Kapitana kojarzę tylko z Zappą ale teraz tak słucham jego innych dokonań i czuję, że będę musiał się temu bliżej przysłuchać bo ta muzyka jest pozytywnie zakręcona.
Wobblerze, polecam zacząć od "Safe As Milk" z 1967 roku (ale w wersji remasterowanej z 2008 roku wydanej przez pododdział Cherry Red - Rev-Ola. Znalazły się tam dodatkowo nagrania z października i listopada 1967 roku przygotowywane na podwójny album "It Comes To You In A Plain Brown Paper"/"The 25th Century Quakers", ponad pół godziny kapitalnego materiału! Do niektórych z nich Beefheart wrócił na drugim albumie Magic Band "Strictly Personal").
Potem oczywiście "Strictly Personal", "Trout Mask Replica" i późne albumy dla Virgin z przełomu lat 70-tych i 80-tych.