Odnośnie Trisector- Wczoraj przyszła do mnie paczka z stereo.pl 59zł z wysyłką:) Przesłuchałem dwa razy i mój zdecydowany faworyt to "Over the Hill" Ahh już za pierwszym razem mnie poruszyło. Ogólnie to myślę, że w tym momencie nie należałoby oceniać całej płyty ze względu na to, że Trisector to taka wolno rozpuszczająca się pigułka. Żeby ją załapać to trzeba przesłuchać na prawdę wiele razy, z resztą podobnie jest z innymi płytami Hammilla. Dlatego całą płytę osądzę dopiero gdy uznam, że już ją dobrze czuje:)
Tak na marginesie to utworu La Rossa z Still Life zawsze był dla mnie najsłabszym punktem tego albumu ale po koncercie w Krakowie stał się on jednym z moich faworytów VdGG