"Ship of Fools" - polskie forum VdGG / PH

Nowości => Inni wykonawcy => Wątek zaczęty przez: Sebastian Winter w 31 Stycznia 2012, 13:29:15

Tytuł: nowa plyta Stranglersów
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 31 Stycznia 2012, 13:29:15
ukaze sie juz 9 marca i nazywac sie bedzie Giants- juz sie doczekac nie mogę :)

1. Another Camden Afternoon
2. Freedom Is Insane
3. Giants
4. Lowlands
5. Boom Boom
6. My Fickle Resolve
7. Time Was Once On My Side
8. Mercury Rising
9. Adios (Tango)
10. 15 Steps
Tytuł: Odp: nowa plyta Stranglersów
Wiadomość wysłana przez: Polset w 31 Stycznia 2012, 17:32:32
Dla mnie oni się skończyli 1991 roku.
Tytuł: Odp: nowa plyta Stranglersów
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 01 Lutego 2012, 09:33:02
Dla mnie oni się skończyli 1991 roku.


poprzednia plyta byla calkiem fajna- choc moim zdaniem juz od Feline nie wymyslili niczego znaczącego- a z nowej plyty sie cieszę bo Stranglers to zawsze Stranglers
Tytuł: Odp: nowa plyta Stranglersów
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Winter w 27 Marca 2012, 09:52:12
Polsecie Giants to najlepsza płyta Stranglersow od co najmnioej 27 lat- muzycznie jest gdzies pomiedzy Raven a Feline - mysle ze gdyby była wydana w 1983 mogłaby odnieść wielki sukces. W zespole nie ma juz Robertsa który w latach 1990 - 2006 straszył nas na takich plytach jak chociażby Norfolk coast- zespół wystepuje w czwórkę i znakomicie mu to wychodzi. Slychać w tej muzyce ogromna energie- jakby panowie nie zauwazyli ze są juz po 60-stce ( a perkusista ma juz 75 lat). Beksa ( wielki fan zespołu) byłby ta plyta urzeczony bo sam pamietam jak narzekał na mierna jakosc wydawnictw Dusicieli w latach 90.
Tytuł: Odp: nowa plyta Stranglersów
Wiadomość wysłana przez: Polset w 27 Marca 2012, 14:03:35
Polsecie Giants to najlepsza płyta Stranglersow od co najmnioej 27 lat- muzycznie jest gdzies pomiedzy Raven a Feline - mysle ze gdyby była wydana w 1983 mogłaby odnieść wielki sukces. W zespole nie ma juz Robertsa który w latach 1990 - 2006 straszył nas na takich plytach jak chociażby Norfolk coast- zespół wystepuje w czwórkę i znakomicie mu to wychodzi. Slychać w tej muzyce ogromna energie- jakby panowie nie zauwazyli ze są juz po 60-stce ( a perkusista ma juz 75 lat). Beksa ( wielki fan zespołu) byłby ta plyta urzeczony bo sam pamietam jak narzekał na mierna jakosc wydawnictw Dusicieli w latach 90.

No to muszę posłuchać :)