Ceuziracu- czy to jest Twoja recenzja? Bo taka trochę skromna… Jeśli tak to daj ją lepiej do osobnego nowego wątku dotyczącego nowej płyty bo w tym spamboxie i tak przepadnie. Stary wątek potraktujmy jako dyskusję "przed wydaniem".
Fajnie jakbyś taką porządną recenzję napisał to wtedy można by dać ją na stronę i byłbyś pierwszym recenzentem nowej płyty w Polsce i na pewno jednym z pierwszych na świecie:-)
To jeszcze nie jest recenzja, tylko moje spostrzeżenia po 3-krotnym wysłuchaniu płyty. Za prawdziwą recenzję zabiorę się jak znajdę na to czas.
Aha i jeszcze jedno- słowo "piosenka" to bardzo kojarzy mi się z disco polo. Czy aż tak źle jest z tym albumem?
Źle nie jest, ale to po prostu są piosenki (oczywiście nie wszystkie; zresztą nie znam definicji piosenki); nie są przebojowe (broń boże przed disco-polo), nie bójcie się - są i łamańce, jest "bezmelodyjny" śpiew Hammilla; nie ma drastycznych uproszczeń - jest tylko skrócenie czasu, przez co nie ma za dużo partii instrumentalnych. Tekstów nie znam, bo w promocyjnej płytce jest tylko kartonowa wkładka z tytułami.
Ale to jeszcze gorzej, w takim razie niech Rock Serwis przekaże cały nakład do "Biedronki" jako łopatki do psiego gówna, będzie z tego większy pożytek.
Jak zwykle uderzyłaś w sedno; ale powiem Ci, że mam dość tego obrzydzania nowej płyty; raz napisałaś, że jest do dupy (itp.) więc może wystarczy; jak Ci się nie podoba to nie słuchaj jej; i daj szansę każdemu - niech sam osądzi, że ten album nadaje się do słuchania czy do smarowania nie powiem czego.