Autor Wątek: Nie samą muzyką człowiek żyje - co czytam  (Przeczytany 303845 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21980
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Nie samą muzyką człowiek żyje - co czytam
« Odpowiedź #1905 dnia: 03 Marca 2024, 19:03:40 »
zgadza się- Słomczyński mimo że jego przekład jest znakomity zrobił wiele błędów jednak takie zjawisko jest dość częste jeśli chodzi o translacje utworów literackich - ostatnio dostaliśmy nowe przekłady takich klasyków jak Światłość w Sierpniu Faulknera, Boska Komedia Dantego czy też Nostromo Josepha Conrada i za każdym razem kolejni tłumacze odkrywali takie elementy tekstu które we wcześniejszych wersjach nie były dobrze wydobyte albo wręcz błędne - a jeśli chodzi o nowego Ulissesa to myślę że koniec końców się za niego zabiorę tylko może poczekam jak trochę zejdzie z ceny bo teraz to jest 100 zł bez grosza na empiku :)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sylvie

  • Сильвия
  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1296
  • Płeć: Kobieta
    • Zobacz profil
Odp: Nie samą muzyką człowiek żyje - co czytam
« Odpowiedź #1906 dnia: 03 Marca 2024, 22:11:29 »
jeśli chodzi o nowego Ulissesa to myślę że koniec końców się za niego zabiorę tylko może poczekam jak trochę zejdzie z ceny bo teraz to jest 100 zł bez grosza na empiku :)

Ja kupiłam ebooki na Woblinku i czytam na Kindle, Ulisses tam kosztuje ok. 38 zł, a Łódź... ok 29 zł.
Something makes me nervous,
something makes me twitch...

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21980
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Nie samą muzyką człowiek żyje - co czytam
« Odpowiedź #1907 dnia: 04 Marca 2024, 15:51:17 »
u mnie od dzisiaj na tapecie: Joseph Conrad - Nostromo - nowo wydane przez Officynę i w tłumaczeniu znanego z przekładu Ulissesa, Macieja Świerkockiego

"Druga połowa XIX wieku, portowe miasto Sulaco, stolica Zachodniej Prowincji fikcyjnej Republiki Costaguany w Ameryce Południowej. Po latach dyktatur wojskowych i wojen domowych oraz słabych rządów republika wkracza w okres prosperity i stabilizacji. Sulaco dzięki pobliskim pokładom srebra i budowie kolei staje się najzamożniejszą prowincją kraju. Lecz tam, gdzie są pieniądze, jest i władza – nie ma więc miejsca na sentymenty – i nad krajem zbiera się kolejny przewrót wojskowy. Umieszczając akcję w niestabilnym młodym państwie, przeżartym korupcją, wstrząsanym przewrotami i rewolucjami, prowadzonymi w imię dobra ludu, a kończącymi się zamianą jednego tyrana na innego - Conrad w przenikliwy sposób zarysował mechanizmy polityczne i ideologiczne typowe dla miejsc gdzie korupcja, bezwzględność, chciwość i poczucie niesprawiedliwości osiągają skrajne formy. Jednak mechanizmy władzy to tylko jeden z bohaterów powieści. Innym jest Nostromo – młody genueński marynarz, nadzorca robotników, filar społeczności, człowiek honorowy, dumny i nieustraszony, wzór w oczach biednych i bogatych. Postać nieskazitelna i niemal mityczna. Oraz złodziej. Co pchnęło osobę prawą do sprzeniewierzenia się własnym przekonaniom? Jakie konsekwencje niesie za sobą taki dylemat moralny? Czy możliwe jest odkupienie? Joseph Conrad ponownie zadaje pytania o granice etyki i trudne wybory w sytuacjach ekstremalnych. Nowy przekład Macieja Świerkockiego wydobywa z tej prozy to wszystko, dzięki czemu uznaje się Conrada za giganta literatury światowej."

gorąco polecam choć jest to chyba najtrudniejsza  w odbiorze powieść Conrada- czyta się jednak bardzo dobrze w czym spora zasługa Świerkockiego który stopniowo staję się kimś na kształt Macieja Słomczyńskiego XXI wieku
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?