King Crimson "The ReconstruKction Of Light" (czyli zremasterowana wersja - z nowymi bębnami - "The ConstruKction Of Light") - po 1 przesłuchaniu mam trochę zgryz - niby tu i ówdzie złagodzono brzmienie (podobno pierwotne było miało złe zgranie itp. - ale mnie to jakoś nigdy nie przeszkadzało), niby rzeczywiście jest to remaster ("więcej dźwięków słychać"), ale ja wolałem zdecydowanie to pierwotne zmechanizowane i metalowe brzmienie.