The Mission "God's Own Medicine" - spodziewałem się czegoś innego (lepszego?). Jednak "Floodland" Siostrzyczek o niebo (a nawet 3 nieba) lepsze. Poza wspaniałym "Wasteland", reszta jest przeciętnym tłem (jak dla mnie).
Wampirze a co byś polecił mi jeszcze The Mission?
widzisz Ceizuracu z The Mission to jest ten problem że God's Own Medicine to płyta uważana ( i moim zdaniem słusznie ) za ich najlepszy album. Wiec jeśli tobie ta muzyka nie podeszła to znaczy że to chyba nie jest zespół dla Ciebie. Jednak oczywiście możesz dalej próbować, choć będzie ciężko wybrać coś innego dla ciebie
Inne płyty warte posłuchania to przede wszystkim ich rzeczy wydane w latach 1987-1990- potem było już znacznie gorzej i nie radzę się z zaznajamiać z ich późniejszym dorobkiem. Możesz więc spróbować posłuchać :
The First Chapter, Children, Carved in Sand oraz Grains of Sand.
Choć poza Carved in sand są to rzeczy nieco nierówne- obok bardzo ciekawych kompozycji trafiają się takie których trudno w całości wysłuchać
ja osobiście wracam tylko do God's Own Medicine i może jeszcze czasami do The First Chapter i Carved in sand. Jednak jak słusznie zauważyłeś Floodland Ojca przełożonego jest o lata świetlne lepsze od zespołu Husseya