Jak zwykle uderzyłaś w sedno; ale powiem Ci, że mam dość tego obrzydzania nowej płyty; raz napisałaś, że jest do dupy (itp.) więc może wystarczy; jak Ci się nie podoba to nie słuchaj jej; i daj szansę każdemu - niech sam osądzi, że ten album nadaje się do słuchania czy do smarowania nie powiem czego.
Znając przewrotność Polaków, to raczej zachęcam ich do kupna, a nie obrzydzam
Dla mnie "Highly Strung" to totalne dno, więc średnia całej płyty będzie zaniżona, bez względu na to, jak dobre są inne numery.