Jednak jeśli śledzisz prasę, to natkniesz się w większości na pochlebstwa.
Powyższa recenzja jest przepełniona nostalgią i w związku z tym recenzent nie dostrzega świeżości i nowego materiału, bo będzie w nieskończoność wzdychał jak za 20 letnią pięknością, z którą kiedyś miał okazję obcować, a dziś stał się zeschniętym wapnem.
Ta recenzja jest cholernie ogólna, zdaje się nie odnosi się nawet do żadnego utworu autor w niej, dla mnie wszystko to brzmi, jakby gość przesłuchał może ze dwa razy, przed przesłuchaniem był jakiś uprzedzony i stwierdził, że nie jest możliwe nagranie nic dobrego (jak kiedyś) przez ten zespół, więc w sumie jest już raczej spisany na straty. Poza tym, za często w tekście się pojawia słowo "schizofrenia", jak oczekuje recenzent takiego stanu, to wariatkowo otwarte całą dobę

.
Jest takie powiedzenie: "Nie oglądaj się za siebie, bo Ci z przodu ktoś przyj*bie", tego chyba każdy powinien się trzymać, również nijaki Bryk

.