i jak Kogucie? Podszedł Ci ten Enid czy wręcz przeciwnie?
Na razie tylko raz odsłuchałem, a to stanowczo za mało, żeby ogarnąć takie bogactwo dźwięków, jakie na tej płycie panuje. Chwilami było lepiej, chwilami gorzej. Ale czuję, że przy kolejnych podejściach będzie już tylko lepiej. Póki co, utwory nr 3 i 8 - ekstra. W resztę trzeba się jeszcze wgryźć.