Aktualnie słucham...

[Sebastian Winter]

Peter Murphy i Lion - najnowsza, ubiegłoroczna płyta wokalisty grupy Bauhaus

[Sebastian Winter]

Riverside i LFATTM

[Sebastian Winter]

David Gilmour i Rattle that lock - dobre, choć jak dla mnie bez rewelacji...jest tutaj kilka nagrań naprawdę robiących duże wrażenie jak chociażby bardzo Floydowski 5 AM czy też In any tongue- jednak całość chwilami zwyczajnie nuży- jakby skrócić ten album z 10 minut może byłoby lepiej...Oczywiście wciąż mamy do czynienia z nienaganną produkcją, w nagraniach wzięło udział wielu renomowanych muzyków, nie mogę jednak otrząsnąć się ze świadomości że ta płyta mogłaby być lepsza- po prostu

[Polset]

David Gilmour-"Rattle That Lock"  dopiero zacząłem słuchanie ale jest dobrze

[Sebastian Winter]

David Gilmour i Rattle that lock - przy kolejnych odsłuchach wrażenia nieco lepsze. Przede wszystkim trzeba tutaj dodać iż na punkcie Floydów zawsze miałem pewne zboczenie artystyczne to był pierwszy zespół z tych wielkich jaki poznałem- już w wieku 13 lat znalem wszystkie ich płyty na pamięć- dlatego kiedy ukazała się w 1994 roku płyta The Division bell  byłem więcej niż rozczarowany: tylko High Hopes mi się wtedy naprawdę podobało; może jeszcze Marooned i Keep Talking. Division bell naprawdę polubiłem dopiero rok później kiedy ukazała się płyta koncertowa zespołu czyli Pulse...
Wracając do Gilmoura: jest na tej plycie wiele nawiązań do dzieł PF np: w Boat lies waiting słychać klimat Us and them czy też struktura muzyczna Face of stone kojarzy się mocno z na przykład On the turning away...Mi najbardziej podoba się wspomniana już powyżej Kamienna twarz i lekko jazzujący The Girl in the yellow dress. Poza tym jeszcze Dancing right in front of me i oczywiście In every tongue który byłby ozdobą każdej płyty Pink Floyd. Wciąż nie mogę się przekonać do tytułowego, Today i A boat lies waiting...w każdym bądź razie jest o wiele lepiej niż po pierwszym odsłuchu

[ceizurac]

David Gilmour "Rattle That Lock" - pierwszy raz słucham. Przyjemne, nastrojowe, ciepłe. W sumie podobne do "On an Island" co mi wcale nie przeszkadza.

[Sebastian Winter]

David Gilmour "Rattle That Lock" - pierwszy raz słucham. Przyjemne, nastrojowe, ciepłe. W sumie podobne do "On an Island" co mi wcale nie przeszkadza.

moim zdaniem trochę mniej od On an Island emeryckie jest tutaj kilka dynamiczniejszych nagrań całe szczęście- poprzednią płytę artysty lubię choć bardzo usypiająco na mnie działa. Nowy album żadnych części ciała nie urywa jednak jest na nim nagranie In every tongue- chyba najlepsza rzecz jaką David napisał od czasu High hopes

[Sebastian Winter]

Peter Hammill i Tides

[Jurski]

Alan Parsons Project

[ceizurac]

Gorguts "Oscura" - ciężki death metal; nawet dla mnie za ciężki  ; jedynie solówki (i ich zniekształcone brzmienie) mi się podoba.

[ceizurac]

 Pet Shop Boys ‎"Very Remixed".

[Sebastian Winter]

Low i I could live in hope - klasyk lat 90-tych i chyba najlepsza płyta tego zespołu- jak ktoś lubi Joy Division to z pewnością jest to album dla niego

[Sebastian Winter]

Genesis i Seconds out - najciekawsza  koncertowa płyta tego zespołu- Phil Collins robi tutaj wielkie rzeczy jako wokalista ( najlepsza wersja Supper's ready jaką znam jest właśnie na tym albumie)

[ceizurac]

David Gilmour "Rattle That Lock" - oswajam się z tą muzyką. Wg mnie najlepsze kawałki to: "Dancing Right in Front of Me", jazz "The Girl in the Yellow Dress" i chyba najlepszy na płycie finałowy "And then...", który w sumie jest długą solówką Davida. Właściwie to głównie zachwycają mnie te sola - proste, ciepłe, nie jakieś wirtuozerskie, ale takie, że aż serce i dusza mi mięknie... Aha bardzo mi się podoba utwór tytułowy, ale tylko w wersji "(Youth mix - 12" extended radio dub)". Chyba nie ma potrzeby wyjaśniać dlaczego?

[ceizurac]

Airbag "All Rights Removed" - przyjemne - ale bardzo floydowskie - granie...