Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - ceizurac

#12541
Dyskusja hammillowa / Odp: Inspirowane muzyką PH
28 Sierpień 2007, 00:19:58
VDGG inspirowali się również Kanadyjczycy z zespołu Voivod - chociaż w muzyce tego może nie za bardzo slychać - oni grają prawie death metal. Zresztą zespół ten nagrywał kowery Pink Floyd, King Crimson (21st Century Schizoid Man - po prostu wgniatający w ziemię) i innych. Kiedyś znalazłem informację, że chcą nagrać "Still Life" albo "La Rossę". Ale po śmierci gitarzysty Piggy'ego jakoś zaniechali tego.
Na stronie http://www.gnadiator.de/2007/08/22/a-tribute-to-piggy/ jest nawet artykulik (po niemiecku) o audycji poświęconej Piggy'emu i utworów które wtedy puszczano - jest tam m.in. też "Killer" VDGG.
Myślę że Voivod to ciekawy przykład zespołu, który przyznając się do inspiracji danym wykonawcom nie kopiuje go, a tylko wykorzystuje pewne elementy stylu.
#12542
Dyskusja van der graafowa / Odp: Ciekawostki
27 Sierpień 2007, 21:32:07
A propos złej produkcji, błędów wykonawczych (itp.) odkryłem, że na remasterze VDGG "Still Life" po utworze "Gog" słychać jeszcze początek "Sleepwalkers", który był grany podczas koncertu w Bangor 10.05.1975 zaraz po "Gogu". Niby nic ważnego, ale jednak coś. Swoją drogą, te dodatkowe utwory na prawie wszystkich remasterach nie brzmią rewelacyjne w porównaniu z niektórymi bootlegami.
#12543
Dyskusja hammillowa / Odp: Singularity
27 Sierpień 2007, 18:33:03
Dla mnie "White Dot" jest na pewno "insane" :o, a "Vainglorious Boy" przypomina czasy "Nadira..." - rock na trzy gitary jak to opisywał PH.b 8)
#12544
Dyskusja hammillowa / Odp: Singularity
26 Sierpień 2007, 22:58:04
Zapomniałem jeszcze dodać kilka cytatów z recenzji koncertów PH z 1992 roku:

"Last Frame" for example is played very slow, great! "Central Hotel" is a monster!!! WOW!

"Patient" specially and "Modern" are played here by Peter Hendrix, if you know what I mean!!!

"Patient" is again the grunge-version.

I z 2000 roku:

"Patient" is very "PHree-styleish" and superbe!

The insanest "...insane..." I ever heared in "Modern"! :o :o :o
#12545
Dyskusja hammillowa / Odp: Singularity
26 Sierpień 2007, 22:44:50
Evans jest lepszym perkusistą niż PH.
A ja się będę upierał, że mnie brzmienie "Singularity" nie przeszkadza.
"Nadir" też jest szorstki i brudny; taki prawie grunge'owy rock.
#12546
No właśnie. Zapomniałem dodać coś nie coś o efektach. Jak na tamte czasy rewelacyjne. Szkoda tylko że dla przeciętnego słuchacza niezrozumiałe. Chociaż spotkałem się z opiniami w internecie, że te wczesne płyty są bardzo źle wyprodukowane. Ale ja tak nie uważam. Mają swój klimat po prostu.
A linie wokalne PH nie do podrobienia.
#12547
Dyskusja hammillowa / Odp: Inspirowane muzyką PH
26 Sierpień 2007, 21:12:25
Ja jako wychowanek zgadzam się całkowicie. :D
#12548
Dyskusja hammillowa / Odp: Inspirowane muzyką PH
26 Sierpień 2007, 19:32:18
Ja bym do inspiracji PH dorzucił:
Nick'a Cave'a - za klimat, za mroczne ballady; no a wczesna twórczość NC (Birhday Party)być może była inspirowana "Nadirem".
Zresztą "Nadir" to nieprzerwany temat przewijający się na forach, linkach, inspiracjach. Truizmem jest stwierdzenie, że John Lydon z Sex Pistols inspirował się tym albumem. To taki "klasyk inspiracji". Niektórzy mówią (i ja się z tym zgadzam), że "Nadir" to jedna z tych płyt która miała niewątpliwy wpływ na punk-rocka. Zresztą punkrockowcy akceptowali z progrockowców tylko VDGG za bezkompromisowość, a inne dinozaury - np.Pink Floyd, Genesis, Yes traktowali raczej z pogardą.
Inne zespoły/wokaliści inspirowane przez PH to np.:
Deine Lakaien (polecam za mrok, smutek i twardy akcent wokalisty)
David Bowie. ;)
#12549
Moich kilka uwag do płyty "In Camera": ;D
Płyta PH "In Camera" z 1974 roku. Trochę niespójna stylistycznie ale dla mnie jedna z klasycznych, najlepszych płyt PH.
The Comet, the Course, the Tail - genialny utwór napisany na kwartet gitarowy w wykonaniu Hammilla solo (akustyczna, elektryczna, basowa i dwunastostrunowa), z tekstem o bardzo filozoficznym zabarwieniu. PH wykonuje go właściwie do dzisiaj - sam, w duecie z Hoolym.
Gog (jak i Magog nazwa pochodzi z Biblii) - to organowo-perkusyjno-głosowe szaleństwo. Uwielbiam w tym utworze te chaotyczne przejścia perkusji (Guy Evans chyba był naćpany), histeryczny wokal Hammilla i organy (jak z piekła) na których gra sam Hammill. Gog płynnie (hahaha) przechodzi w Magog (In Bromine Chambers) - coś między ambientem, muzyką konkretną a kpiną z słuchacza (ja się nie obrażam); dziesięć minut dziwnych dźwięków, nagranych częściowo w łazience (patrz sofasound). Tyle jeśli chodzi o muzykę. Jeszcze uwaga dotycząca czasów tych trzech (dwóch?) utworów. W wersji okładkowej jest tak : Comet 6'02, Gog 7'39 a Magog 10'01. W mojej wersji kompaktowej: Comet 6'00, Gog -7'59 (minus 7 minut 59 sekund), Magog 9'30; natomiast w komputerze odczytuje jeszcze inaczej: Comet/Gog (jako jeden utwór) 13'58, Magog 10'03. Wiem że jestem maniakiem ale mnie to zainteresowało.  :D :D :D
Ferret and Featherbird - piękna, wręcz czysta (jak na PH) ballada.
(No More) The Submariner - wspaniały przyklad rockowej pieśni z użyciem syntezatorów.
Tapeworm - jedyny, prawie normalny rockowy kawałek na tej płycie; z fenomenalnym wokalnym interludium w środku.
Again - jeszcze jedna ballada, tym razem "skażona" smutkiem.
Faint Heart and the Sermon - musicalowy PH, ale pięknie stylowy.

W wersji remasterowanej mamy 3 utwory nagrane dla programu Johna Peela i potwierdzają klasę PH jako występującego tylko solo.
Może ktoś ma jeszcze jakieś uwagi co do In Camera. ;D
#12550
POlecam do obejrzenia krótki fragment "21st Century Schizoid Man" (video) z 1969 r.:

http://transpet.multiply.com/video/item/2256/King_Crimson_-_21St_Century_Schizoid_Man_1969_with_Greg_Lake.avi :o

Utwór ten to dla najlepszy kawałek jaki King Crimson stworzył i jeden z 5 najlepszych rockowych kawałków wrzechczasów (4 pozostałe to...hmm zastanowię się). ;)
#12551
VdGG & PH / Odp: Nowe wieści od PH
26 Sierpień 2007, 00:22:31
Jeszcze coś takiego znalazłem na:
http://www.angelfire.com/biz/pjah/
WDR GERMAN TV: will broadcast the complete VdGG concert from Leverkusen (5th Nov 2005) on Monday 20th August at 0.45 a.m. (CET). 105 minutes.
Można sobie nagrać. Byłoby fajne no i lepsze niż niespełna godzinna wersja tego koncertu, która istnieje do tej pory.
#12552
VdGG & PH / Odp: Nowe wieści od PH
25 Sierpień 2007, 23:55:57
No i nowa płyta VDGG w 2008 roku. A co do DVD to jeśli się dobrze rozeznałem to na razie nie będzie nowego, zwłaszcza z Leverkusen.
No i jeszcze taka informacja (rock serwis):
Wytwórnia Strange Days niebawem wyda w Japonii "Singularity" i "Real Time" z kartonowych okładkach. Nowa wersja "Real Time" będzie wydawnictwem 3-płytowym i zawierać będzie dodatkowo materiał zarejestrowany podczas letniej trasy Van Der Graaf Generator w 2005r. - m.in. "When She Comes", "Still Life", "Pilgrims" i "Gibberish" (zarejestrowany podczas próby dźwięku w Amsterdamie).
#12553
Najdłuższy utwór jaki znam (w okołorockowych granicach) to "Picasso Geht Spazieren" (Picasso idzie na spacer chyba?) Klausa Schulze, który trwa 150 minut, kuzyn maniak miał to jeszcze na 4 analogach. Słuchałem kawałek - wiadomo czysta elektronika.

Fantomas też tu miesza. Taki "Delirium Cordia" to chyba też jeden utwór (i płyta) (coś koło 75 minut). :o :o :o

A najkrótsze? Obok Frippowego 4-sekundowca mamy np.1-dnosekundowe wybryki grindcorewców (nie znam ale czytałem gdzieś) - ale to nie jest muzyka. ;)
#12554
Dyskusja van der graafowa / Odp: Ciekawostki
23 Sierpień 2007, 21:27:15
Ale mogę podrzucać to i owo? Uwielbiam takie zabawy... :)
#12555
Dyskusja hammillowa / Odp: Singularity
23 Sierpień 2007, 21:12:56
Może i lepiej by było rzeczywiście bez perkusji; w końcu "Incoherence" się broni dobrze bez bębnów; no i poprawiona wersja "Fall of the House of Usher" też dobrze bez niej brzmi. No gdyby siadł za nią Guy E. to...