Cross Jackson Mason w drodze do domu
Nagrań z koncertu słuchasz? Jak było?
Festiwal miał odbyć się na kortach Legii, przeniesiono go na Torwar... pół hali zajęte przez garstkę festiwalowiczów , może 25% miejsc zajętych... przed sceną też tłumów nie było. Amarok widziałem po raz trzeci jako support, wówczas pustka na sali była jeszcze większa. Poprawne granie ale mnie nie porwało. Soft Machine jazzrock w dobrym wydaniu. Belive trochę teatru muzycznego z darciem kartek, confetti z parasola i dokładnie takimi dźwiękami jakimi raczy nas Mirek Gil od lat...
W końcu to na co czekałem Jackson, Cross... świetny koncert, było Exiles i Starless z repertuaru KC, a Nurse Insane, The Pool zapadło mi w pamięć z solowych pieśni Crossa. Jackson miotał się po scenie bo mu nie działały klawisze i mikrofon. Zagral na flecie, klarnecie dwóch saksofonach. Rewelacja.
Nick Mason pozwolił powrócić w lata flower power. Utwory If, Saucerful of Secrets, Set the Control ... Fearless, Astronomy Domine... tego u Watersa i Gilmoura nie słyszymy wcale lub rzadko ... piosenki z okresu Przedksiężycowego - See Emily Play, Bike, Arnold Lane, Obscured By the Cloud, let there be More light itp. złożyły się na repertuar tego koncertu.
Ilość ludzi sprawiła ze nigdzie nie było kolejek, ale na atmosferę wpłynęła negatywnie. Poza tym wielu z nich nie kojarzyło co to Soft Machinę, Van Der Graff...