Aktualnie słucham...

[Sebastian Winter]

First Band From Outer Space — The Guitar Is Mightier Than the Gun (2010) - 4 nagrania i godzina muzyki w klimacie progresywnej psychodelii kojarzącej się z Hawkwind- ciekawa rzecz- polecam Tercero i Hajdukowi chyba też

[Sebastian Winter]

na wieczór najspokojniejsza płyta w całej dyskografii Petera Hammilla czyli And Close As This (1986)

[Sebastian Winter]

Mariusz Duda - Let's Meet Outside EP (2022) - czyli niewielki PS do lockdownowej trylogii artysty

[Sebastian Winter]

Brian Eno - Music for Films (1978)

[ceizurac]

Pet Shop Boys – Smash The Singles 1985-2020 (2023) - trzypłytowa kompilacja najsłynniejszych przebojów zespołu- wszystkie nagrania zostały zremasterowane i brzmią często o wiele ciekawiej niż w wersjach studyjnych- polecam Ceizuracowi

Na pewno się zapoznam. Zresztą znam wszystko co na tej płycie więc zaskoczenia raczej nie będzie.

Yes "Time and a Word".

[ceizurac]

Roger Waters "Us + Them".

[Sebastian Winter]

u mnie Sigur Rós – ÁTTA (2023) - pierwszy od 10 lat studyjny album zespołu- pod względem muzycznym to dźwięki delikatne i poetyckie poprzetykane gdzieniegdzie nutą gitarowego niepokoju- miejscami kojarzyć się mogą ze współczesną kameralistyką i ambientem i myślę że będę do tego wydawnictwa często powracał bo to bardzo dobra propozycja na upalne dni - polecam

[Sebastian Winter]

dalej Sigur Ros - tym razem Með suð í eyrum við spilum endalaust (2008) - ich piąta płyta

[ceizurac]

Nirvana "In Utero" (2013 mix).

[ceizurac]

Teraz dawka awangardowego jazzu:
John Coltrane "Interstellar Space" (nagr.1967, wyd.1974) - tylko Coltrane i perkusista Rashied Ali; chyba jedna z trudniejszych płyt saksofonisty.

[Hajduk]

First Band From Outer Space — The Guitar Is Mightier Than the Gun (2010) - 4 nagrania i godzina muzyki w klimacie progresywnej psychodelii kojarzącej się z Hawkwind- ciekawa rzecz- polecam Tercero i Hajdukowi chyba też

Jeśli hawkwindowe to muszę sprawdzić.

[Sebastian Winter]

The Alan Parsons Project - Tales of Mystery and Imagination (1976) -  jeden z tych debiutów które na długo pozostają w pamięci - znam ten album już daleko ponad 20 lat i żadna jego nuta się nie zestarzała- myślę że sam wielki E. A. Poe byłby dumny z tej płyty

[Sebastian Winter]

klasyka post-punka na gorące popołudnie: A Certain Ratio i To Each... (1981)

[Sebastian Winter]

Pearl Jam - Yield (1998) - najbardziej eksperymentalna i poszukująca płyta zespołu- z klasycznego grunge'u nie pozostało tu już właściwie nic, są za to nawiązania do alternatywnego punk rocka, trip hopu i folku

[ceizurac]

Rush "All the World's a Stage".