Pisze to totalnie na świeżo, pierwszy raz usłyszawszy początek płyty i samego opener'a. "Your Time Starts Now", bo o nim mowa, całkiem sympatycznie się prezentuje. Sympatycznie, bo po pierwszym przesłuchaniu ma taką wymowę dość optymistyczną, przynajmniej w formie muzycznej. Zwarta tekstura delikatnej ballady z dobrym śpiewem Petera (mamy dobrze znany chórek "dwóch Hammillów"), perkusja nie wybija się naprzód, Peter tylko mocniej akcentuje fragmenty tekstu, mamy solo klawiszowe, jakby na modłę fletową.
Utwór delikatny, nawet nieco pogodny, właśnie takiego kawałka chciałbym słuchać budząc się rano przy wschodzie słońca. Po takim czułbym się dobrze, nastrojowo i jak wyżej, pogodnie. Specyficzny spokój ducha. Raczej takie utwory daje się na koniec albumu, a nie na początek, gdzie zazwyczaj spodziewamy się czadu. Zaskoczenie. Your Time Starts Now
.