"Ship of Fools" - polskie forum VdGG / PH
Inni artyści / Dyskusje różne => Ankiety różne => Wątek zaczęty przez: Desdemona w 07 Kwietnia 2009, 21:55:31
-
Ankieta jest prosta jak kołek osikowy :)
Wydaje mi się, że z The Cure jest jak z Hammillem, można go kochać lub nienawidzić, inne opcje są raczej mało prawdopodobne ;)
Ale może się mylę.
Stąd tylko 2 odpowiedzi, ale jeśli ktoś ma inne pomysły to może tę ankietę dowolnie przerobić.
Ja nie słucham, bo to mi zupełnie "nie podchodzi".
-
Słucham :D; może nie za często, ale coś tam czasem. Moje ulubione płyty to "oczywiście" - "Faith", "Pornography" i "Disintegration". :)
-
Podobnie...nie za często , Bloodflowers, Wish, Desintegration
-
a ja the cure uwielbiam........to dla mnie jeden z najważniejszych zespołow w dziejach rocka [ok] Ileż to nocy spędzilem wzruszajac się przy plytach Pornography albo Disintegration....moje ulubione to oczywiście dwie wyżej wymienione i Kwiaty w kolorze krwi( od tego albumu zaczal sie dla mnie 21 wiek)..poza tym lubię Kisss me Kiss me kiss me i Wish bo to 1 plyta kjurczakow jaką poznałem..
Oczywiście jak wielu fanow tego zespolu bardziej mi pochodzi mroczniejsza strona Roberta i społki( dlatego najnowszy album to dla mnie porazka zupelna [nie] [g])
-
aby ukazać wam moją milość do Kjurczakow, przeczytajcie sobie co swojego czasu napisałem O Pornography:
Nie potrafię wyobrazić sobie swojego życia bez tej płyty. Poznałem ją przed 9 laty kiedy byłem jeszcze w klasie maturalnej. Pamiętam nawet iż gdy wychodziłem ze sklepu muzycznego padał śnieg, zakrywając cały świat białym całunem. A potem powrót do domu i pierwsze przesłuchanie: to był prawdziwy cios prosto w serce. Po raz pierwszy ktoś w tak przejmujący sposób nazwał wszystkie uczucia które wtedy mą targały. Wczytując się w teksty Roberta czułem jakby ktoś czytał mi w myślach....A do tego jeszcze ta muzyka: mroczna, zimna, przywolująca na myśl malastwo Muncha. I w ten sposób Pornography stała się jedną z płyt mojego życia. Była ze mną w chwilach największych życiowych niepowodzeń i radości....wtedy gdy już tylko muzyka mogła ukoić ból rozłąki. Na tym albumie nie ma słabego numeru; począwszy od One hundred years, w którym posępne dzwięki perkusji wbijają nas w fotel, poprzez neurotyczne Siamense twins, na kakofonicznej pieśni tytułowej skończywszy. Ta płyta jest niczym podróż w samo jądro ciemności, tam gdzie nikt już nie uslyszy naszego wołania. Jest to jednak podróz jak najbardziej potrzebna bo skonfrontowani z najglębszymi lękami jesteśmy pozniej silniejsi i jakby bardziej pewni siebie.....Mrok pornografii uczuć pozwala nam odkryć istotę naszej egzystencji
-
Dla mnie to obce jest jak papierosy albo narkotyki ;)
Nie lubie muzyki i wokalu.
-
Tak słucham (krócej sie nie dało :D )
-
Niet
Jedna da sie krócej ;D
-
No
-
-
-
Ostatnio kupiłem sobie remaster Pornography za 15,90 ;D i ta płyta wciąż ma moc! Chyba najlepszy The Cure. Samej grupy słuchałem gdzieś do Disintegration. Potem już się nie mogłem przekonać.
-
Yes.
-
Słucham, Pornography rządzi! [ok]
-
Ja nie słucham, ale wszystko przede mną :P.
-
Nie, nie słucham.
-
nie
-
Nie, wokal mnie mocno denerwuje :(
-
Nie, wokal mnie mocno denerwuje :(
A Veljanov Cie nie denerwuje ? :police:
-
Nie, wokal mnie mocno denerwuje :(
A Veljanov Cie nie denerwuje ? :police:
Nie, no co ty.
Veljanov ma genialny głos [ok]
-
Nie, wokal mnie mocno denerwuje :(
A Veljanov Cie nie denerwuje ? :police:
Nie, no co ty.
Veljanov ma genialny głos [ok]
Robert Smith też ma genialny!!! [ok] Moim zdaniem znacznie lepszy. Dziwi mnie na połowa ludzi nie lubi The Cure. (wiem,odpowiesz że Ciebie dziwi ze ktoś lubi :D )
-
Robert Smith też ma genialny!!! [ok] Moim zdaniem znacznie lepszy. Dziwi mnie na połowa ludzi nie lubi The Cure. (wiem,odpowiesz że Ciebie dziwi ze ktoś lubi :D )
Głos Smitha przy głosie Velianova jest jak pierdzenie myszy przy śpiewie słowika, więc nie ma o czym mówić.
Smith to wokalna miernota, śpiewa jakby miał anginę.
Głos Veljanova jest piękny i głęboki.
-
Robert Smith też ma genialny!!! [ok] Moim zdaniem znacznie lepszy. Dziwi mnie na połowa ludzi nie lubi The Cure. (wiem,odpowiesz że Ciebie dziwi ze ktoś lubi :D )
Głos Smitha przy głosie Velianova jest jak pierdzenie myszy przy śpiewie słowika, więc nie ma o czym mówić.
Smith to wokalna miernota, śpiewa jakby miał anginę.
Głos Veljanova jest piękny i głęboki.
Z tego co wiem ty ty jestes ostatnio chora i widać to tu po Tobie >:( [><]
-
Robert Smith też ma genialny!!! [ok] Moim zdaniem znacznie lepszy. Dziwi mnie na połowa ludzi nie lubi The Cure. (wiem,odpowiesz że Ciebie dziwi ze ktoś lubi :D )
Głos Smitha przy głosie Velianova jest jak pierdzenie myszy przy śpiewie słowika, więc nie ma o czym mówić.
Smith to wokalna miernota, śpiewa jakby miał anginę.
Głos Veljanova jest piękny i głęboki.
Z tego co wiem ty ty jestes ostatnio chora i widać to tu po Tobie >:( [><]
Już zdrowieję, poza tym przeziębienie nigdy nie powoduje u mnie zmian w mózgu, więc jestem świadoma tego, co piszę :P
-
a ja uwielbiam i Cure i DL- Smith rzeczywiscie genialnym wokalistą nie jest- lecz spiewa bardzo emocjonalnie....Veljanov posiada glos wybitny- takiego The Game ze lzami w oczach sie slucha
-
a ja uwielbiam i Cure i DL- Smith rzeczywiscie genialnym wokalistą nie jest- lecz spiewa bardzo emocjonalnie....Veljanov posiada glos wybitny- takiego The Game ze lzami w oczach sie slucha
Smith to dobitny przykład na to, jak wokalne zero może zrobić karierę.
Veljanov to jeden z najlepszych wokalistów, jakich znam, a niektórych utworów DL nie potrafiłby tak zaśpiewać nawet Hammill, bo jednak Hammill to trochę inna estetyka.
-
Facetom ze szminką na ustach mówię NIE! ;)
-
Sprawdzałem na Youtube tego Veljanov, o którym tu gadacie. Faktycznie fajny wokal ale muszę więcej posłuchać bo bym jeszcze wydał taki pochopny wniosek jak o Lacrimosa gdzie jak po paru pierwszych przesłuchaniach stwierdziłem, że "to jest boskie" a później już, że to jednak tandeta;)
-
jak o Lacrimosa gdzie jak po paru pierwszych przesłuchaniach stwierdziłem, że "to jest boskie" a później już, że to jednak tandeta;)
oj Wobbler podpadles wampirom...Beware 0>[ 0>[ :[ :[ :[ :[ :[ :[ :[ :[
-
jak o Lacrimosa gdzie jak po paru pierwszych przesłuchaniach stwierdziłem, że "to jest boskie" a później już, że to jednak tandeta;)
oj Wobbler podpadles wampirom...Beware 0>[ 0>[ :[ :[ :[ :[ :[ :[ :[ :[
To znaczy chciałem powiedzeć, że szybko mi się znudziła;)
Możliwe też, że moja niechęć do Lacrimosa spowodowana jest też językiem, którego nie cierpie czyli niemieckim.
-
jak o Lacrimosa gdzie jak po paru pierwszych przesłuchaniach stwierdziłem, że "to jest boskie" a później już, że to jednak tandeta;)
oj Wobbler podpadles wampirom...Beware 0>[ 0>[ :[ :[ :[ :[ :[ :[ :[ :[
To znaczy chciałem powiedzeć, że szybko mi się znudziła;)
Możliwe też, że moja niechęć do Lacrimosa spowodowana jest też językiem, którego nie cierpie czyli niemieckim.
i tak podpadleś ;D ;D ;D and dont explain yourself....it won't help you either ;D :[ :[ :[ :[ :[
-
jak o Lacrimosa gdzie jak po paru pierwszych przesłuchaniach stwierdziłem, że "to jest boskie" a później już, że to jednak tandeta;)
oj Wobbler podpadles wampirom...Beware 0>[ 0>[ :[ :[ :[ :[ :[ :[ :[ :[
To znaczy chciałem powiedzeć, że szybko mi się znudziła;)
Możliwe też, że moja niechęć do Lacrimosa spowodowana jest też językiem, którego nie cierpie czyli niemieckim.
i tak podpadleś ;D ;D ;D and dont explain yourself....it won't help you either ;D :[ :[ :[ :[ :[
Też nie lubie Lacrimosy. Nie będę oceniał czy to tandeta czy nie. Nie trafia to do mnie i już
Co ty na to mój przyjacielu Wampirze ? ;D :D
-
Oj Polset grabisz sobie ;D ;D Pogryziemy cie w ciemnym zaułku :[ :[
-
Oj Polset grabisz sobie ;D ;D Pogryziemy cie w ciemnym zaułku :[ :[
Zapraszam! [ok] :D Też umiem gryźć 0=0
-
Oj Polset grabisz sobie ;D ;D Pogryziemy cie w ciemnym zaułku :[ :[
Zapraszam! [ok] :D Też umiem gryźć 0=0
:[ :[ :[ :[ :[ :[
-
Nie [paw]
-
Nie [paw]
Czemu mnie to nie dziwi :P
-
Nie słucham. Nie przepadam za umalowanymi facetami :D
-
Nie słucham. Nie przepadam za umalowanymi facetami :D
:D :D :D :D :D :D
-
Ja słucham. Pornography, Desintegration, Wish, Bloodflowers....rzadziej Head On the Door, jakieś koncerty. Do innych już raczej nie wracam. Kiedyś niemal na każdej płycie znajdowałem coś dla siebie. Co do Roberta S. uważam, ze jest fantastycznym wokalistą. A że usta maluje...wole go słuchać niż oglądać :) Aha - jest jeszcze taki utwór z filmu The Crow - Burn. Chyba nigdy mi się nie znudzi.