zrealizować. I co ważniejsze, nie potrafił zapanować nad całością.
Ponieważ jego zadanie sprowadzało się do wzbogacenia gotowego już nagrania Pink Floyd, miał kłopoty z dopasowaniem fragmentów, które sam wymyślił, i zarejestrowanych wcześniej.
Nadszedł taki moment, że zwątpili w niego nawet członkowie zespołu.Koniec cytatu.
Geesin więc naprawdopodopniej bredzi

Polecam też rockową wersję "AHM" z filmu "kqed".