Wiadomości

Brian Eno - Taking Tiger Mountain [By Strategy]. Okazuje się, że Eno solowe rzeczy też nagrywał bardzo dobre, choć tak różnych od ambientu, z którym go do tej pory kojarzyłem.

Eloy - Dawn. Ten album najbardziej do mnie trafia, choć wiem, że nie jest najlepszy.

Usherzy. Ostatnio to moja obsesja. No i jestem pewnie jedną z niewielu osób, którym pierwotna wersja podoba się dużo bardziej .

Fireships. Trudno ująć słowami, jak cudowna to muzyka!

Właśnie. Słowo "zawiedziony" do całej ankiety chyba bardziej może pasować niż słowo "oszukany".

Nie, pytanie jest o oszustwo, więc zostanie bez zmian.

Skoro tak, ponawiam pytanie. Tamta odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała, wybacz, bo nie widzę tu oznak oszustwa - VDGG w przeszłości firmowało już kiepskie utwory, nie ma co ukrywać. Dlaczego Hammill i reszta są dla Ciebie oszustami?

mialem nie pisac lecz chcialbym ci Des przypomniec ze zrobiliście sobie epke z GIN i wam sie ta epka podoba- śmieciową plytą bym nazwal takie dziela jak Abacab czy Love bitch bo tam sie juz niczego nie da sluchac.....przyznac musisz ze Bunsho Mathematics czy tez All over the place sa swietnymi nagraniami- i mysle ze jakby na GIN nie pojawily sie takie dziela jak HS czy smoke odbior plyty przez was bylby inny

Ja sobie zrobiłam singiel, "Bunsho" / "All Over The Place", nie wrzucaj mnie do jednego worka np z Tamarą, która jest dość odporna psychicznie i potrafi słuchać nawet radzieckiego punka

A tam, Janka Diagilewa robiła bardzo ciekawą muzykę, Grażdanską Oboronę, Nol czy solowego Letowa też też cenię wysoko .

"GiN" to dla mnie najlepszy Van der Graaf XXI wieku, więc odpowiedź może być jedna, ale że tak zapytam: w czym VDGG Was oszukał? Peter opowiadał, że będzie to drugie "Pawn Hearts"? Miał być nowy, nowoczesny Van der Graaf - i jest. Że nie każdemu przypadł do gustu, rozumiem, ale nie pojmuję rzekomego oszustwa i nazywania tego gównem.

Troubadour .

Ja blisko, Mark Hollis "Mark Hollis"

Bill Fay - Bill Fay.
Słucham i to jest po prostu niezwykłe! Czy ktoś tutaj zna i może cokolwiek o nim napisać? W internecie prawie nie ma informacji o tym songwriterze.

"Shell" to bardzo ładna piosenka o pięknym tekście! Chodzi za mną cały dzień, o:

Here we are, there we went, full circle
shooting stars, heaven-sent, turned turtle
on the beach are shells are left behind
like a library, like a memory
of our ghost-written lives.

Czy to nie urocze?

Fajna recenzja, dzięki!
Fanem "Trisectora" nie jestem, nowy album muzycznie nie zjada go na śniadanie, ale utwory są krótsze, bardziej przemyślane, co za tym idzie - lepsze. Od oceny się wstrzymam po wielokrotnym przesłuchaniu, ale ja zawiedziony nie jestem!
Aha, naprawdę słabiutki ten dzisiejszy Evans, uderza w bębny mechanicznie jakoś i bez czucia . A pomyśleć, że w weekend oglądałem dvd Godbluffa, gdzie Guy wymiatał po prostu.

Ktoś o ambitnym popie pisze? A bo Scotta Walkera "II" słucham, dobra muzyka - a ten wokal, ten styl, ach!

Halo? Nie można mieć innego zdania, bo jest się wówczas "fanatycznym fanem"? Mnie "Trisector" długimi momentami przyprawia o mdłości, z "GiN", z tego co zdążyłem posłuchać, powinno być lepiej.
I nie "tyle, kropka", bo wówczas to forum, jak i wszelaka dyskusja, straciłyby sens.

Zgadzam się z powyższym.
"Skin" - bynajmniej nie opus magnum, ale ma momenty i wiadomo-jaki, niesamowity utwór .

1. Our Eyes Give it Shape - 9
2. Event Horizon - 7
3. Famous Last Words - 9
4. Naked to the Flame - 10 [mój faworyt... piękny tekst, nastrój małej knajpki i ona, która spinning in the spotlight ]
5. Meanwhile My Mother - 6
6. Vainglorious Boy - 7
7. Of Wire, of Wood - 7
8. Friday Afternoon - 8
9. White Dot - 10

Ciekawy album.