A Warszawa Ci się podoba Ceizuracu?. Dla mnie to najpiękniejszy fragment płyty. Strona A jest co prawda piosenkowa jednak nie są to zwykłe piosenki w normalnym tego słowa znaczeniu: i w nich czuć tą depresyjną atmosfere berlińskiej dekadencji- co zresztą nie powinno dziwić bo David był wtedy na odwyku. Dla mnie co już wielokrotnie powtarzałem Low jest najlepszym dziełem Bowiego
Warszawa też jest świetna - klimat, nastrój smutku itp. powala; jednak w "Subterraneans" jest jeszcze ten "dołujący" saksofon.
Strona A nadal w "trawieniu".
Może w końcu ją polubię bardziej?