Aktualnie słucham...

[ceizurac]

Prince "Purple Rain".

[ceizurac]

Iron Maiden "Somewhere In Time" - jedna z lepszych płyt tego zespołu (i lepszych okładek z Eddie'm  ).

[Sebastian Winter]

Lacrimosa "Stille" - "Cisza" jest chyba najbardziej progresywną płytą szwajcarskiego zespołu; wg mnie drugą najlepszą tuż po "Elodii".

Dla mnie również. A trzecią jest Fassade.

U mnie trzecie miejsce dzierży nieprzerwanie "Einsamkeit".

Mnie te wczesne rzeczy nie do końca przekonują. Ma to swój klimat niewątpliwie, ale takie zbyt surowe. Brak tego instrumentarium, aranży, rozmachu. Dopiero od Inferno jest to dla mnie taka bogatsza i dojrzalsza inkarnacja zespołu (no właśnie - wcześniej to taki projekt jednoosobowy właściwie bardziej niż zespół). Chociaż miałem czas, że zasłuchiwałem się w "Satura". Dwie pierwsze jednak nie przemówiły do mnie nigdy. I pewnie już nie przemówią

ja tam wszystkie płyty Lacrimosy od debiutu aż po Echoes łykam bez popitki najlepsze to oczywiście: 1. Elodia. 2. Einsamkeit 3. Fassade

a słucham Iggiego Popa i Lust for life

[Sebastian Winter]

Peter Hammill - Fool's mate z remastera

[ceizurac]

John Coltrane "Impressions".

[ceizurac]

Big Big Train "The Second Brightest Star".

[ceizurac]

Miles Davis Quintet "No Blues".

[Jurski]

Coheed And Cambria "The Afterman: Ascention" - bardzo lubię tę płytę, podobnie jak jej siostrę z podtytułem Descention. Reszta dokonań C&C już mniej mi podchodzi.

[Sebastian Winter]

The Incredible String Band - Wee Tam and the Big Huge - podwójny album zespołu wydany oryginalnie w 1968 roku- bardzo fajna folk rockowa płyta

[Sebastian Winter]

Yes - 90125- jest tak gorąco że aż mózg się lasuje- pewnie dlatego słucham tej płyty

[Jurski]

Lao Che "Powstanie Warszawskie"

[ceizurac]

Jerry Cantrell "Degradation Trip Volumes 1 & 2" - mroczne 140 minut wyniszczającej muzycznej podróży; ech gdyby tak podłożyć głos Staley'a pod tę muzykę...
John Coltrane "Standard Coltrane".

[Jurski]

Deep Purple "Perfect Strangers"

[ceizurac]

VDGG "Do Not Disturb".

[Sebastian Winter]

Bob Dylan - Desire