Cormac McCarthy "Sodoma i Gomora" - zwieńczenie "trylogii pogranicza".
A ja zacząłem właśnie część pierwszą: Rącze Konie
Moim subiektywnym zdaniem tom 2 trylogii najlepszy (szczególnie cześć pierwsza, która w zasadzie mogła by być oddzielną książką).
Czeka już na półce. Za jakiś czas podzielę się opinią.
jak skończę Tołstoja zabiorę się za Rącze konie właśnie jak się spodoba ( a pewnie się spodoba) resztę trylogii tez przeczytam
Skończyłem całą "trylogię pogranicza". Wspaniałe powieści - bardzo nawiązujące do Faulknera, ale jednocześnie pisane są prostszym językiem. Najlepiej oceniam t. 2 - "Przeprawę".
Polecam każdemu.
A jak tom trzeci? Lepszy niż pierwszy, czy gorzej jest? Przyznaję, że w Rącze Konie na początku nie mogłem wsiąknąć tak jak w Krwawy Południk, To nie jest kraj..., czy Drogę. Teraz już historia mnie pochłonęła (jestem w okolicach połowy), ale nie zapiera tchu jak wspomniane wcześniej.