Potwierdzam, oba albumy tj. Timeloss i Kallocain to kawał świetnej, relaksującej muzyczki.
Mam jeszcze ich płytę "Silence of Another Kind", ale ta już mnie nie zachwyciła.
Dobrze, że wychodzi w marcu - będzie co dorzucić do paczki z nową płytą VdGG:)