Autor Wątek: Aktualnie słucham...  (Przeczytany 2528673 razy)

0 użytkowników i 44 Gości przegląda ten wątek.

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6642
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5175 dnia: 03 Sierpnia 2011, 09:12:20 »
The Mothers Of Invention-Freak Out!
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15552
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5176 dnia: 03 Sierpnia 2011, 10:31:38 »
Pet Shop Boys "Yes, Etc." - świetny album weteranów popu. Dużo melodii, ale i nastrojowych momentów. Warta posłuchania; szczególnie w wersji 2-płytowej.
8,5/10
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22153
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5177 dnia: 03 Sierpnia 2011, 11:25:10 »
Bowie i Low
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6642
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5178 dnia: 03 Sierpnia 2011, 16:26:25 »
In Camera
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22153
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5179 dnia: 03 Sierpnia 2011, 20:40:56 »
Loops and reels
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22153
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5180 dnia: 03 Sierpnia 2011, 20:41:48 »
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5181 dnia: 03 Sierpnia 2011, 22:50:26 »
King Crimson - ,,In the wake of Poseidon''(1970) -  posłuchałem sobie tej płyty w wersji zremasterowanej przez Stevena Wilsona. Album brzmi przepysznie , czyste , klarowne , plastyczne dzwięki , prawdziwa radość słuchania. Najceniejsza rzecz to dla mnie ,,Cadence and cascade'' śpiewane przez Grega Lake'a , dzięki temu wszystkie utwory z tego albumu można posłuchać sobie w wersji z oryginalnym wokalistą Karmazynowego Króla. Album często przedstawiany jest jako klon debiutu. Nie do końca się z tym zarzutem zgadzam , bowiem jeżeli chodzi o pierwszą stronę płyty to jeszcze można takich analogii się doszukiwać. Natomiast na stronie drugiej ,,Devil's triangle'' i ,,Cat food'' z pewnością nie są żadnym odpowiednikiem ,,Moonchild'' i ,,Court of the crimson king''. ,,Devil's triangle to jeden z bardziej oryginalnych utworów nie tylko w dorobku KC , ale generalnie muzyki rockowej. Obywa się bowiem niemal zupełnie bez  elementu muzycznego , który w muzyce rockowej jest , wydawałoby się , składnikiem niezbędnym - melodyka.Ten utwór to znakomity przykład wykorzystania dorobku XX wiecznej awangardy , rzecz o tyle oryginalna , że twórcy rockowi odnosili się raczej nieufnie do tej epoki. Opierano się głównie na tradycji muzycznej wcześniejszych wieków. Takie zespoły jak Yes , Genesis , Procol Harum czy Moody Blues są tego dobrym przykładem.
 9,5/10

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5182 dnia: 04 Sierpnia 2011, 01:49:25 »
The Waterboys  -  ,,A pagan place''(1984)  - nierówny to album , ale jest tu wspaniały i poruszający ,,Red army blues''.
 7/10

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6642
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5183 dnia: 04 Sierpnia 2011, 09:43:10 »
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6642
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5184 dnia: 04 Sierpnia 2011, 09:44:59 »
The Waterboys  -  ,,A pagan place''(1984)  - nierówny to album , ale jest tu wspaniały i poruszający ,,Red army blues''.
 7/10

Zgadza się. Jeszcze "All The Things She Gave Me", "The Big Music" i "Somebody Might Wave Back" sa znakomite.
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22153
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5185 dnia: 04 Sierpnia 2011, 11:35:18 »
VDGG "Live In London Imperial College 14.10.1975"
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15552
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5186 dnia: 04 Sierpnia 2011, 12:19:57 »
Dire Straits "On the Night" - relaksująca muzyka.
8/10
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5187 dnia: 04 Sierpnia 2011, 12:25:53 »
Mam pytanie do ceizuraca : czy znasz jakiś bootleg VdGG o znakomitej jakości dzwięku z lat 1975-1976 , nagrany z konsolety. Podobno dobrej jakości był ten nagrany w Manchester w listopadzie 1975 roku , posłuchałem tego i niestety to jeszcze nie te standardy dzwiękowe. Peter Hammill pytany w jednym z wywiadów o zapisy koncertów z lat 1970-1976 stwierdził, że nie ma żadnego zapisu z tego okresu z naprawdę dobrą jakością dzwięku. Te nieszczęsne bonusy na remasterach zdają się to potwierdzać. Dobry byłby choćby taki zapis jak choćby słynne bootlegi Pink Floyd takie jak ,,Smoking blues'' czy ,,Live in Montreux 1971''.

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5188 dnia: 04 Sierpnia 2011, 12:49:31 »
Lindisfarne - ,,Fog on the tyne''(1971) -  jeden z bardziej znanych albumów folk-rockowych , najbardziej znany Lindisfarne ,wówczas duży przebój , dotarł do szczytów brytyjskich list przebojów albumowych. Okazało się to fatalne w skutkach dla VdGG, bowiem Tony Stratton-Smith , szef Charismy całą machinę reklamową skupił tylko na tym zespole , który był komercyjną lokomotywą wytwórni. Genesis i grupa Hammilla zostali pozostawieni bez wsparcia. Dzisiaj ,,Fog on the tyne'' brzmi bardzo staroświecko. Daleko mu do klasycznych pozycji z kręgu brytyjskiego folk-rocka , takich jak płyty Roya Harpera , Fairport Convention czy też Fotheringay.
 5,5/10

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15552
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5189 dnia: 04 Sierpnia 2011, 13:26:55 »
Mam pytanie do ceizuraca : czy znasz jakiś bootleg VdGG o znakomitej jakości dzwięku z lat 1975-1976 , nagrany z konsolety. Podobno dobrej jakości był ten nagrany w Manchester w listopadzie 1975 roku , posłuchałem tego i niestety to jeszcze nie te standardy dzwiękowe. Peter Hammill pytany w jednym z wywiadów o zapisy koncertów z lat 1970-1976 stwierdził, że nie ma żadnego zapisu z tego okresu z naprawdę dobrą jakością dzwięku. Te nieszczęsne bonusy na remasterach zdają się to potwierdzać. Dobry byłby choćby taki zapis jak choćby słynne bootlegi Pink Floyd takie jak ,,Smoking blues'' czy ,,Live in Montreux 1971''.

Szczerze mówiąc Peter ma trochę racji. Nagrań bardzo dobrej jakości to raczej nie ma. Są dobrej - powiedziałbym w skali 8/10. Mnie to w zasadzie nie przeszkadza, bo zbieram wszystko (nawet 1/10).
Poleciłbym Ci "Worldly Men And Strangers"
Live in Rimini
09.08.1975

CD 1 (71:31):
A Louse Is Not A Home 13:30
Faint-Heart And The Sermon 9:16
(In The) Black Room / Arrow 23:31
Forsaken Gardens 8:23
Lemmings 16:49

CD 2 (69:53):
La Rossa 11:35
Pilgrims 8:14
The Sleepwalkers / Undercover Man / Scorched Earth 27:36
Man-Erg 10:58
Man-Erg (from the afternoon show) 11:28

i "Satan, God, Nemo and More" Live In Toronto 15.10.1976

CD 1 (40:17):
When She Comes 9:47
Masks 7:57
La Rossa 13:12
Still Life 9:19

CD 2 (72:52):
Meurglys III 22:12
Gog 10:19
The Sleepwalkers *) 12:14
Man-Erg *) 14:22
Childlike Faith In Childhood's End *) 13:43

Możesz sobie też przejrzeć stronkę http://www.vapp.de/ph/ gdzie jest większość bootlegów - czasem z opisami wg jakości itp.

A bonusy na remasterach są rzeczywiście fatalnej jakości. Wydaje mi się, że wersje całego koncertu są lepsze dźwiękowo niż na remasterach.
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.