Autor Wątek: Muzyka psycho-progresywna?  (Przeczytany 6320 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Muzyka psycho-progresywna?
« dnia: 06 Października 2008, 14:20:50 »
Mój kumpel mailowy (gitarzysta, chyba dość dobry) jakoś nie może się przekonać do Hammilla.
O ile wiem, to chyba nie analizował tekstów Mistrza, więc poniższa wypowiedź dotyczy chyba tylko warstwy muzycznej.
A jest dość ciekawa, więc ją wklejam (za zezwoleniem autora) i zapraszam do dyskusji :)

"Oglądałem Hammilla ale znów mnie nie przekonał jakoś :) Coś
dziwnego jest w jego twórczości, jakiś specyficzny odlot,
nieprzewidywalość każdego taktu (ale może właśnie m.in. za to Ty go
cenisz) nazwał bym to psycho-progresywną muzyką. Ja wole cos  bardziej
uporządkowanego, np. KC też ma niezły odlot ale oni sa jak szwajcarski
zegarek a Hammill jak podpalona petarda, która niewiadomo w którym
kierunku wystrzeli :)."

Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6633
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #1 dnia: 06 Października 2008, 14:29:39 »
Mój kumpel mailowy (gitarzysta, chyba dość dobry) jakoś nie może się przekonać do Hammilla.
O ile wiem, to chyba nie analizował tekstów Mistrza, więc poniższa wypowiedź dotyczy chyba tylko warstwy muzycznej.
A jest dość ciekawa, więc ją wklejam (za zezwoleniem autora) i zapraszam do dyskusji :)

"Oglądałem Hammilla ale znów mnie nie przekonał jakoś :) Coś
dziwnego jest w jego twórczości, jakiś specyficzny odlot,
nieprzewidywalość każdego taktu (ale może właśnie m.in. za to Ty go
cenisz) nazwał bym to psycho-progresywną muzyką. Ja wole cos  bardziej
uporządkowanego, np. KC też ma niezły odlot ale oni sa jak szwajcarski
zegarek a Hammill jak podpalona petarda, która niewiadomo w którym
kierunku wystrzeli :)."



Heheheheh!!!
KC jest "uporządkowany"??
To KC jest nieprzewidywany i wyprawia szaleństwa i nie wiadomo gdzie uderzy
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Godbluff

  • Gość
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #2 dnia: 06 Października 2008, 14:33:22 »
Jeśli faktycznie analizować Hammilla grę na gitarze pod względem technicznym to ciężko o dobre wrażenia. Co do tej nieprzewidywalności taktów to się w 100% zgadzam. Miałem dokładnie takie same wrażenie i często wydawało mi się, że przez takie dziwne zabiegi upada cała koncepcja utworu. Jak się później okazywało nic bardziej mylnego!!! Dajmy taki najmniej skomplikowany przykład- Interference Patterns. Na początku ok ale gdy wchodzi drugi instrument to ma się wrażenie jakby muzycy zupełnie się nie słyszeli i grali co innego, dźwięki jakby próbują się ze sobą spotkać (nachodzić na siebie) i czasami im się to udaje ale ogólnie ma się wrażenie niekontrolowanego chaosu. Jeśli się wczytać w tekst to te dźwięki idealnie ilustrują nachodzące się fale! I mamy już jakieś wyjaśnienie co do ich genezy. Nie wiem czy tak jest naprawdę ale właśnie jak to tak odbieram.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #3 dnia: 06 Października 2008, 14:37:03 »
Jeśli faktycznie analizować Hammilla grę na gitarze pod względem technicznym to ciężko o dobre wrażenia. Co do tej nieprzewidywalności taktów to się w 100% zgadzam. Miałem dokładnie takie same wrażenie i często wydawało mi się, że przez takie dziwne zabiegi upada cała koncepcja utworu. Jak się później okazywało nic bardziej mylnego!!! Dajmy taki najmniej skomplikowany przykład- Interference Patterns. Na początku ok ale gdy wchodzi drugi instrument to ma się wrażenie jakby muzycy zupełnie się nie słyszeli i grali co innego, dźwięki jakby próbują się ze sobą spotkać (nachodzić na siebie) i czasami im się to udaje ale ogólnie ma się wrażenie niekontrolowanego chaosu. Jeśli się wczytać w tekst to te dźwięki idealnie ilustrują nachodzące się fale! I mamy już jakieś wyjaśnienie co do ich genezy. Nie wiem czy tak jest naprawdę ale właśnie jak to tak odbieram.

Zgadzam się w całej rozciągłości :)
Ciężko "złapać" muzykę Hammilla i VDGG nie analizując jego tekstów.

Muzyka KC jest uporządkowana technicznie, Fripp i Belew grają jak roboty, że jest przy tym szaleństwo to prawda, ale szaleństwo kompozycyjne, nie wykonawcze :)
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6633
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #4 dnia: 06 Października 2008, 14:38:24 »
Jeśli faktycznie analizować Hammilla grę na gitarze pod względem technicznym to ciężko o dobre wrażenia. Co do tej nieprzewidywalności taktów to się w 100% zgadzam. Miałem dokładnie takie same wrażenie i często wydawało mi się, że przez takie dziwne zabiegi upada cała koncepcja utworu. Jak się później okazywało nic bardziej mylnego!!! Dajmy taki najmniej skomplikowany przykład- Interference Patterns. Na początku ok ale gdy wchodzi drugi instrument to ma się wrażenie jakby muzycy zupełnie się nie słyszeli i grali co innego, dźwięki jakby próbują się ze sobą spotkać (nachodzić na siebie) i czasami im się to udaje ale ogólnie ma się wrażenie niekontrolowanego chaosu. Jeśli się wczytać w tekst to te dźwięki idealnie ilustrują nachodzące się fale! I mamy już jakieś wyjaśnienie co do ich genezy. Nie wiem czy tak jest naprawdę ale właśnie jak to tak odbieram.

Czuje tak samo co do Interference Patterns
Chyba masz racje
Ale przecież masa utworów Hammilla to np. ballady bez gitary
Jestem ciekawy co tek kolega Hennosa widział i słyszał
Niech posłucha płyt studyjnych
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15470
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #5 dnia: 06 Października 2008, 14:41:25 »
Koncertowy Hammill (szczególnie solo) jest nieprzewidywalny - może zagrać utwór za każdym razem inaczej, inaczej intonując głos, rozkładając akcenty itp. Najlepiej to słychać w "My Room" i "Still Life" - mam kilkanaście wersji tych piosenek i w "każdej się zawsze coś innego dzieje".  :)

To ja jeszcze zapodam cytat mojego szwagra (zapalonego punkowa i alternatywowca, gdy "kazałem" mu posłuchać "Silent..." i "Nadira") -  "Silent..." to schizoidalna muzyka, a "Nadir" to punk rock, ale jakiś dziwny", koniec cytatu.  8)

Muzyka KC jest uporządkowana technicznie, Fripp i Belew grają jak roboty, że jest przy tym szaleństwo to prawda, ale szaleństwo kompozycyjne, nie wykonawcze :)

Fripp jest robotem, Belew ma coś z żywego człowieka (bo gra jak robot to fakt).  ;D
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6633
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #6 dnia: 06 Października 2008, 14:44:46 »
Zgadzam się w całej rozciągłości :)
Ciężko "złapać" muzykę Hammilla i VDGG nie analizując jego tekstów.

Muzyka KC jest uporządkowana technicznie, Fripp i Belew grają jak roboty, że jest przy tym szaleństwo to prawda, ale szaleństwo kompozycyjne, nie wykonawcze :)


Jak ktoś mówi o szaleństwie w muzyce to ja to rozumiem jako to kompozycyjne a nie ze w takty kurde nie trafiają  ;D
Ale muzyka KC zwłaszcza  improwizacje koncertowe to to Szaleństwo!!
przekraczanie granic tego co wczesnej było rozumiane jak muzyka więc to dla mnie Chaos muzyczny tylko ze uporządkowany  a nie już na pewno nie coś Matematycznego
« Ostatnia zmiana: 06 Października 2008, 14:54:28 wysłana przez Hennos »
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Godbluff

  • Gość
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #7 dnia: 06 Października 2008, 14:49:03 »
W  tych „najprostszych” utworach  typu If I could mamy prosty tekst więc i muzyka jest prosta. Jednak jest to szczególna forma takiej prostoty ponieważ niesie ona za sobą niesamowity ładunek emocjonalny.  Weźmy jeszcze Alice (letting go) jak wspaniale wraz z rosnącym napięciem w tekście Hammill coraz mocniej szarpie struny gitary, robi to w taki sposób, że aż trudno uwierzyć, że ta płyta była nagrana bezboleśnie…

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15470
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #8 dnia: 06 Października 2008, 14:50:19 »
Hammill nie będzie nigdy dobrze grał na gitarze - skoro przez 40 lat się nie nauczył. Co nie znaczy, że jego gra na gitarze (solo) nie jest fascynująca - czasami zapędza się w dziwne rejony - szczególnie w "Patient", "Modern", "Primo" - i wtedy nie ma już odwrotu.
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Godbluff

  • Gość
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #9 dnia: 06 Października 2008, 14:56:24 »
Hammill nie będzie nigdy dobrze grał na gitarze - skoro przez 40 lat się nie nauczył. Co nie znaczy, że jego gra na gitarze (solo) nie jest fascynująca - czasami zapędza się w dziwne rejony - szczególnie w "Patient", "Modern", "Primo" - i wtedy nie ma już odwrotu.

Tak, na Hammilla nie można patrzeć pod takim samym kątem jak na Frippa ponieważ główną cechą jaka ich różni toto, że Hammill jest przede wszystkim człowiekiem ;)

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15470
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #10 dnia: 06 Października 2008, 14:58:36 »
Tak, na Hammilla nie można patrzeć pod takim samym kątem jak na Frippa ponieważ główną cechą jaka ich różni toto, że Hammill jest przede wszystkim człowiekiem ;)

Na gitarze Hammill gra całym ciałem, a Fripp tylko dwiema rękami.  ;D
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6633
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #11 dnia: 06 Października 2008, 14:59:22 »
W  tych „najprostszych” utworach  typu If I could mamy prosty tekst więc i muzyka jest prosta. Jednak jest to szczególna forma takiej prostoty ponieważ niesie ona za sobą niesamowity ładunek emocjonalny.  Weźmy jeszcze Alice (letting go) jak wspaniale wraz z rosnącym napięciem w tekście Hammill coraz mocniej szarpie struny gitary, robi to w taki sposób, że aż trudno uwierzyć, że ta płyta była nagrana bezboleśnie…

Takich utworów jest znacznie więcej
Central Hotel też prosty jest technicznie
Too many of My Yesterdays tez
Ja  bym powiedział ze większość takich jest w sumie
A to w ogóle to porównywanie PH o KC i odwrotnie pod kontem muzyczno techniczno stylistycznym mi nie pasuje i już
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Godbluff

  • Gość
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #12 dnia: 06 Października 2008, 15:05:07 »
Wracając do pytania to tak, jest na pewno progresywna, oczywiście nie we wszystkich przypadkach ale w większości tak. Co do tego czy psycho to nie wiem. Właściwe to też zależy od tego jak rozumiemy pojęcie „muzyka progresywna” bo nie ma jednej konkretnej definicji na ten temat.

Desdemona

  • Gość
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #13 dnia: 06 Października 2008, 20:16:31 »
Progresywna, czyli postępowa, to na pewno :)
Bo sam termin "progresywny rock" jest troche głupi.
A zresztą w odniesieniu do Hammilla żadna łatka nie za bardzo pasuje.

Godbluff

  • Gość
Odp: Muzyka psycho-progresywna?
« Odpowiedź #14 dnia: 06 Października 2008, 20:39:49 »
Tutaj dość nieźle jest to opisane, z resztą na tym też po części opierałem swoja pracę.

http://www.progarchives.com/Progressive-rock.asp

Dla mnie (w super uproszczeniu) progresywna muzyka oznacza rozbudowane utwory z niecodziennymi „połamanymi” rytmami. Czyli rozwinięcie typowej 4minutowej chwytliwej melodyjnej piosenki w 4\4 i w układzie zwrotka\refren\zwrotka. Oczywiście nie oznacza, że krótki utwór nie może być progresywny podobnie jak twardzienie, że 20minutowa kompozycja już jak najbardziej jest, też można uznać za błędne.