Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne

Aktualnie słucham...

Zaczęty przez Hennos, 14 Wrzesień 2008, 00:18:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

ceizurac

Death "Live In L.A. - Death and Raw" - świetna koncertówka.
9/10
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Polset

Morrissey-Years Of Refusal Nie pamiętam czy już pisałem,że to niezwykłe udany album artysty.
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Sebastian Winter

zgadzam sie- od kilku dobrych lat Morrissey nagrywa same dobre plyty- juz niedługo pojawii sie nastepna ( chyba w przyszłym roku)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Sebastian Winter

What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

mahavishnu

Cytat: ceizurac w 04 Sierpień 2011, 13:26:55
Cytat: mahavishnu w 04 Sierpień 2011, 12:25:53
Mam pytanie do ceizuraca : czy znasz jakiś bootleg VdGG o znakomitej jakości dzwięku z lat 1975-1976 , nagrany z konsolety. Podobno dobrej jakości był ten nagrany w Manchester w listopadzie 1975 roku , posłuchałem tego i niestety to jeszcze nie te standardy dzwiękowe. Peter Hammill pytany w jednym z wywiadów o zapisy koncertów z lat 1970-1976 stwierdził, że nie ma żadnego zapisu z tego okresu z naprawdę dobrą jakością dzwięku. Te nieszczęsne bonusy na remasterach zdają się to potwierdzać. Dobry byłby choćby taki zapis jak choćby słynne bootlegi Pink Floyd takie jak ,,Smoking blues'' czy ,,Live in Montreux 1971''.

Szczerze mówiąc Peter ma trochę racji. Nagrań bardzo dobrej jakości to raczej nie ma. Są dobrej - powiedziałbym w skali 8/10. Mnie to w zasadzie nie przeszkadza, bo zbieram wszystko (nawet 1/10).
Poleciłbym Ci "Worldly Men And Strangers"
Live in Rimini
09.08.1975

CD 1 (71:31):
A Louse Is Not A Home 13:30
Faint-Heart And The Sermon 9:16
(In The) Black Room / Arrow 23:31
Forsaken Gardens 8:23
Lemmings 16:49

CD 2 (69:53):
La Rossa 11:35
Pilgrims 8:14
The Sleepwalkers / Undercover Man / Scorched Earth 27:36
Man-Erg 10:58
Man-Erg (from the afternoon show) 11:28

i "Satan, God, Nemo and More" Live In Toronto 15.10.1976

CD 1 (40:17):
When She Comes 9:47
Masks 7:57
La Rossa 13:12
Still Life 9:19

CD 2 (72:52):
Meurglys III 22:12
Gog 10:19
The Sleepwalkers *) 12:14
Man-Erg *) 14:22
Childlike Faith In Childhood's End *) 13:43

Możesz sobie też przejrzeć stronkę http://www.vapp.de/ph/ gdzie jest większość bootlegów - czasem z opisami wg jakości itp.

A bonusy na remasterach są rzeczywiście fatalnej jakości. Wydaje mi się, że wersje całego koncertu są lepsze dźwiękowo niż na remasterach.

Wielkie dzięki za dokładną odpowiedz. W sumie szkoda ,że nie zachowało sie nic na naprawdę zadowalającym poziomie  jeżeli chodzi o sferę czysto techniczną. Wielu innych wykonawców z lat 70-tych może ,,poszczycić'' się przynajmniej kilkoma bootlegami naprawdę dobrej jakości. VdGG miał tu jednak pecha. Choć większego z pewnością my.

Kuba

Dla mnie "Maida Vale" powinno zostać wydane oficjalnie, pomimo tego, że to właściwie nagrania dla BBC. Takie wydawnictwo zasługuje na coś takiego. Bardzo dobry materiał.
How can I be free?
How can I get help?
Am I really me?
Am I someone else?

Polset

Cytat: Kuba w 04 Sierpień 2011, 23:57:00
Dla mnie "Maida Vale" powinno zostać wydane oficjalnie, pomimo tego, że to właściwie nagrania dla BBC. Takie wydawnictwo zasługuje na coś takiego. Bardzo dobry materiał.

Media Vale zostało wydane oficjalnie :)
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Kuba

Ale nie dorównuje popularnością i dostępnością "Paradiso" czy "Real Time" a jest to przecież lepszy materiał.
How can I be free?
How can I get help?
Am I really me?
Am I someone else?

ceizurac

Areknames "Areknames" (2003) - gdyby Hammill urodził się we Włoszech, z pewnością by taką muzykę nagrał.
10/10
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

ceizurac

Niemen "Strange Is This World" (1972) - absolutnie doskonały album. Szkoda, że grupa nie zrobiła kariery. Byli na najwyższym światowym poziomie.
10/10
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Sebastian Winter

Cytat: ceizurac w 05 Sierpień 2011, 07:57:31
Areknames "Areknames" (2003) - gdyby Hammill urodził się we Włoszech, z pewnością by taką muzykę nagrał.
10/10



zgadza sie- piekna hammillowska muzyka- bardzo depresyjna i mroczna a do tego świetne teksty
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Polset

Cytat: Sebastian Winter w 05 Sierpień 2011, 10:49:47
Cytat: ceizurac w 05 Sierpień 2011, 07:57:31
Areknames "Areknames" (2003) - gdyby Hammill urodził się we Włoszech, z pewnością by taką muzykę nagrał.
10/10



zgadza sie- piekna hammillowska muzyka- bardzo depresyjna i mroczna a do tego świetne teksty

Znam album "In the Case of Lost" i to nic specjalnego Czy ten album jest bardzo odmienny?
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

ceizurac

Cytat: Polset w 05 Sierpień 2011, 16:02:41
Cytat: Sebastian Winter w 05 Sierpień 2011, 10:49:47
Cytat: ceizurac w 05 Sierpień 2011, 07:57:31
Areknames "Areknames" (2003) - gdyby Hammill urodził się we Włoszech, z pewnością by taką muzykę nagrał.
10/10



zgadza sie- piekna hammillowska muzyka- bardzo depresyjna i mroczna a do tego świetne teksty

Znam album "In the Case of Lost" i to nic specjalnego Czy ten album jest bardzo odmienny?

O niebo a nawet o piekło. Wg mnie ta płyta to wariacje nt. "Black Room" we wszystkich możliwych kombinacjach. Polecam.
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Jurski

Big Big Train "The Underfall Yard" - bardzo przyjemna rzecz

mahavishnu

Miles Davis - ,,On the corner''(1972) -  bardzo kontrowersyjny album w dorobku Milesa. Po genialnych ,,In a silent way''(1969) i ,,Bitches brew''(1970) Davis kieruje się mocno w kierunku muzyki funky , co ,moim zdaniem, nie kończy się dla niego najlepiej. Strasznie irytują ostinatowe figury rytmiczne, które wyeksponowane są na plan pierwszy, w tle dzieją się rzeczy interesujące (wyborne partie solowe Liebmana , Maupina, samego Davisa). Ale cóż z tego , kiedy są one zagłuszane przez nachalny, monotonny rytm perkusji w stylu funky. Ta maniera będzie zresztą rozprzestrzeniać się w amerykańskim jazzie elektrycznym stopniowo coraz bardziej , będąc jednym z przejawów komercjalizacji gatunku.
6,5/10