"Ship of Fools" - polskie forum VdGG / PH

Peter Hammill => Dyskusja hammillowa => Wątek zaczęty przez: Sebastian Winter w 05 Grudnia 2008, 22:06:57

Tytuł: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 05 Grudnia 2008, 22:06:57
Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza? Jeśli o mnie chodzi to z Hammillem zetknąlem się u Tomka Beksinskiego gdzieś w 1999...To właśnie Tomkowi zawdzięc zam me uwielbienie dla tego artysty..Pamiętam jak dziś, środek nocy, słuchawki na uszach i fragmenty płyty This....choć wtedy leżałem na łozku to nogi się podemną ugieły...i tak zostało do dziś
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 05 Grudnia 2008, 22:09:36
Wydana w 1989 roku płyta Out of Water, była drugim z kolei ( po Silent Corner...) albumem Hammilla który usłyszałem. Wciąż jeszcze pamiętam ten pochmurny listopadowy dzień w łódzkim Empiku kiedy postanowiłem odsłuchać kilka fragmentów. Pani z muzycznego stoiska uprzejmie włączyła dla mnie płytę, a ja z słuchawkami na uszach po raz pierwszy w życiu usłyszałem A way out- ponad siedmiominutową kompozycje kończącą Out of Water.
I musze powiedzieć iż byłem w prawdziwym szoku- nogi się pode mną uginały a Mistrz śpiewał najpiękniejszą z dołujących pieśni wszechczasów....I wish I said I love you......te słowa na wiele lat stały się moim życiowym mottem. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie ileż to razy nuciłem pierwsze takty tego arcydzieła w najprzeróżniejszych sytuacjach. To jedna z takich kompozycji podczas których słuchania, niemal cała przeszłość staje otworem i znów zaczynają ożywać najbardziej bolesne wspomnienia.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 05 Grudnia 2008, 22:23:59
Ja także po raz pierwszy usłyszałem Hammilla w audycji Tomka Beksińskiego, ale było to w roku chyba 1991, albo 1992.
Już nie pamiętam, jaki to był utwór, najbardziej u Tomka zapamiętałem oczywiście "This Side Of The Looking Glass" oraz "A Way Out".
A pierwsza płyta PH, jaką usłyszałem w całości to chyba "Over", tak mi się wydaje.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: ceizurac w 05 Grudnia 2008, 22:33:00
A ja nie za bardzo pamiętam czy u TB coś PH słyszałem. W ogóle do VDGG i PH dotarłem okrężną drogą - najpierw był Pink Floyd, potem King Crimson i gdzieś doczytałem, że Fripp grał gościnnie u VDGG/PH. Potem była wkładka w"Tylko Rocku"...
Pierwszą płytą VDGG, którą kupiłem (chyba rok 1997 lub 1998) była "Still Life", która wydała mi się dziwna; ale mimo to kupowałem kolejne albumy zespołu. Pierwszą płytą PH była "The Love Songs" kupiona w Niemczech za ciężkie 30 marek...
A potem się posypało i fanem (już może nie bezkrytycznym jak kiedyś) jestem do dziś.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: LukaszS w 05 Grudnia 2008, 22:38:03
X My Heart - kaseta audio wydana przez Sonic w 1995/1996 ? chyba...i muzyczna podróż przez Love Song w audycji TB. W 1999 już na koncercie w Bydgoszczy słuchałem Mistrza na żywo
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 05 Grudnia 2008, 22:42:20
Nie było by tego forum, gdyby nie audycje Tomka Beksińskiego :)
Ciekawe, ile osób w Polsce słuchałoby Hammilla, gdyby nie usłyszały go w radio u TB...
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: ceizurac w 05 Grudnia 2008, 23:20:15
Ciekawe, ile osób w Polsce słuchałoby Hammilla, gdyby nie usłyszały go w radio u TB...

Myślę, że nikt.  :D
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 05 Grudnia 2008, 23:40:51
Tomek w ogóle pokazał mi w jaki sposób muzyka może być tak bardzo związana z zyciem....a szczegolnie ta tworzona przez PH....czasami tęskni mi się za jego audycjami....no bo w ktorym radiu puszcza się teraz Hammilla- czasami Piotr Kosiński w swoim programie ale poza nim to już prawie nikt
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 05 Grudnia 2008, 23:43:03
Ciekawe, ile osób w Polsce słuchałoby Hammilla, gdyby nie usłyszały go w radio u TB...

Myślę, że nikt.  :D

No to zrobiłbym forum o Dodzie, nawet domena doda.art.pl jest o dziwo wolna :D

Tomek w ogóle pokazał mi w jaki sposób muzyka może być tak bardzo związana z zyciem....a szczegolnie ta tworzona przez PH....czasami tęskni mi się za jego audycjami....no bo w ktorym radiu puszcza się teraz Hammilla- czasami Piotr Kosiński w swoim programie ale poza nim to już prawie nikt

Ja też mogę się podpisać pod tym cytatem...

Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sylvie w 05 Grudnia 2008, 23:50:21
Ja Hammilla usłyszałam po raz pierwszy u swojej ciotki, Desdemony z tego forum, do której przyjeżdżam często na weekendy, dziś też u niej jestem :)
Pierwszy mój kontakt z PH to płyta "Godbluff" VDGG, a Hammill solowy to "Silent Corner".
Żeby było ciekawiej, to przed pierszym przesłuchaniem "Silent Cornera" przeczytałam sobie wszystkie teksty, które mnie zabiły :)

Beksińskiego nie słuchałam na żywo, mam niecałe 16 lat...
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 05 Grudnia 2008, 23:56:59
Ja Hammilla usłyszałam po raz pierwszy u swojej ciotki, Desdemony z tego forum, do której przyjeżdżam często na weekendy, dziś też u niej jestem :)
Pierwszy mój kontakt z PH to płyta "Godbluff" VDGG, a Hammill solowy to "Silent Corner".
Żeby było ciekawiej, to przed pierszym przesłuchaniem "Silent Cornera" przeczytałam sobie wszystkie teksty, które mnie zabiły :)

Beksińskiego nie słuchałam na żywo, mam niecałe 16 lat...


bo te teksty naprawdę mogą zrobić krzywdę co wrazliwszym duszom....a tak w ogóle I am impressed 16 lat i Hammill..no...no....Gdyby moi uczniowie byli tacy....


Poprawiono błędne cytowanie - Hennos.

Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sylvie w 06 Grudnia 2008, 00:16:51
bo te teksty naprawdę mogą zrobić krzywdę co wrazliwszym duszom....a tak w ogóle I am impressed 16 lat i Hammill..no...no....Gdyby moi uczniowie byli tacy....


No ja jestem trochę dziwna, np. Gentle Giant znam chyba od 10 roku życia ;)
Chyba pochodzę z rodziny Addamsów ;D

Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 06 Grudnia 2008, 00:28:01
dlaczego zaraz Adamsów...tak trzymaj Sylwio :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sylvie w 06 Grudnia 2008, 00:31:48
dlaczego zaraz Adamsów...tak trzymaj Sylwio :)

Moja ciotka jest wampirzycą... ;D ;D ;D
Ano trzymam, ale z racji dziwnych upodobań muzycznych nie mam praktycznie żadnych prawdziwych przyjaciół w szkole, ale trudno :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Polset w 06 Grudnia 2008, 09:55:46
Ciekawe, ile osób w Polsce słuchałoby Hammilla, gdyby nie usłyszały go w radio u TB...

Myślę, że nikt.  :D

Ja na pewno i tak bym był :)
Ale forum by nie było bo ja sie na komputerach nie wyznaję :D
Usłyszałem PH po raz pierwszy w Radiu Rzeszów w wakacje 1998
Redaktor Jerzy Szlachta powiedział "A teraz posłuchamy sobie dawno nie słuchanego Petera Hammilla" (nie wiem czy dobrze cytuje ale jakos tak to było) Nagrałem zapowiedz dzieki czemu zapamiętałem nazwisko. Zaprezentowany wówczas został utwór  "No Moon in The Water" Utwór mnie powalił ,zwłaszcza wykonanie słów " I would drink the dregs of daylight break the bread of consciousness and dream:dream day for night,nightfall around us,waking, dreaming,awake to the dream." Jednakowoż nie zainteresowałem sie wtedy bliżej Hammillem bo miałem inne fascynacje muzyczne. Potem usłyszałem VDGG. Były to utwory Still Life i My Room Ale z powodu innych fascynacji oraz braku dostępu do płyte też to odłożyłem .Ale po pewnym czasie zacząłem poznawać twórczość PH i VDGG po prostu kupując kolejne płyty w ciemno. Co kupiłem coś nowego to okazywało sie ze jest super więc kupowałem dalej az poznałem prawie cały dyskografie bo ja kupiłem :) Poza taki rzeczami jak Spour of The moment bo tego kupić sie nie da. A pierwszą   płytą jaką kupiłem PH była Out of Water a VDGG Still life i World Record (na raz 2 kupiłem)   




Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: LukaszS w 06 Grudnia 2008, 10:02:39
Ciekawe, ile osób w Polsce słuchałoby Hammilla, gdyby nie usłyszały go w radio u TB...

Myślę, że nikt.  :D

Myślę że ja bym słuchał....kasetę X My Heart kupowałem w ciemno, nie znając twórczości Hammilla , a że wytwórnia SONIC, która wydała Hammilla w Polsce wydawała kasety Dead Cen Dance, This Mortal Coil, itp. z 4Ad to spodziewałem się podopnych klimatów...
Klimat był nieco odmienny..ale dla mnie jeszcze lepszy z każdym przesłuchaniem.
Love Songs w audycji TB było tylko przysłowiową kropką nad i - a w tatym czasie nie mogłem sobie pozwolić na jakąkolwiek płytę CD, a kaset z Hammillem to za bardzo do tej pory nawet nie ma  ;-)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 06 Grudnia 2008, 13:50:27
Mnie do gry wprowadził mój nauczyciel angielskiego z LO. Zaproponował przesłuchanie albumu  first generator. Płyta oczywiście mi się nie spodobała za pierwszych przesłuchaniem jednak za drugim wyłapałem motyw Porcupine Tree z Latarników i jakoś mnie to zainteresowało. Pierwszym utworem jaki mi się spodobał to był Man-Erg. Killer zaczynał robić się ciekawy ale gdy w końcu załapałem Latarników to wiedziałem już, że to zespół dla mnie :). Później był Godbluff, Vital itd. Pierwszy solowy album jaki usłyszałem to Out of water i X my heart, obydwa mi się na początku nie spodobały ;)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Desdemona w 06 Grudnia 2008, 15:24:35
Ja także poznałam Hammilla w audycji TB, ale jaki to był utwór to nie pamiętam.
Piersza płyta VDGG jaką poznałam to chyba Still Life, a PH solo to "Silent Corner".
Co ciekawe, "Godbluffa" poznałam bardzo późno :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Magog w 07 Grudnia 2008, 00:46:53
Mój pierwszy kontakt z Hammillem miał miejsce prawdopodobnie w audycji prowadzonej przez T. Beksińskiego w 1990 roku. Być może był to Wieczór Płytowy. Płyta - "Out Of Water", wcześniej być może pojedyncze utwory z innych płyt Hammilla lub VDGG. Dałem sobie nagrać większość płyt na kasety (mozna było legalnie to zrobić). Zakupiłem też hurtem wszystkie dostępne teksty i zacząłem je sobie tłumaczyć :-) . Pierwszą płytę ("Sitting Targets") kupiłem w roku 1992.

Polset, piszesz, że Spur Of The Moment nie da się kupić. Kilka miesięcy temu zamówiłem sobie na Amazon.com (wyglądało na nowe wydanie tej płyty) ale jednak po kilku tygodniach napisali, że jednak nie ma szans. Więc masz rację - ciężko kupić tą płytę.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 07 Grudnia 2008, 01:01:30
Spur Of The Moment jest na rockserwis.pl ale też nie wiadomo czy faktycznie mogą to załatwić...
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Magog w 07 Grudnia 2008, 11:23:35
Sprawdziłem w Rock Serwisie ale śladu po tej płycie nie ma...
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 07 Grudnia 2008, 16:07:23
Sprawdziłem w Rock Serwisie ale śladu po tej płycie nie ma...

No faktycznie trochę kiepsko wygląda sprawa z tym albumem...
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Polset w 07 Grudnia 2008, 18:20:30
Sprawdziłem w Rock Serwisie ale śladu po tej płycie nie ma...

No faktycznie trochę kiepsko wygląda sprawa z tym albumem...

Nie tylko z tym
z Long Hello jest to samo
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Tamara w 08 Grudnia 2008, 05:53:53
W Rosji jest bardzo popularny Pink Floyd, a progrock chyba bardziej jest znany niz w Polsce.
My mamy opoznienie do zachodu i sluchamy starych rzeczy ;)
No i ja nie pamietam kiedy Hammilla pierwszy raz uslyszalam, to dawno bylo.
A 1 plyta co uslyszalam Hammilla to "In Camera".
 
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Susanne w 17 Grudnia 2008, 15:17:58
Hmmmmm.....Daaaawno temu:)  Jedno jest pewne w audycji Sami - Wiecie -Kogo..;) gdzieś pomiędzy 1995-98.
Ale wtedy nie trafiał do mojej duszy...Pełna była Deine Lakaien, Sistersów, Lacrimosa itp. (nazwijmy ogólnie goth-rocka)
Dopiero od miesiąca zgłębiam tak naprawdę tajemnicę VDGG i Hammill'a solo. Heh...Lepiej późno niż wcale...
JESTEM OCZAROWANA CO TU KRYĆ!!!! To jest mój magiczny czas....
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Desdemona w 17 Grudnia 2008, 18:42:26
Powitanie Susanne zostało przeniesione tutaj:

http://vdgg.art.pl/forum/index.php?topic=420.msg7828#msg7828 (http://vdgg.art.pl/forum/index.php?topic=420.msg7828#msg7828)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Hajduk w 19 Stycznia 2009, 00:25:01
Spotkałem się z nazwiskiem Hammill czy nazwą grupy Van der Graaf Generator właśnie w audycjach Tomasza Beksińskiego (chyba przy okazji prezentowania płyt Genesis w 1987 roku. U Tomka też słyszałem VdGG i Petera po raz pierwszy, i to co usłyszałem nie było zachęcające. W przypadku Generatora - w jednym z programów Beksa zagrał "Refugees", i ten "kawałek" śpiewany młodzieńczym falsetem Hammilla ze słodkimi smyczkami wydał mi się tak popowy, że nijak nie mogłem zrozumieć jak takie VdGG ma się do wielkich grup progresywnych jak Yes, ELP czy King Crimson. Szczęśliwie niedługi czas potem Tomasz zaprezentował "After The Flood" z "The Least We Can Do Is Wave To Each Other". Myslę, że było to około roku 1988. Potem często napomykał o PH/VdGG w Magazynie Muzycznym. Tam też ukazała się recenzja "In A Foreign Town", i był to pierwszy solowy album Hammilla, który usłyszałem w całości, w Wieczorze Płytowym w II Programie Polskiego Radia 30 kwietnia 1989 roku (dane ze strony: http://gembon.rockmetal.art.pl/wp/wp4.htm, dziękuję autorowi). I nie stalem się wyznawcą. Ponownie nie mogłem zrozumieć co takiego wyjatkowego jest w tych dwunastu popowych utworach. Przyznacie, że nie jest to najlepsza płyta by od niej poznawać twórczość Petera Hammilla. Na szczęście Beksa wracal do Hammilla dosyć często, tym bardziej, że w 1989 roku zaczęły wychodzić pierwsze reedycje płyt PH/VdGG na płytach kompaktowych. Szczerze myślałem, że nastepnymi w kolejności były "Chameleon" i "In Camera", ktróre były prezentowane upalnego lata 1990 roku, ale pamięć ludzka jest zawodna. Okazuje się, że (ponownie ze stroną: http://gembon.rockmetal.art.pl/wp/wp4.htm) 1 listopada 1989 zagrał w Wieczorze Płytowym "The Love Songs" - i pamiętam, że ta płytą się zachwyciłem, i gdy Beksiński zapowiadał nowy album "Out Of Water" czekałem na jego prezentację jak kania dżdżu. Stało się to 3 czerwca 1990 roku, a potem były juz letnie audycje z "In Camera" (5 sierpnia) i "Chameleon In The Shadow Of The Night" (15 sierpnia) (choć zapamietałem, że kolejność była odwrotna). Obie "klasyczne" płyty były dla mnie objawieniem! Wtedy stałem się fanatykiem i wyznawcą.
Potem sukcesywnie poznawałem kolejne wyddawnictwa, czy to z audycji radiowych czy z płyt kompaktowych.
Zabawne, że całe płyty VdGG usłyszałem w audycji Piotra Kaczkowskiego Mini Max, a nie u Beksy (a więc nie tylko Tomasz był propagatorem tej grupy w naszym kraju). "Godbluff" 23 września 1990 w Trójce w Minimaksie, a potem "Pawn Hearts" (21 listopada) i tydzien później "Still Life" (28 listopda 1990 r.) (za stroną: http://minimax.info/1990.htm). Wszystkie trzy zrobiły na mnie wstrąsające wrażenie.
Jedyna osoba, którą jeszcze kojarzę z audycji radiowych, a która prezentowała muzykę Hammilla to Piotr Kosiński.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 23 Lutego 2009, 03:02:25
mnie niestety nie było dane obcować z Tomkiem, nie te czasy. ale pierwszym utworem jaki usłyszałam zarzucił znajomy mocno nim zafascynowany. To było The Play's the Thing, tyle że nie wersja z In a Foreign Town, wyśpiewana z jakimś takim większym zacięciem, pasją... (btw. oświećcie mnie z jakiej to płyty) Oczarowało mnie z miejsca, choć, jak się później okazało, nie jest tym, co najbardziej w Hammillu mnie osobiście urzeka. Pamiętam że puściłam to przyjacielowi, który, jak sądziłam powinien poczuć klimat. jedyne co stwierdził, to że brzmi jak jakieś parszywe midi i że nudne. ja z miejsca pokochałam barwę głosu Petera i emocje, toteż i oburzyła mnie jak cholera taka ignorancja ;)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: ceizurac w 23 Lutego 2009, 15:24:05
...to było The Play's the Thing, tyle że nie wersja z In a Foreign Town, wyśpiewana z jakimś takim większym zacięciem, pasją... (btw. oświećcie mnie z jakiej to płyty)... 

Podejrzewam, że mogło chodzić o wersję z "Peel Sessions"  :)

(http://www.vandergraafgenerator.co.uk/pawnhearts/peelsessions_back.jpg)

(http://www.vandergraafgenerator.co.uk/pawnhearts/peelsessions_front.jpg)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 00:55:22
faktycznie. własnie słucham, zaskakujący (znam tylko wersję z In Camera, nic koncertowego itp.) (No more) The Submarine, bo w przeciwieństwie do reszty, zrobiony diametralnie inaczej.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 01:10:34
Moim skromnym zdaniem wersja (No more) The Submarine na Peel Sessions jest the best ever, w ogole jeden z moich ulubionych utworów Hammilla w takim wydaniu. Z reszta cale Peel Sessions jest genialne
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 01:31:55
mnie właśnie bardziej chyba leży oryginał, to jeden z tych pierwszych jakie poznałam kawałków "z pazurem", za które bić pokłony. ale wersja z Peel Sessions też rewelacja. No i Betrayed rozwala. miałam już wcześniej jako bonus na Over i w zasadzie w ogóle nie słuchałam wersji podstawowej.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 01:45:31
Mnie na początku też się bardziej wersja z In Camera podobała bo byłem do niej przyzwyczajony ale pozniej stwierdziłem, że the best Hammill to Hammill i Piano albo Gitara :) Teraz natomiast twierdze, że Piano, Gitara i skrzypce Gordona ;)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 01:51:07
zraz sobie zrobię sesję komparatystyczną, bo przesłuchałam dwa razy dopiero, więc może to ten sam efekt ;) a przy okazji gitarki i skrzypiec - o ile nie podeszła mi na początku Out of Water, o tyle jedna perełeczka iście zachwycająca - Something about Ysabel's Dance.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 01:57:25
zraz sobie zrobię sesję komparatystyczną, bo przesłuchałam dwa razy dopiero, więc może to ten sam efekt ;) a przy okazji gitarki i skrzypiec - o ile nie podeszła mi na początku Out of Water, o tyle jedna perełeczka iście zachwycająca - Something about Ysabel's Dance.

Mi to chyba żadna płyta Hammilla na początku nie podeszła, no może poza Silent Corner…
Żeby Out of Water załapać potrzebowałem chyba z 3miesiecy i sporo przesłuchań.
A pierwszu utwór jaki mi się z Out of Water spodobał to popowy Not the Man ;D
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 02:02:53
ja na razie jestem na etapie nietrawienia Out of Water, acz pewnie kiedyś to się zmieni ;) mówiąc o lżejszych kawałkach, to Peel Sessions zwróciło moją uwagę na Invisible Ink, wcześniej jakoś nie załapałam, ale wciąga i gibać się chce.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 02:05:37
zapomniałam dodać że nie mogę patrzeć na okładkę Out of Water  ;)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 02:12:19
No Out of Water to przede wszystkim kwintesencja smutku czyli A Way Out(szczególnie polecam wersje Hammill Piano) , genialny utwór pod względem lirycznym. W pełni go dopiero doceniłem podczas tłumaczenia. Z resztą uważam, że łatwiej jest polubić utwór dokładnie poznając jego tekst, który to często bywa ważniejszy od samej muzyki.

Invisible Ink to chyba z In the Foreign Town jest. To jak narazie jedyny album Hammilla, który mi się nie podoba. Ale ta wersja z Peel Sessions jest jak najbardziej [ok]
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 02:15:27
zapomniałam dodać że nie mogę patrzeć na okładkę Out of Water  ;)

Czyżby uczulenie na orientalne klimaty? ;) ;D
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 02:19:38
w ogóle to wersja z In a Foreign Town jakoś mi się luźno skojarzyła z Eldritchem ;D ten niski wokal plus ewidentny klimat lat 80ych, przyszła mi w pierwszej chwili na myśl Lucretia My Reflection, ale to takie baaaardzo luźne skojarzenie -__-
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 02:22:19
nie, jest po prostu w moim odczuciu wybitnie koślawa kolorystycznie i kompozycyjnie :P
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 02:24:32
Hammill sam stwierdził, że In the Foreign Town jest do przerobienia głównie ze względu na jak to określił Twój przyjaciel "parszywe midi". Wokal faktycznie jest tam bardzo dobry ale mnie suma sumarum jakoś ta płyta nie chwyta. Może też jeszcze za mało jej słuchałem ;)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 02:32:15
To "midi" tyczyło się wersji z Peel Sessions. ale zupełnie mnie to nie interesuje, wymiękam przy wokalu w tym numerze.
ja ogólnie z tymi z 80ych jestem do tyłu na razie, no chyba że A Black Box - po pierwszym przesłuchaniu wracałam często.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 02:38:52
To "midi" tyczyło się wersji z Peel Sessions. ale zupełnie mnie to nie interesuje, wymiękam przy wokalu w tym numerze.
ja ogólnie z tymi z 80ych jestem do tyłu na razie, no chyba że A Black Box - po pierwszym przesłuchaniu wracałam często.

Z midami to wlasnie Hammill eksperymentuje w okresie In a Foreign Town. W koncu to okres kiedy panował bloom komputerów.
No ale przyznać muszę, że The Play`s The Thing jest na prawdę świetne i chyba najlepszy utwór na tym albumie IMHO
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 02:43:29
To "midi" tyczyło się wersji z Peel Sessions. ale zupełnie mnie to nie interesuje, wymiękam przy wokalu w tym numerze.
ja ogólnie z tymi z 80ych jestem do tyłu na razie, no chyba że A Black Box - po pierwszym przesłuchaniu wracałam często.

"Czarna Skrzynka" cieżko mi wchodziła, tekstu Flight do dziś jeszcze nie do końca czaje. Polecam z tych lekkich płytek lat 80 np. niedawno zremasterowane Skin i And Close As This
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 02:48:20
ja studiuję teatrologię, więc nie śmiałabym twierdzić inaczej :D
w zasadzie Hammill takie cuda głosem robi, że zupełnie warstwa muzyczna może sobie zejść drugi czy nawet piąty plan jeśli nie jest najlepsza. z kolei na odrwót - nie mogę słuchać dla przykładu Yes, czy Caravan bo koszmarnie mnie drażni ta typowa tendencja wokalna w wypadku wielu kapel tego nurtu. choćby nie wiem jak dobre było muzycznie, nie mogę się przełamać przy tym zawodzeniu. Hammillowi też się zdarza, np. początek Forsaken Gardens, ale świetnie wypada w kontraście z tym co się dzieje już przy '...it's getting colder...'
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 02:55:58
Pewnie masz na myśli tak zwany anielski czy słowiczy śpiew :D. Mnie tam YES jakoś nie odrzuca. Powiem wiecej, to nawet jeden z moich ulubionych zespołów 8). Jedyne czego w YES nie łykam to tekstów Andersona, jakieś takie bezsensowne dziwadła… No co do głosu Hammilla to ciężko mu zaprzeczyć, że robi on z nim to co Hendrix z gitarą…
U mnie Time to Burn, właśnie m się przypomniało, że to drugi highlight tego albumu ^-^
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 03:01:37
szczerze - Yes mam dwa albumy, przesłuchałam po razie i może i jestem ignorantem, ale to by było na tyle znajomości :P w kwestii fajnych progresywnych wokali - moje ostatnie odkrycie: Comus, szczególnie kawałek "Diana" z First Utterrance. ale to już zupełnie inny prog.
Time to Burn - takie dobre do nyny :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 03:09:55
szczerze - Yes mam dwa albumy, przesłuchałam po razie i może i jestem ignorantem, ale to by było na tyle znajomości :P w kwestii fajnych progresywnych wokali - moje ostatnie odkrycie: Comus, szczególnie kawałek "Diana" z First Utterrance. ale to już zupełnie inny prog.
Time to Burn - takie dobre do nyny :)

Może to był jakiś Big Generator i Cyferki ;D

Słuchałem tej "Diany" muszę przyznać, że te wokale są faktycznie takie spooky...
Bardzo ciekawe ogólnie, czegoś takiego jeszcze nie słyszałem. Muszę się zaopatrzyć w ten album ^-^

Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 03:17:51
yyy niet - Yes i The Yes Album :P ale tak jak mówię, jeśli coś mi nie leży wokalnie to nie mogę słuchać. zwłaszcza jeśli chodzi o to ptasie wycie ;) a First Utterance polecam, cała płytka jest świetna, ale to już bardziej psychodeliczna awangarda niż prog sam w sobie.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 25 Lutego 2009, 03:24:59
yyy niet - Yes i The Yes Album :P ale tak jak mówię, jeśli coś mi nie leży wokalnie to nie mogę słuchać. zwłaszcza jeśli chodzi o to ptasie wycie ;) a First Utterance polecam, cała płytka jest świetna, ale to już bardziej psychodeliczna awangarda niż prog sam w sobie.

to Ty chyba Refugees w oryginale nie trawisz, tam Hammill śpiewa prawie jak Anderson ;D
Pierwsze dwa albumy to słabe są ogólnie, jak już słychać to Relayer albo CTTE, no ale jak głos Andersona Ci sie nie podoba to lepiej nie próbuj ;)
Ten Comus to faktycznie dziwadło jakiś jest ale to akurat ma na plus :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w 25 Lutego 2009, 03:32:29
powiem tak - Hammill to Hammill, jemu wolno :D ale faktycznie, nie żeby mnie to cieszyło...
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: dziobak w 23 Marca 2009, 14:51:17
Nie będę oryginalny. Pierwszy raz Hammilla usłyszałem na początku lat 90 oczywiście u Beksińskiego. Nie była to wtedy dla mnie "łatwa" muzyka ale może dlatego wciąż mnie porusza i intryguje.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Crying Wolf w 26 Stycznia 2014, 20:11:41
Witam. Jetsem nowy na forum. Fanem VdGG jestem od jesieni 2011, natomiast Petera Hammilla słucham od Lipca 2013. Na dobry początek mam pytanie związane z Tomaszem Beksińskim. Jako, że większość z was pierwszy raz z twórczością Mistrza zetknęła się w jego audycjach - pozwoliłem sobie wejść właśnie na tego posta. A mianowicie. Uwielbiam te poetyckie audycje, a szczególnie tą zEdgarem Allanem Poe z 27.07.1991. Niesamowita audycja, a pierwsza godzina to prawdziwe pikno. Mogę śmiało napisać, że ta audycja przebija wszystkie albumy muzyczne jakie kiedykolwiek słyszałem. Gdzieś wyczytałem, że okres z 25/26 Lipca to wyjątkowy czas dla Pana Beksińskiego - dlatego wtedy były te wyjątkowe wieczory. Może ktoś z was wie dlaczego ten okres był taki wyjątkowy? Co znaczył?
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sylvie w 26 Stycznia 2014, 20:30:33
Witam. Jetsem nowy na forum. Fanem VdGG jestem od jesieni 2011, natomiast Petera Hammilla słucham od Lipca 2013. Na dobry początek mam pytanie związane z Tomaszem Beksińskim. Jako, że większość z was pierwszy raz z twórczością Mistrza zetknęła się w jego audycjach - pozwoliłem sobie wejść właśnie na tego posta. A mianowicie. Uwielbiam te poetyckie audycje, a szczególnie tą zEdgarem Allanem Poe z 27.07.1991. Niesamowita audycja, a pierwsza godzina to prawdziwe pikno. Mogę śmiało napisać, że ta audycja przebija wszystkie albumy muzyczne jakie kiedykolwiek słyszałem. Gdzieś wyczytałem, że okres z 25/26 Lipca to wyjątkowy czas dla Pana Beksińskiego - dlatego wtedy były te wyjątkowe wieczory. Może ktoś z was wie dlaczego ten okres był taki wyjątkowy? Co znaczył?

Witam na forum.
(Moderacja zostanie wyłaczona po wysłaniu 10 postów).
Myślę, że jest to związane z życiem osobistym Beksy.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 26 Stycznia 2014, 20:36:31
Witam. Jetsem nowy na forum. Fanem VdGG jestem od jesieni 2011, natomiast Petera Hammilla słucham od Lipca 2013. Na dobry początek mam pytanie związane z Tomaszem Beksińskim. Jako, że większość z was pierwszy raz z twórczością Mistrza zetknęła się w jego audycjach - pozwoliłem sobie wejść właśnie na tego posta. A mianowicie. Uwielbiam te poetyckie audycje, a szczególnie tą zEdgarem Allanem Poe z 27.07.1991. Niesamowita audycja, a pierwsza godzina to prawdziwe pikno. Mogę śmiało napisać, że ta audycja przebija wszystkie albumy muzyczne jakie kiedykolwiek słyszałem. Gdzieś wyczytałem, że okres z 25/26 Lipca to wyjątkowy czas dla Pana Beksińskiego - dlatego wtedy były te wyjątkowe wieczory. Może ktoś z was wie dlaczego ten okres był taki wyjątkowy? Co znaczył?


witam nowego kolegę na forum :)

ja słuchałem Beksy dopiero od 1995 roku więc wiele dobrych audycji niestety mnie ominęło- te o których mówisz znam tylko ze starych kaset magnetofonowych i z mp3 znalezionych w necie- więc ze stu procentową pewnością nie odpowiem na Twoje pytanie. Tutaj bardziej Hennos ( jeśli chodzi o Beksę to on jest tutaj starym wyjadaczem :) )  mógłby się wypowiedzieć- jednak z tego co kojarzę mogły to być różne zawirowania uczuciowe które przecież przez całe życie Tomkowi towarzyszyły. Poza tym właśnie w tym okresie Beksa kończył swoją współpracę z ówczesnym Programem Drugim polskiego radia. Do tego doszly jeszcze nasilające się problemy z kręgosłupem ( choć tutaj pewności nie mam :) )
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 27 Stycznia 2014, 04:41:22
Problemy z kręgosłupem to Beksa miał trochę później, a z "Dwójki" chyba odszedł jesienią, kiedy zmieniła się ramówka i profil radia.
No to o jakieś sprawy uczuciowe na pewno chodzi.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Crying Wolf w 28 Stycznia 2014, 23:27:00
Do Sebastiana Wintera: Nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze, że mogłeś Go słuchać na żywo nawet po 1995. Ja niestety mam 25 lat. Czasami chciałbym być starszy, dziś mało takich ludzi z prawdziwą pasją. Co do mojego pytania natomiast - to pewnie była jakaś Jego tajemnica, ale i tak wielkie dzięki za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 29 Stycznia 2014, 19:39:06
Do Sebastiana Wintera: Nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze, że mogłeś Go słuchać na żywo nawet po 1995. Ja niestety mam 25 lat. Czasami chciałbym być starszy, dziś mało takich ludzi z prawdziwą pasją. Co do mojego pytania natomiast - to pewnie była jakaś Jego tajemnica, ale i tak wielkie dzięki za odpowiedź.

a ja żałuję tylko że tyle lat mnie ominęło- 14 jakby nie patrzeć....pozostały mi w pamięci wspaniałe noce spędzone przy odbiorniku radiowym i wiele wspaniałych płyt które dzięki niemu poznałem a które zostaną ze mna już na zawsze....teraz już nie ma takich ludzi i takiego radia- zresztą jak to pięknie ujął Lord Tennyson:

"In looking on the happy Autumn-fields,
 And thinking of the days that are no more"
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Hajduk w 01 Lutego 2014, 11:40:17
Witam. Jetsem nowy na forum. Fanem VdGG jestem od jesieni 2011, natomiast Petera Hammilla słucham od Lipca 2013. Na dobry początek mam pytanie związane z Tomaszem Beksińskim. Jako, że większość z was pierwszy raz z twórczością Mistrza zetknęła się w jego audycjach - pozwoliłem sobie wejść właśnie na tego posta. A mianowicie. Uwielbiam te poetyckie audycje, a szczególnie tą zEdgarem Allanem Poe z 27.07.1991. Niesamowita audycja, a pierwsza godzina to prawdziwe pikno. Mogę śmiało napisać, że ta audycja przebija wszystkie albumy muzyczne jakie kiedykolwiek słyszałem. Gdzieś wyczytałem, że okres z 25/26 Lipca to wyjątkowy czas dla Pana Beksińskiego - dlatego wtedy były te wyjątkowe wieczory. Może ktoś z was wie dlaczego ten okres był taki wyjątkowy? Co znaczył?

Poruszasz ciekawą kwestię. Można ją sprowadzić do pytania: jak wydarzenia ze sfery prywatnej przekładają się na twórczość artystyczną (jeśli za takową uznamy również audycje radiowe)? Myslę, że wiele Twoich wątpliwości w tej kwestii będzie mogła rozwiać biografia Magdaleny Grzebałkowskiej "Beksińscy. Portret podwójny".
A co do Twoich pytań, to myślę, że ówcześni słuchacze audycji Tomasza Beksińskiego (do których i ja się zaliczam) nie bardzo wiedzą co mogło się dziać w jego prywatnym życiu w tym czasie. Autor audycji radiowych był po prostu autorem audycji radiowych (i w wiekszości przypadków "osobowością"), niewiele wiedzielismy na temat ich pozaaudycyjnego życia. Co więcej, znaliśmy wyłącznie ich głosy - i o ile w jakimś stopniu ciekawiło nas jak wyglada ten co mówi do nas "z drugiej strony sitka" - nie było to dla nas istotne. Liczyła się jedynie prezentowana muzyka i sposób jej prezentacji. Zastanawiające, że ani Beksa, ani Piotr Kaczkowski nie byli wybitnymi krytykami, czy nawet dziennikarzami muzycznymi, a jednak doskonale potrafili dobierać muzykę do swoich audycji i z pasją o niej opowiadać. W okresie, o który pytasz Beksa nie był jeszcze tak ekshibicjonistyczny jak w drugiej połowie lat 90-tych gdy zaczął pisać felietony do Tylko/Teraz Rocka. Pamietam te "słuchowiska" oparte m.in. o prozę Edgara Allana Poe, ale nie potrafię odpowiedzieć jakie zdarzenia z jego prywatnego życia wplynęły na to, że pojawiły się one właśnie wtedy. I nie bardzo mnie to interesowało wtedy, w ogóle nie interesuje teraz. Na pewno w znalezieniu takiej formuly audycji pomogły przenosiny do Trójki. Wiosną 1991 roku Polska podpisała konwencję rzymską i rozglosnie radiowe przestaly grać albumy w całości. Przeprofilowaniu uległ II Program Polskiego Radia (od tej pory grający muzykę poważną i jazz), więc Beksiński przeniósł się do Trójki i m.in. zaczął prowadzić w soboty "Trójkę pod księżycem", a ta trzygodzinna audycja pozwalała mu tworzyć także tego typu "słuchowiskowe" audycje, w których proza i cytaty z tekstów piosenek wraz z muzyką twórzyły spójną opowieść.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Crying Wolf w 01 Lutego 2014, 20:47:23
No tak ale przecież w późniejszych audycjach Beksiński przecież puszczał całe płyty. Choćby Spartakusa grupy Triumwirat czy koncertówkę Sladę jak i Devil Doll w ostatniej audycji.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 02 Lutego 2014, 17:42:41
No tak ale przecież w późniejszych audycjach Beksiński przecież puszczał całe płyty. Choćby Spartakusa grupy Triumwirat czy koncertówkę Sladę jak i Devil Doll w ostatniej audycji.


puszczał całe jednak były one podzielone na dwie części - czyli rozdzielał je a nie puszczał wszystko jak leci w całości :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Crying Wolf w 13 Lutego 2014, 21:25:54
Skoro tyle tu o Beksińskim to chciałbym zawiadomić, że w Niedzielę 16.02.2014 o 21.05 w radiowej Trójce rozmowa z autorką najnowszej książki o Zdzisławie i Tomaszu Beksińskim, "Beksińscy, portret podwójny" - Magdaleny Grzebałkowskiej. Trójka ma też przypomnieć ostatnią audycję z grudnia 1999 roku.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sylvie w 13 Lutego 2014, 23:08:45
Skoro tyle tu o Beksińskim to chciałbym zawiadomić, że w Niedzielę 16.02.2014 o 21.05 w radiowej Trójce rozmowa z autorką najnowszej książki o Zdzisławie i Tomaszu Beksińskim, "Beksińscy, portret podwójny" - Magdaleny Grzebałkowskiej. Trójka ma też przypomnieć ostatnią audycję z grudnia 1999 roku.

Wiem o tym, książka jest ponoć bardzo dobra i na Allegro już ją kożna kupować (wyślą po premierze).
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 14 Lutego 2014, 19:48:20
Skoro tyle tu o Beksińskim to chciałbym zawiadomić, że w Niedzielę 16.02.2014 o 21.05 w radiowej Trójce rozmowa z autorką najnowszej książki o Zdzisławie i Tomaszu Beksińskim, "Beksińscy, portret podwójny" - Magdaleny Grzebałkowskiej. Trójka ma też przypomnieć ostatnią audycję z grudnia 1999 roku.

Wiem o tym, książka jest ponoć bardzo dobra i na Allegro już ją kożna kupować (wyślą po premierze).


ja już się jej doczekać nie mogę :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Kogut w 17 Lutego 2014, 10:23:06
Skoro tyle tu o Beksińskim to chciałbym zawiadomić, że w Niedzielę 16.02.2014 o 21.05 w radiowej Trójce rozmowa z autorką najnowszej książki o Zdzisławie i Tomaszu Beksińskim, "Beksińscy, portret podwójny" - Magdaleny Grzebałkowskiej. Trójka ma też przypomnieć ostatnią audycję z grudnia 1999 roku.

Słuchałem wczoraj tej audycji i książkę bardzo chętnie przygarnę.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Crying Wolf w 22 Lutego 2014, 12:12:13
Cześć. Mam takie pytanie odnośnie audycji z 25.07.1992. Z niewiadomych przyczyn krąży ona w sieci w niekompletnej odsłonie. Jest dziwnie poucinana i brakuje prawię połowę z tego. Jest jakaś szansa żeby znaleźć ją w całości. To prawdopodobnie jedna z ostatnich Trójek pod Księżycem przed operacją Beksińskiego. Aha, chyba odszyfrowałem tajemniczą datę o którą pytałem wcześniej - właśnie wtedy Beksiński zobaczył film "Kobietę-Wąż" od której wiele się zaczęło. Audycja z lipca 1996 zatytułowana jest "W 27 rocznicę" czyli rok 1969. Ale to tylko przypuszczenia bo samej audycji nie słuchałem.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 22 Lutego 2014, 16:54:55
Cześć. Mam takie pytanie odnośnie audycji z 25.07.1992. Z niewiadomych przyczyn krąży ona w sieci w niekompletnej odsłonie. Jest dziwnie poucinana i brakuje prawię połowę z tego. Jest jakaś szansa żeby znaleźć ją w całości. To prawdopodobnie jedna z ostatnich Trójek pod Księżycem przed operacją Beksińskiego. Aha, chyba odszyfrowałem tajemniczą datę o którą pytałem wcześniej - właśnie wtedy Beksiński zobaczył film "Kobietę-Wąż" od której wiele się zaczęło. Audycja z lipca 1996 zatytułowana jest "W 27 rocznicę" czyli rok 1969. Ale to tylko przypuszczenia bo samej audycji nie słuchałem.

O ile dobrze pamiętam, to wtedy była awaria w "Trójce", nie było u mnie sygnału zarówno z nadajnika warszawskiego jak i sierpeckiego.
Możliwe, że w całej Polsce była przerwa w nadawaniu (a raczej ciągłe przerwy) i stąd takie braki w tym nagraniu.
W tamtych czasach "Trójka" nadawała jeszcze na niskim UKF.
A jeśli chodzi o biografię Beksy to polecam znakomitą książkę "Beksińscy, portret podwójny", tam jest chyba wszystko wyjaśnione.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 22 Lutego 2014, 20:14:24
Cześć. Mam takie pytanie odnośnie audycji z 25.07.1992. Z niewiadomych przyczyn krąży ona w sieci w niekompletnej odsłonie. Jest dziwnie poucinana i brakuje prawię połowę z tego. Jest jakaś szansa żeby znaleźć ją w całości. To prawdopodobnie jedna z ostatnich Trójek pod Księżycem przed operacją Beksińskiego. Aha, chyba odszyfrowałem tajemniczą datę o którą pytałem wcześniej - właśnie wtedy Beksiński zobaczył film "Kobietę-Wąż" od której wiele się zaczęło. Audycja z lipca 1996 zatytułowana jest "W 27 rocznicę" czyli rok 1969. Ale to tylko przypuszczenia bo samej audycji nie słuchałem.

O ile dobrze pamiętam, to wtedy była awaria w "Trójce", nie było u mnie sygnału zarówno z nadajnika warszawskiego jak i sierpeckiego.
Możliwe, że w całej Polsce była przerwa w nadawaniu (a raczej ciągłe przerwy) i stąd takie braki w tym nagraniu.
W tamtych czasach "Trójka" nadawała jeszcze na niskim UKF.
A jeśli chodzi o biografię Beksy to polecam znakomitą książkę "Beksińscy, portret podwójny", tam jest chyba wszystko wyjaśnione.


książka jest naprawdę znakomita- jeszcze jej nie czytałem jednak już kupiłem i przeglądałem co nieco- zapowiada się rewelacyjnie
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Kogut w 23 Lutego 2014, 16:10:57
Kurde, chciałem kupić e-booka, ale widzę, że wcale nie jest taniej niż za papierową. Nielogiczne. :P
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sylvie w 23 Lutego 2014, 17:06:10
Kurde, chciałem kupić e-booka, ale widzę, że wcale nie jest taniej niż za papierową. Nielogiczne. :P

Polecam wersje papierową, jest fajnie wydana, poza tym są kolorowe reprodukcje obrazów Mistrza, na "Kundlu" to nie wyjdzie, a z kompa nie czyta się super komfortowo.
Książka jest teraz tańsza na Allegro, pewnie zdrożeje, bo na okładce jest podana cena 44,90 PLN, ja kupiłam za 34.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Kogut w 23 Lutego 2014, 17:29:56
W Empiku jest od ręki dostępna, ale faktycznie za 44zł. Pozostaje Allegro, nie ma co zwlekać. :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 23 Lutego 2014, 18:42:20
W Empiku jest od ręki dostępna, ale faktycznie za 44zł. Pozostaje Allegro, nie ma co zwlekać. :)


byłem dzisiaj w Lodzi w jednym z wielkich centrów handlowych i tam w żadnej księgarni książki już nie ma - sprzedaje się podobno jak ciepłe bułeczki- podobno już szykują dodruk
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Tercero w 22 Września 2016, 11:45:34
Moje pierwsze spotkanie z muzyką Petera H.  było dosyć typowe jak na
pierwszą połowę lat osiemdziesiątych.

Człowiek interesował się muzyką pożyczał kasety od innych.
Z płytami było gorzej. Pozostawały tylko jakieś giełdy płyt lub dziwne sklepiki -komisy płytowe sprzedające często wybrakowane odrzuty z zachodu jako płyty nowe z muzyką, która mnie nie interesowała.
Radia nie słuchałem bo tam rzadko coś mi się podobało. Ewentualnie jakiś kolega, kolegi przez kolegów sprzedawał płytę i trzeba było posłuchać bo nazwa nic nie mówiła. To się kupowało albo nie bo ceny często były zaporowe. I to były najciekawsze muzycznie rzeczy.

Tak więc pożyczałem kasety od innych aby sprawdzić "co to jest?".
I raz byłem u kolegi pożyczyć coś i zobaczyłem kasetę gdzie czarnym kalkotekstem było napisane
Peter Hammill - no to wziąłem do posłuchania.
Słuchałem tego w nocy na słuchawkach i była to płyta PH7. Od razu urzekła mnie ta muzyka, wiedziałem, że muszę tego więcej poszukać.
Poszedłem do tego kolegi i spytałem 'co to jest?'. A on odparł, że to taki koleś co śpiewał w zespole Vandergraf i to jest jego solowa płyta.
Ale nie miał VDGG. Powiedział mi gdzie mam iść i nagrać sobie więcej Hammilla i VDGG.
Ucieszyłem się bo skoro PH miał zespół to jest więcej płyt niż tylko jego solowe.

Tak więc zrobiłem. Odwiedziłem nieznajomego i sekwencyjnie (proces zajął kilka miesięcy) nagrałem wszystkie Hammille i Vandergrafy z winyli, które były dostępne u niego do tego czasu.
Czyli VDGG od "Aerosol .." do "Vital", a Hammill od " Fool's Mate"  do "PH7" oprócz "In camera" bo tego nie miał.
Pamiętam jak "Chameleon..." musiał mieć kasetę C-60 bo był dłuższy niż 45 min.

Potem jeszcze pamiętam że doszła 'Skin' i 'And Close As This" ta ostatnia to była płyta na jaką czekałem - piano i wokal!.

Generalnie moi inni koledzy nie lubili VDGG ani PH tak więc nikt nigdy tego ode mnie nie przegrywał. W ogóle nie poznałem żadnych fanów tego zespołu. Te kasety gdzieś się zapodziały podczas jakieś przeprowadzki albo zostały wyparte prze cd.

Generalnie całe życie słuchałem tego w samotności. Wiem, że były koncerty w Polsce ale nic o tym nie wiedziałem. Radia nie słuchałem, tak więc nie wiedziałem, że istnieje taki Tomek Beksiński i jest fanem Hammilla i puszcza go w radiu! Dowiedziałem się o tym teraz przy okazji produkcji filmu "Ostatnia rodzina".
Oczywiście teraz jest łatwy dostęp do wszelkiej informacji i takiej muzyki a winyle są zasięgu każdego śmiertelnika a VDGG się reaktywował nagrał fajne płyty jak "Present" czy "Trisector" i gra dalej. Mogę sobie wszytko mieć na winylu i słuchać od czasu do czasu.
Zacząłem szukać trochę w necie i trafiłem na to forum. Świat się zmienił kolosalnie.

pozdrawiam
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sylvie w 22 Września 2016, 16:08:46
Witam na forum i status Konesera przyznaję :-)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Jurski w 22 Września 2016, 16:13:31
A u mnie zaczęło się w połowie lat 90dziesiątych od audycji Piotra Kosińskiego w RMF. Włączył wtedy Plagę Latarników i Lunatyków - w wersji z Vital. Jakoś "równolegle" Kaczkowski prezentował fragmenty Still Life i Quiet Zone...
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: LukaszS w 22 Września 2016, 19:22:57
Moje pierwsze spotkanie z muzyką Petera H.  było dosyć typowe jak na
pierwszą połowę lat osiemdziesiątych.

Człowiek interesował się muzyką pożyczał kasety od innych.
Z płytami było gorzej. Pozostawały tylko jakieś giełdy płyt lub dziwne sklepiki -komisy płytowe sprzedające często wybrakowane odrzuty z zachodu jako płyty nowe z muzyką, która mnie nie interesowała.
Radia nie słuchałem bo tam rzadko coś mi się podobało. Ewentualnie jakiś kolega, kolegi przez kolegów sprzedawał płytę i trzeba było posłuchać bo nazwa nic nie mówiła. To się kupowało albo nie bo ceny często były zaporowe. I to były najciekawsze muzycznie rzeczy.

Tak więc pożyczałem kasety od innych aby sprawdzić "co to jest?".
I raz byłem u kolegi pożyczyć coś i zobaczyłem kasetę gdzie czarnym kalkotekstem było napisane
Peter Hammill - no to wziąłem do posłuchania.
Słuchałem tego w nocy na słuchawkach i była to płyta PH7. Od razu urzekła mnie ta muzyka, wiedziałem, że muszę tego więcej poszukać.
Poszedłem do tego kolegi i spytałem 'co to jest?'. A on odparł, że to taki koleś co śpiewał w zespole Vandergraf i to jest jego solowa płyta.
Ale nie miał VDGG. Powiedział mi gdzie mam iść i nagrać sobie więcej Hammilla i VDGG.
Ucieszyłem się bo skoro PH miał zespół to jest więcej płyt niż tylko jego solowe.

....
Zacząłem szukać trochę w necie i trafiłem na to forum. Świat się zmienił kolosalnie.

pozdrawiam
Witam na forum. Dzieki temu ze świat sie zmienił mieliśmy okazje poznać sie w realu z kilkoma użytkownikami tego forum. Hammill to nie jest muzyka dla mas, wiec wielu z nas słuchało go samotnie. Ewentualnie poznawało od innych samotnie poszukujących ciekawych zespołów w czasach kaset.
Dzisiaj gdy wszystko jest na wyciagnięcie ręki, a raczej kciuka do kliknięcia, znalezienie interesującego zespołu czy muzyki niby jest prostsze... Mnie jednak nie sprawia to frajdy tak jak wówczas gdy przegrywało sie płyty na kasety, albo szukało fizycznego nośnika takiej muzyki.
A juz obcowanie z ta muzyką na żywo to kwintesencja i ukonorowanie wieloletnich poszukiwań mojego ulubionego brzmienia. MIalem to szczęście widzieć na żywo Hammilla w Bydgoszczy i Berlinie, a VDGG w Bydgoszczy, Pradze i Budapeszcie. Niestety raczej nie dane mi bedzie wiecej usłyszeć tego zespołu, a dodatkowo nigdy pewnie nie usłyszę jak grają z Jacksonem.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 22 Września 2016, 19:29:35
Witam na forum i status Konesera przyznaję :-)


z takim hammillowskim doświadczeniem jakie posiada kolega Tercero to musi być co najmniej koneser :)

a tak poważnie doskonale naszego nowego kolegę rozumiem kiedy mówi że przez wiele lat słuchał Hammilla w samotności. U mnie było podobnie, bo choć audycji Beksińskiego słuchałem od połowy lat 90-tych, to nikt  z moich kolegów twórczości Mistrza nie lubił a wielu nawet się dziwowało jak ja mogę czegoś takiego słuchać :) Ja ze swojej strony kilku z nich Hammilem terroryzowałem- kiedy przegrywałem im jakieś płyty z mojej kolekcji na kasetę zawsze na samym końcu ( o ile pozwoliła długość taśmy) dogrywałem cos Hammillowskiego :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Tercero w 22 Września 2016, 20:39:24

 Niestety raczej nie dane mi bedzie wiecej usłyszeć tego zespołu, a dodatkowo nigdy pewnie nie usłyszę jak grają z Jacksonem.

Mi też nie będzie dane usłyszeć ich na żywo. Ale z tym już się uporałem w latach osiemdziesiątych w czasie gdy VDGG nie istniał a Polska była zamkniętym skansenem.
Nie przychodziło mi do głowy, że można być na takich koncertach. Potem VDGG się reaktywował granice się otworzyły i wielu z tego forum miało okazję
słuchać ich na żywo.
A co do słuchania w samotności to trochę to sprecyzuję. Nie chodzi o to, że wokół mnie byli metalowcy i dyskomani którzy nie lubili takiej muzyki. Obracałem się w środowisku ludzi słuchających rocka progresywnego, avangardy, punka i różnych eksperymentów i to wśród nich znałem zaledwie jedną osobę która lubiła PH.
Często mówili 'interesujące' i na tym się kończyło.  8)

Zresztą ta muzyka ma takiego ducha: samotnego, melanocholijnego furiata, trochę poza światem.

Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Polset w 07 Października 2016, 20:51:14






Zresztą ta muzyka ma takiego ducha: samotnego, melanocholijnego furiata, trochę poza światem.



Dobry opis mojej duszy. Zwłaszcza "Melancholijny furiat"
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Kogut w 17 Października 2016, 19:57:39
Moja historia będzie nudna, współczesna, bezpłciowa. Uwaga, opowiadam.

W grudniu 2011 roku siedziałem sobie przy komputerze, szukałem jakiejś płyty na empik.com i przypadkowo trafiłem na kompilację "Prog Rocks!". Nie kupuję takich rzeczy, ale byłem ciekaw, co tam ludzie wrzucają na tego typu składanki... Zainteresowała mnie dziwna nazwa na liście utworów, a mianowicie "Van Der Graaf Generator". No to sobie ich wygooglowałem, wyskoczyły jakieś opowiastki, że niby dwa saksofony jednocześnie, ekspresyjny śpiew i mroczne brzmienie. Na pierwszy ogień włączyłem "Pawn Hearts".

No i poszło jak po maśle, nie było już odwrotu. :P
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: LenoreLazuli w 16 Grudnia 2016, 20:29:34
Moja historia również nie jest zbyt porywająca. Po przeczytaniu zwiniętej rodzicielce biografii Beksińskich, przekopywałam mroczne zakątki internetu i szukałam audycji TB. Zdążyłam wysłuchać kawałka ostatniej przed wakacyjnym wyjazdem. Zgrałam "The Play's The Thing", utwór, który wydał mi się ciekawy, chcąc przesłuchać go jeszcze kilka razy na spokojnie i stwierdzić, czy interesują mnie takie rzeczy. Przez całe wczasy słuchałam go po kilka razy dziennie. Zakochałam się, nie da się tego ująć inaczej. Po powrocie do domu zabrałam się za cały album Mistrza, później kolejny. Tak więc moja przygoda z Hammillem zaczęła się, jak to bywa, od Beksińskiego i trwa od pięciu miesięcy. (Przy moim "sędziwym wieku" 16 lat znaczy to tyle, że jestem na razie pełną zapału ignorantką)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sylvie w 16 Grudnia 2016, 21:03:53
Witam LenoreLazuli na forum i moderację wyłączam :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 17 Grudnia 2016, 17:21:15
Moja historia również nie jest zbyt porywająca. Po przeczytaniu zwiniętej rodzicielce biografii Beksińskich, przekopywałam mroczne zakątki internetu i szukałam audycji TB. Zdążyłam wysłuchać kawałka ostatniej przed wakacyjnym wyjazdem. Zgrałam "The Play's The Thing", utwór, który wydał mi się ciekawy, chcąc przesłuchać go jeszcze kilka razy na spokojnie i stwierdzić, czy interesują mnie takie rzeczy. Przez całe wczasy słuchałam go po kilka razy dziennie. Zakochałam się, nie da się tego ująć inaczej. Po powrocie do domu zabrałam się za cały album Mistrza, później kolejny. Tak więc moja przygoda z Hammillem zaczęła się, jak to bywa, od Beksińskiego i trwa od pięciu miesięcy. (Przy moim "sędziwym wieku" 16 lat znaczy to tyle, że jestem na razie pełną zapału ignorantką)

również bardzo serdecznie witam :) - cieszę się nawet podwójnie bo dotychczas uważałem znalezienie 16-latki słuchającej Hammilla za tak samo prawdopodobne jak gdyby  Antoni Macierewicz zapisał się do SLD :)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Tercero w 17 Grudnia 2016, 17:40:41
LenoreLazuli
;D Witamy!

Fajnie, że młodzi ludzie jeszcze słuchają  porządnej muzyki.
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: LenoreLazuli w 17 Grudnia 2016, 22:28:49
Ojej, wzruszyłam się  :D Nie ma co mi się dziwić, Hammill może chyba dotrzeć do ludzi w każdym wieku. A 16 lat to wiek, w którym człowiek (a może tylko ja? :) ) obawia się całego świata, jest skrajnie popaprany emocjonalnie i potrzebuje duchowego wsparcia w postaci chociażby jeszcze bardziej popapranej/posępnej, ale w gruncie rzeczy motywującej do życia muzyki.
(A określenie "melancholijny furiat" jest genialne)
Tytuł: Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście muzykę Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Tercero w 17 Grudnia 2016, 22:35:41
Kurcze teraz do mnie dotarło, że miałem około 16 lat jak zacząłem słuchać PH i VDGG!
Czyli wszystko jest w normie i ok.
 ;D  [ok]