DCD Dionysus
i jak? oceny w necie są zróżnicowane- jedni chwalą album za koncept, inni narzekają na zbyt małą obecność Lisy Gerrard
Słuchałem już kilka razy. Chwalę ten album za spójność. Rytm niesie niczym duch Spiritchaser , i najblizej mi do tego albumu porównywać ten nowy. Nie jest to jednak kalka czy kopia tamtego albumu, Lisy Gerard tutaj rzeczywiście mało. Czy to przeszkadza ? Moim zdaniem nie bardzo, Brendan pracuje nad nową solową płyta, a tutaj dali tyle swoich głosów ile było potrzebnych do wiodącego motywu całej płyty czyli rytmu.