Doorsow jeszcze nie bylo a byc muszą bo w koncu sa Legenda rocka....ja przyznam sie szczerze ze bylem kiedyś strasznym Doorsowcem- sluchalem ich na okrąglo, chodzilem w czarnej skorze z dlugimi wlosami, zaczytywalem sie w poezjach Jima i tak dalej

....Fascynacja z czasem minela lecz wciąż wciaz do tej muzyki wracam i bede wracal jeszcze bardzo dlugo...
Uwaga : glosujemy tylko na plyty studyjne, nie glosujemy na dwie plyty The doors nagrane bez Jima bo ich sie sluchac nie da

ja glosuje na:
1. The Doors- genialny debiut- jedna z plyt ktore na zawsze zmienily oblicze rocka
2. Morrison hotel- cala ta plyta jest tak rowna ze trudno tu coś wymienic......moze przepiekne Waiting for the sun?
3. LA Woman- za odkrycie bluesowych korzeni no i za Riders