"Ship of Fools" - polskie forum VdGG / PH
Van Der Graaf Generator => Ankiety van der graafowe => Wątek zaczęty przez: ceizurac w 23 Kwietnia 2008, 19:36:36
-
Może rozpętam małą burzę. Zagłosujcie na waszą ulubioną koncertową płytę VDG/VDGG. :)
Żeby było ciekawiej dałem po 2 wersje każdej koncertówki.
Dla przypomnienia:
"Vital" - wydanie 1 cd
Ship Of Fools 6:44
Still Life 9:44
Last Frame 9:05
Mirror Images 5:51
Medley (1) Plague Of Lighthouse Keepers (2) The Sleepwalkers 13:43
Pioneers Over 'C' 17:08
Door 5:30
Urban / Killer / Urban 8:18
wydanie 2cd
CD 1 (45:08):
Ship Of Fools 6:44
Still Life 9:44
Last Frame 9:05
Mirror Images 5:51
Medley (1) Plague Of Lighthouse Keepers (2) The Sleepwalkers 13:43
CD 2:
Pioneers Over 'C' 17:08
Sci-Finance 6:13
Door 5:30
Urban / Killer / Urban 8:18
Nadir's Big Chance 3:58
"Real Time" - wydanie 3cd wydano w Japonii i zawiera dodatkową płytę z:
1. Pilgrims [7:31] Live in Paris 12.07.2005 r.
2. When She Comes [8:08] Live in Amsterdam 23.07.2005 r.
3. Still Life [7:52] Live in Taormina 15.07.2005 r.
4. Gibberish [13:38] Live in Amsterdam 23.07.2005 r.
Każdy ma 1 głos.
Życzę przyjemnej zabawy. 8)
-
Nie znam wydania 3cd ale myślę, że jest lepsza tak samo w przypadku Vital.
Troszkę trudne pytanie bo sam nie wiem ale z racji tego, że Vital jest wyjątkowa to i na nią oddam głos. Oczywiście na remasterke 2cd:)
-
To ja Tez sie przyznam ze Real Time Nie mam 3-płytowego wydania
Ale Na Owe oddałem głos
-
Real Time to zwykły, dobry koncert, Vital to rewolucja! Najlepsza koncertówka na świecie, nic podobnego nigdy nie słyszałem, nawet nie potrafię dobrze określić słowami tego, co słychać na Vital.
-
Real Time to zwykły, dobry koncert, Vital to rewolucja! Najlepsza koncertówka na świecie, nic podobnego nigdy nie słyszałem, nawet nie potrafię dobrze określić słowami tego, co słychać na Vital.
No może nie aż tak zwykły ;) w końcu to reunion :) Ale co to wielkości Vital to się zgadzam, koncert jest fenomenalny. Przede wszystkim to Vital ma niesamowity jednolity klimat, którego jednak na Real Time brakuje.
Nie wiem tylko jak argumentuje swój wybór osoba która wybrała Real Time 2cd zamiast 3cd??? ???
-
Na Real Time można poczuć niesamowity entuzjazm, zarówno ze strony zespołu jak i z widowni ;)
Świetne jest wszystko.
Ale Vital to fenomen, myśle, że niepowtarzalny.
-
Fajna dyskusyjka się zrobiła. I dobrze. A propos - głosowałem na "Real Time" 2 cd.
-
Na Real Time można poczuć niesamowity entuzjazm, zarówno ze strony zespołu jak i z widowni
Świetne jest wszystko.
Jednak moim zdaniem powinni pozbierać najlepsze wersje utworów i dopiero wydać. Dyspozycja zespołu czesto słabnie. Za lepszy koncert uważam ten z Paryża, jednak wersja Refugees jest tam bardzo słaba, w przeciwieństwie do wersji z Real Time.
-
Mnie się wydaje, że "Real Time" jest świetnym koncertem. Jak na pierwszy po reaktywacji to wprost genialny. Zagrać takie długie i skomplikowane utwory po 27 latach przerwy.
-
tak się zastanawiam czy przypadkiem nie należałoby tutaj dodać Maida Vale (1994), bo jest to też wydanie oficialne...
-
tak się zastanawiam czy przypadkiem nie należałoby tutaj dodać Maida Vale (1994), bo jest to też wydanie oficialne...
Chyba nie. Bo to nagrania radiowe i z różnych okresów. No i musielibyśmy też dorzucić część utworów z "Boxu" - też mamy oficjalne nagrane dla Johna Peela.
-
Vital 2 CD :)
Nie będę powtarzała argumentacji kolegów, iż album jest wyjątkowy, itp, bo jest :)
-
Ja też Vital 2 CD, argumenty są już wcześniej dobrze napisane :)
Ale "Real Time" też lubię, koncertową płytę z "Over The Hill" też bym chciała usłyszeć (oficjalną, ja znam nagrania z bootlegów).
-
Real Time to zwykły, dobry koncert, Vital to rewolucja! Najlepsza koncertówka na świecie, nic podobnego nigdy nie słyszałem, nawet nie potrafię dobrze określić słowami tego, co słychać na Vital.
Zgadzam się!
Vital jest nieziemski, to jest genialne!
Oczywiście wersja 2CD, bo dłuższa :)
-
Oczywiście wersja 2CD, bo dłuższa :)
O 10 minut 11 sekund od pojedynczej; ale "Real Time" nie przebije.
"Vital" wydaje się, że teraz, dziś lepiej się go odbiera niż wtedy, gdy go wydano; z kolei o "Real Time" aż się prosi od roku 1975 - wtedy to byłoby mistrzostwo świata; a teraz to już tylko potweirdzenie geniuszu VDGG.
-
Oczywiście wersja 2CD, bo dłuższa :)
O 10 minut 11 sekund od pojedynczej; ale "Real Time" nie przebije.
"Vital" wydaje się, że teraz, dziś lepiej się go odbiera niż wtedy, gdy go wydano; z kolei o "Real Time" aż się prosi od roku 1975 - wtedy to byłoby mistrzostwo świata; a teraz to już tylko potweirdzenie geniuszu VDGG.
To wielka strata ze nie ma oficjalnej płyty koncertowe VDGG z tego najlepszego składu
Koncert z trasy z 1975 albo jeszcze lepiej (ze względu na większy repertuar)1976 to było byo coś!!! Sadze ze uważał bym te płytę za jeden z najlepszych albumów koncertowych w historii rocka
-
To wielka strata ze nie ma oficjalnej płyty koncertowe VDGG z tego najlepszego składu
Koncert z trasy z 1975 albo jeszcze lepiej (ze względu na większy repertuar)1976 to było byo coś!!! Sadze ze uważał bym te płytę za jeden z najlepszych albumów koncertowych w historii rocka
Ale są bootlegi; szkoda tylko, że nie mają jakości lepszej niż mają czyli niezłej (niektóre).
-
To wielka strata ze nie ma oficjalnej płyty koncertowe VDGG z tego najlepszego składu
Koncert z trasy z 1975 albo jeszcze lepiej (ze względu na większy repertuar)1976 to było byo coś!!! Sadze ze uważał bym te płytę za jeden z najlepszych albumów koncertowych w historii rocka
Ale są bootlegi; szkoda tylko, że nie mają jakości lepszej niż mają czyli niezłej (niektóre).
Ja nie znam bootlegu z tamtego okresu co by miał dobą jakość
Słuchać co grają ale chciało by sie cos więcej od jakości :)
-
Ja nie znam bootlegu z tamtego okresu co by miał dobą jakość
Słuchać co grają ale chciało by sie cos więcej od jakości :)
9.08.1975 - Rimini; 30.08.1975 - Londyn; 15.10.1976 - Toronto (Satan...); 18.10.1976 - Nowy York (Yes, at Last)... - wszystko to są świetne koncerty i mają dobrą jakość nagrania, ale dobrą jak na tamte czasy; teraz jednak oczekuje się czegoś lepszego. Ja w każdym razie lubię każdy z tych koncertów.
-
Ja nie znam bootlegu z tamtego okresu co by miał dobą jakość
Słuchać co grają ale chciało by sie cos więcej od jakości :)
9.08.1975 - Rimini; 30.08.1975 - Londyn; 15.10.1976 - Toronto (Satan...); 18.10.1976 - Nowy York (Yes, at Last)... - wszystko to są świetne koncerty i mają dobrą jakość nagrania, ale dobrą jak na tamte czasy; teraz jednak oczekuje się czegoś lepszego. Ja w każdym razie lubię każdy z tych koncertów.
Miałem namyśli lepsza jakość niż na Satanie
-
Oczywiście Vital, wydanie 2 CD [ok]
-
"Vital" - wydanie 2 cd bez zadnych watpliwosci.......
-
dziwne lecz jakos mi ta ankieta umknela 0=0 0=0 0=0
-
Oczywiście "Vital" 2CD, genialny koncert w nietypowym składzie [ok]
-
Oczywiście "Vital" 2CD, genialny koncert w nietypowym składzie [ok]
(Ja nigdy niczego nie kopiuję ;) ).
-
Zagłosowałem na "Vital 2CD" za zwarte, motoryczne niemal punkowe granie!
-
Zagłosowałem na "Vital 2CD" za zwarte, motoryczne niemal punkowe granie!
Konotacje z "Nadirem" jak najbardziej pożądane!
Wg mnie również "Lemingi" (w wersji Power trio - tak od 2007 roku) również mają wiele z punka - głównie w grze na gitarze Hammilla (mnie w ogóle Hammill jak śpiewa i gra kojarzy się w tym utworze z wokalistą Green Day).
-
Co do "Nadira..." to masz słuszność, niemniej klimat zupełnie nie ten, na Vital czuć jakby muzycy grali zahipnotyzowani, w jakimś zupełnym szaleństwie ... to jest dla mnie fenomenem tej płyty!
-
Co do "Nadira..." to masz słuszność, niemniej klimat zupełnie nie ten, na Vital czuć jakby muzycy grali zahipnotyzowani, w jakimś zupełnym szaleństwie ... to jest dla mnie fenomenem tej płyty!
A także gra skrzypiec i wiolonczeli - masakra!
-
Co do "Nadira..." to masz słuszność, niemniej klimat zupełnie nie ten, na Vital czuć jakby muzycy grali zahipnotyzowani, w jakimś zupełnym szaleństwie ... to jest dla mnie fenomenem tej płyty!
zgadzam sie z w 100 % ;) [ok]
-
Przesłuchałem wczoraj Vitala i podpisuję się pod wszystkim co tu powiedzieliście. Rewelacyjny album! A praca perki...