"Ship of Fools" - polskie forum VdGG / PH

Peter Hammill => Dyskusja hammillowa => Wątek zaczęty przez: Hennos w 06 Października 2008, 14:20:50

Tytuł: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 06 Października 2008, 14:20:50
Mój kumpel mailowy (gitarzysta, chyba dość dobry) jakoś nie może się przekonać do Hammilla.
O ile wiem, to chyba nie analizował tekstów Mistrza, więc poniższa wypowiedź dotyczy chyba tylko warstwy muzycznej.
A jest dość ciekawa, więc ją wklejam (za zezwoleniem autora) i zapraszam do dyskusji :)

"Oglądałem Hammilla ale znów mnie nie przekonał jakoś :) Coś
dziwnego jest w jego twórczości, jakiś specyficzny odlot,
nieprzewidywalość każdego taktu (ale może właśnie m.in. za to Ty go
cenisz) nazwał bym to psycho-progresywną muzyką. Ja wole cos  bardziej
uporządkowanego, np. KC też ma niezły odlot ale oni sa jak szwajcarski
zegarek a Hammill jak podpalona petarda, która niewiadomo w którym
kierunku wystrzeli :)."

Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Polset w 06 Października 2008, 14:29:39
Mój kumpel mailowy (gitarzysta, chyba dość dobry) jakoś nie może się przekonać do Hammilla.
O ile wiem, to chyba nie analizował tekstów Mistrza, więc poniższa wypowiedź dotyczy chyba tylko warstwy muzycznej.
A jest dość ciekawa, więc ją wklejam (za zezwoleniem autora) i zapraszam do dyskusji :)

"Oglądałem Hammilla ale znów mnie nie przekonał jakoś :) Coś
dziwnego jest w jego twórczości, jakiś specyficzny odlot,
nieprzewidywalość każdego taktu (ale może właśnie m.in. za to Ty go
cenisz) nazwał bym to psycho-progresywną muzyką. Ja wole cos  bardziej
uporządkowanego, np. KC też ma niezły odlot ale oni sa jak szwajcarski
zegarek a Hammill jak podpalona petarda, która niewiadomo w którym
kierunku wystrzeli :)."



Heheheheh!!!
KC jest "uporządkowany"??
To KC jest nieprzewidywany i wyprawia szaleństwa i nie wiadomo gdzie uderzy
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 06 Października 2008, 14:33:22
Jeśli faktycznie analizować Hammilla grę na gitarze pod względem technicznym to ciężko o dobre wrażenia. Co do tej nieprzewidywalności taktów to się w 100% zgadzam. Miałem dokładnie takie same wrażenie i często wydawało mi się, że przez takie dziwne zabiegi upada cała koncepcja utworu. Jak się później okazywało nic bardziej mylnego!!! Dajmy taki najmniej skomplikowany przykład- Interference Patterns. Na początku ok ale gdy wchodzi drugi instrument to ma się wrażenie jakby muzycy zupełnie się nie słyszeli i grali co innego, dźwięki jakby próbują się ze sobą spotkać (nachodzić na siebie) i czasami im się to udaje ale ogólnie ma się wrażenie niekontrolowanego chaosu. Jeśli się wczytać w tekst to te dźwięki idealnie ilustrują nachodzące się fale! I mamy już jakieś wyjaśnienie co do ich genezy. Nie wiem czy tak jest naprawdę ale właśnie jak to tak odbieram.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 06 Października 2008, 14:37:03
Jeśli faktycznie analizować Hammilla grę na gitarze pod względem technicznym to ciężko o dobre wrażenia. Co do tej nieprzewidywalności taktów to się w 100% zgadzam. Miałem dokładnie takie same wrażenie i często wydawało mi się, że przez takie dziwne zabiegi upada cała koncepcja utworu. Jak się później okazywało nic bardziej mylnego!!! Dajmy taki najmniej skomplikowany przykład- Interference Patterns. Na początku ok ale gdy wchodzi drugi instrument to ma się wrażenie jakby muzycy zupełnie się nie słyszeli i grali co innego, dźwięki jakby próbują się ze sobą spotkać (nachodzić na siebie) i czasami im się to udaje ale ogólnie ma się wrażenie niekontrolowanego chaosu. Jeśli się wczytać w tekst to te dźwięki idealnie ilustrują nachodzące się fale! I mamy już jakieś wyjaśnienie co do ich genezy. Nie wiem czy tak jest naprawdę ale właśnie jak to tak odbieram.

Zgadzam się w całej rozciągłości :)
Ciężko "złapać" muzykę Hammilla i VDGG nie analizując jego tekstów.

Muzyka KC jest uporządkowana technicznie, Fripp i Belew grają jak roboty, że jest przy tym szaleństwo to prawda, ale szaleństwo kompozycyjne, nie wykonawcze :)
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Polset w 06 Października 2008, 14:38:24
Jeśli faktycznie analizować Hammilla grę na gitarze pod względem technicznym to ciężko o dobre wrażenia. Co do tej nieprzewidywalności taktów to się w 100% zgadzam. Miałem dokładnie takie same wrażenie i często wydawało mi się, że przez takie dziwne zabiegi upada cała koncepcja utworu. Jak się później okazywało nic bardziej mylnego!!! Dajmy taki najmniej skomplikowany przykład- Interference Patterns. Na początku ok ale gdy wchodzi drugi instrument to ma się wrażenie jakby muzycy zupełnie się nie słyszeli i grali co innego, dźwięki jakby próbują się ze sobą spotkać (nachodzić na siebie) i czasami im się to udaje ale ogólnie ma się wrażenie niekontrolowanego chaosu. Jeśli się wczytać w tekst to te dźwięki idealnie ilustrują nachodzące się fale! I mamy już jakieś wyjaśnienie co do ich genezy. Nie wiem czy tak jest naprawdę ale właśnie jak to tak odbieram.

Czuje tak samo co do Interference Patterns
Chyba masz racje
Ale przecież masa utworów Hammilla to np. ballady bez gitary
Jestem ciekawy co tek kolega Hennosa widział i słyszał
Niech posłucha płyt studyjnych
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: ceizurac w 06 Października 2008, 14:41:25
Koncertowy Hammill (szczególnie solo) jest nieprzewidywalny - może zagrać utwór za każdym razem inaczej, inaczej intonując głos, rozkładając akcenty itp. Najlepiej to słychać w "My Room" i "Still Life" - mam kilkanaście wersji tych piosenek i w "każdej się zawsze coś innego dzieje".  :)

To ja jeszcze zapodam cytat mojego szwagra (zapalonego punkowa i alternatywowca, gdy "kazałem" mu posłuchać "Silent..." i "Nadira") -  "Silent..." to schizoidalna muzyka, a "Nadir" to punk rock, ale jakiś dziwny", koniec cytatu.  8)

Muzyka KC jest uporządkowana technicznie, Fripp i Belew grają jak roboty, że jest przy tym szaleństwo to prawda, ale szaleństwo kompozycyjne, nie wykonawcze :)

Fripp jest robotem, Belew ma coś z żywego człowieka (bo gra jak robot to fakt).  ;D
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Polset w 06 Października 2008, 14:44:46
Zgadzam się w całej rozciągłości :)
Ciężko "złapać" muzykę Hammilla i VDGG nie analizując jego tekstów.

Muzyka KC jest uporządkowana technicznie, Fripp i Belew grają jak roboty, że jest przy tym szaleństwo to prawda, ale szaleństwo kompozycyjne, nie wykonawcze :)


Jak ktoś mówi o szaleństwie w muzyce to ja to rozumiem jako to kompozycyjne a nie ze w takty kurde nie trafiają  ;D
Ale muzyka KC zwłaszcza  improwizacje koncertowe to to Szaleństwo!!
przekraczanie granic tego co wczesnej było rozumiane jak muzyka więc to dla mnie Chaos muzyczny tylko ze uporządkowany  a nie już na pewno nie coś Matematycznego
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 06 Października 2008, 14:49:03
W  tych „najprostszych” utworach  typu If I could mamy prosty tekst więc i muzyka jest prosta. Jednak jest to szczególna forma takiej prostoty ponieważ niesie ona za sobą niesamowity ładunek emocjonalny.  Weźmy jeszcze Alice (letting go) jak wspaniale wraz z rosnącym napięciem w tekście Hammill coraz mocniej szarpie struny gitary, robi to w taki sposób, że aż trudno uwierzyć, że ta płyta była nagrana bezboleśnie…
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: ceizurac w 06 Października 2008, 14:50:19
Hammill nie będzie nigdy dobrze grał na gitarze - skoro przez 40 lat się nie nauczył. Co nie znaczy, że jego gra na gitarze (solo) nie jest fascynująca - czasami zapędza się w dziwne rejony - szczególnie w "Patient", "Modern", "Primo" - i wtedy nie ma już odwrotu.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 06 Października 2008, 14:56:24
Hammill nie będzie nigdy dobrze grał na gitarze - skoro przez 40 lat się nie nauczył. Co nie znaczy, że jego gra na gitarze (solo) nie jest fascynująca - czasami zapędza się w dziwne rejony - szczególnie w "Patient", "Modern", "Primo" - i wtedy nie ma już odwrotu.

Tak, na Hammilla nie można patrzeć pod takim samym kątem jak na Frippa ponieważ główną cechą jaka ich różni toto, że Hammill jest przede wszystkim człowiekiem ;)
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: ceizurac w 06 Października 2008, 14:58:36
Tak, na Hammilla nie można patrzeć pod takim samym kątem jak na Frippa ponieważ główną cechą jaka ich różni toto, że Hammill jest przede wszystkim człowiekiem ;)

Na gitarze Hammill gra całym ciałem, a Fripp tylko dwiema rękami.  ;D
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Polset w 06 Października 2008, 14:59:22
W  tych „najprostszych” utworach  typu If I could mamy prosty tekst więc i muzyka jest prosta. Jednak jest to szczególna forma takiej prostoty ponieważ niesie ona za sobą niesamowity ładunek emocjonalny.  Weźmy jeszcze Alice (letting go) jak wspaniale wraz z rosnącym napięciem w tekście Hammill coraz mocniej szarpie struny gitary, robi to w taki sposób, że aż trudno uwierzyć, że ta płyta była nagrana bezboleśnie…

Takich utworów jest znacznie więcej
Central Hotel też prosty jest technicznie
Too many of My Yesterdays tez
Ja  bym powiedział ze większość takich jest w sumie
A to w ogóle to porównywanie PH o KC i odwrotnie pod kontem muzyczno techniczno stylistycznym mi nie pasuje i już
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 06 Października 2008, 15:05:07
Wracając do pytania to tak, jest na pewno progresywna, oczywiście nie we wszystkich przypadkach ale w większości tak. Co do tego czy psycho to nie wiem. Właściwe to też zależy od tego jak rozumiemy pojęcie „muzyka progresywna” bo nie ma jednej konkretnej definicji na ten temat.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Desdemona w 06 Października 2008, 20:16:31
Progresywna, czyli postępowa, to na pewno :)
Bo sam termin "progresywny rock" jest troche głupi.
A zresztą w odniesieniu do Hammilla żadna łatka nie za bardzo pasuje.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Godbluff w 06 Października 2008, 20:39:49
Tutaj dość nieźle jest to opisane, z resztą na tym też po części opierałem swoja pracę.

http://www.progarchives.com/Progressive-rock.asp

Dla mnie (w super uproszczeniu) progresywna muzyka oznacza rozbudowane utwory z niecodziennymi „połamanymi” rytmami. Czyli rozwinięcie typowej 4minutowej chwytliwej melodyjnej piosenki w 4\4 i w układzie zwrotka\refren\zwrotka. Oczywiście nie oznacza, że krótki utwór nie może być progresywny podobnie jak twardzienie, że 20minutowa kompozycja już jak najbardziej jest, też można uznać za błędne.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: LukaszS w 06 Października 2008, 20:40:07
przy Hammillu nie ma pośrednich stanów...albo zagłębiamy się w tą muzykę i jesteśmy waryiatami...albo nam kompletnie nie odpowiada, i nic nikogo do niej nie przekona...

Ja wolę ten pierwszy stan...

Znalazłem cytat Wojtka Szadkowskiego z Collage, najlepiej oddający moim zdaniem to co Hammill wyprawia
"Głos PH to jednocześnie groźna rzeka i przewoźnik, który przeprowadzi Cię bezpiecznie na drugi brzeg. Przy całym swym patosie PH pozostaje niezwykle kameralny....
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 06 Października 2008, 23:59:04
Jestem ciekawy co tek kolega Hennosa widział i słyszał
Niech posłucha płyt studyjnych

Ostatnio oglądał K-Group w Rockpalast, czyli ceizuracowy prezent.
A wcześniej to nie wiem dokładnie, "Incoherence" chyba mu się nie spodobał z przyczyn podobnych.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Polset w 07 Października 2008, 02:44:28
Jestem ciekawy co tek kolega Hennosa widział i słyszał
Niech posłucha płyt studyjnych

Ostatnio oglądał K-Group w Rockpalast, czyli ceizuracowy prezent.
A wcześniej to nie wiem dokładnie, "Incoherence" chyba mu się nie spodobał z przyczyn podobnych.


Dziwnych masz kolegów ;D
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Desdemona w 07 Października 2008, 02:48:35
Jestem ciekawy co tek kolega Hennosa widział i słyszał
Niech posłucha płyt studyjnych

Ostatnio oglądał K-Group w Rockpalast, czyli ceizuracowy prezent.
A wcześniej to nie wiem dokładnie, "Incoherence" chyba mu się nie spodobał z przyczyn podobnych.


Dziwnych masz kolegów ;D

"Normalny" się odezwał ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Tamara w 07 Października 2008, 05:18:51
No ale kazdy artysta musi byc troche szalony, bo inaczej to wyjdzie cos nudne ;)
A przykladow duzo jest, z wielkich ludzi to chyba tylko Bach byl zupelnie normalny, ale to tez nie jest dobry przyklad, bo to byl robot jak Fripp ;)
Jeden i drugi maja muzyke matematyczna, no i Fripp tez jakis malo szalony jest, bo to robot ;)
A Hammill jest nieobliczalny (nie wiem, czy to dobre polskie slowo) i moze zrobic wszystko, jak Zappa. Tylko Zappa szalal muzycznie, a Hammill slownie, ale to podobne szalenstwo widze.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Desdemona w 07 Października 2008, 19:05:08
No ale kazdy artysta musi byc troche szalony, bo inaczej to wyjdzie cos nudne ;)
A przykladow duzo jest, z wielkich ludzi to chyba tylko Bach byl zupelnie normalny, ale to tez nie jest dobry przyklad, bo to byl robot jak Fripp ;)
Jeden i drugi maja muzyke matematyczna, no i Fripp tez jakis malo szalony jest, bo to robot ;)
A Hammill jest nieobliczalny (nie wiem, czy to dobre polskie slowo) i moze zrobic wszystko, jak Zappa. Tylko Zappa szalal muzycznie, a Hammill slownie, ale to podobne szalenstwo widze.


Słowne szaleństwo Hammilla idealnie przenosi się na jego muzykę i czyni ją szaloną :)
Ale faktycznie podobieństwa między Zappą i Hammillem można zaobserwować, chociaż to zupełnie inni artyści; Zappa teksty traktował jako zabawę słowną, no i wiele humoru i parodii w jego twórczości było.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: ceizurac w 07 Października 2008, 20:44:11
Słowne szaleństwo Hammilla idealnie przenosi się na jego muzykę i czyni ją szaloną :)
Ale faktycznie podobieństwa między Zappą i Hammillem można zaobserwować, chociaż to zupełnie inni artyści; Zappa teksty traktował jako zabawę słowną, no i wiele humoru i parodii w jego twórczości było.

Czarnego humoru, parodii, świństw, wulgaryzmu; nie mogę zapomnieć tekstów o plantacji nici dentystycznych oraz o uatrakcyjnieniu sobie życia seksualnego żywą rybą... Ale trzeba przyznać, że u Zappy po tą przykrywką teksty były pozytywne, a nie śmieszne dla samego humoru.
A u Hammilla raczej teksty traktował na poważnie.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Tamara w 08 Października 2008, 09:27:04
Jeszcze jedno jest podobienstwo do Zappy i Hammilla. Zappa tez nie byl jakims super technicznie dobrym gitarzysta. On oczywiscie jest duzo lepszy od Hammilla, ale czesto gra podobnie dziwacznie do PH.
No ale Zappa tez byl czlowiekiem ;)

A tak przy okazji musze napisac, ze Zappa jest bardzo popularny w Rosji, my chyba lubimy takich waryjatow bo my tez nie jestesmy normalni ;)
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Polset w 08 Października 2008, 17:54:46
Jeszcze jedno jest podobienstwo do Zappy i Hammilla. Zappa tez nie byl jakims super technicznie dobrym gitarzysta.


Co?
Słyszałem ze bym jednym z najwybitniejszych wirtuozów tego właśnie instrumentu
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 08 Października 2008, 19:28:24
Jeszcze jedno jest podobienstwo do Zappy i Hammilla. Zappa tez nie byl jakims super technicznie dobrym gitarzysta.


Co?
Słyszałem ze bym jednym z najwybitniejszych wirtuozów tego właśnie instrumentu


To źle słyszałeś :)
Zappa był średni technicznie, był za to wybitnym kompozytorem i grał dużo.
Ale w porównaniu z Hendrixem i Frippem to Zappa jest raczej średni, na pewno nie był wirtuozem.
Mój kumpel gitarzysta jest takiego samego zdania, po wsłuchaniu się w grę Zappy musze mu przyznać rację.
Hendrix "płynął" na gitarze, Zappa gra niedokładnie i mocno "rwie" dźwięki.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: ceizurac w 08 Października 2008, 20:10:23
Jeszcze jedno jest podobienstwo do Zappy i Hammilla. Zappa tez nie byl jakims super technicznie dobrym gitarzysta.


Co?
Słyszałem ze bym jednym z najwybitniejszych wirtuozów tego właśnie instrumentu


To źle słyszałeś :)
Zappa był średni technicznie, był za to wybitnym kompozytorem i grał dużo.
Ale w porównaniu z Hendrixem i Frippem to Zappa jest raczej średni, na pewno nie był wirtuozem.
Mój kumpel gitarzysta jest takiego samego zdania, po wsłuchaniu się w grę Zappy musze mu przyznać rację.
Hendrix "płynął" na gitarze, Zappa gra niedokładnie i mocno "rwie" dźwięki.


A się zgodzę z Polsetem - też słyszałem/czytałem, że był bardzo dobrym gitarzystą, ale po prostu nie chwalił się i świadomie grał trochę szaleńczo i momentami może nawet niechlujnie.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Hennos w 08 Października 2008, 20:19:06

A się zgodzę z Polsetem - też słyszałem/czytałem, że był bardzo dobrym gitarzystą, ale po prostu nie chwalił się i świadomie grał trochę szaleńczo i momentami może nawet niechlujnie.

No, ale oceniamy tu jego gre, a nie ewentualne umiejętności ukryte :)
A wygląda to (usznie) tak jak wygląda.
Muszę zresztą poprosić kolegę gitarzystę o dokładniejsze opisanie gry Zappy, bo sam się na tym zbyt dobrze nie znam, ale pamiętam, co wcześniej mi o nim pisał.
Tytuł: Odp: Muzyka psycho-progresywna?
Wiadomość wysłana przez: Desdemona w 08 Października 2008, 22:46:07
A się zgodzę z Polsetem - też słyszałem/czytałem, że był bardzo dobrym gitarzystą, ale po prostu nie chwalił się i świadomie grał trochę szaleńczo i momentami może nawet niechlujnie.


Może padłeś ofiarą złego tłumaczenia???
Jest chyba niemożliwe, żeby Zappa zawsze udawał, iż jest gorszy niż w rzeczywistości.
Myślę, że miał taki niedbały styl, bo po prostu nie potrzebował wiekszej dokładności.
I chyba nie specjalnie starał się ją uzyskać, ale to tylko moje gdybanie.