Autor Wątek: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy  (Przeczytany 32592 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« dnia: 22 Września 2007, 21:42:32 »
Jak w temacie  ;D
Na pierwszy rzut szarej komórki wymieniam:
"Abacab", Genesis i "Big Generator", Yes.
Może da się zrobić listę "kiszek" dla nowicjuszy, dzięki czemu oszczędzą kasę i ich nie kupią :)

Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15470
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #1 dnia: 22 Września 2007, 22:22:03 »
Pink Floyd "More", "Obscured By Clouds"; Dream Theater "Wszystko" (hihihi... ;D) - tyle mi na razie przychodzi na myśl...

i mała rada dla PH-maniaków, którzy lubią piosenki, a nie szalone rzeczy: "Loops and Reels", "Sonix" i "Unsung" - ja się przyznaję - bardzo lubię tę trzecią kategorię muzyczną Hammilla (obok spokojniejszej - balladowej i ostrzejszej - czytaj "Nadir", "Noise" itp.). :) :) :)
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #2 dnia: 22 Września 2007, 22:32:44 »
Dream Theater "Wszystko" (hihihi... ;D) - tyle mi na razie przychodzi na myśl...

Offtopic!  ;D
Chodziło mi o płyty zacnych wykonawców!  ;D ;D ;D

To jeszcze może dodam "The Prodigal Stranger", Procol Harum. Niestety płyty "The Well's on Fire" nie znam, więc się nie wypowiem.
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15470
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #3 dnia: 22 Września 2007, 22:39:19 »
Ok zgadzam się, nie doczytałem o zacnych... :o
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #4 dnia: 22 Września 2007, 22:49:39 »
Ok zgadzam się, nie doczytałem o zacnych... :o

Wybaczam ;D
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Godbluff

  • Gość
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #5 dnia: 22 Września 2007, 22:56:21 »
Emerson Lake & Palmer- Love Beach
Yes- Union, cyferki...
King Crimson- Beat

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #6 dnia: 22 Września 2007, 23:05:08 »
Emerson Lake & Palmer- Love Beach

Ale okładka jest genialna! ;D ;D ;D

King Crimson- Beat

Też na początku nie lubiłem tej płyty, ale po wsłuchaniu się stwierdzam, że nie jest taka zła...
Na pewno nie jest moim zdaniem beznadziejna.
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Godbluff

  • Gość
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #7 dnia: 22 Września 2007, 23:11:06 »
Ale moim zdaniem na pewno nie jest godna aby nosić nazwę King Crimson. Ma tam swoje chwile ale ugólnie to najgorsza płyta wydana pod szyldem KC. A co do Genesis to dla mnie po płycie Wind and Wuthering zespół nazywa się po prostu Phil Colins Band

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #8 dnia: 22 Września 2007, 23:19:21 »
Ale moim zdaniem na pewno nie jest godna aby nosić nazwę King Crimson. Ma tam swoje chwile ale ugólnie to najgorsza płyta wydana pod szyldem KC.

No to Adrian Belew Band :)
Owszem, też sądzę, że to najgorsza płyta KC.
Ale do takiego "Abacab" sporo jej brakuje :)

A co do Genesis to dla mnie po płycie Wind and Wuthering zespół nazywa się po prostu Phil Colins Band

No, bo Stefka zabrakło... :(
Też się w sumie zgadzam.
Ale "We Can't Dance" to było niezłe zaskoczenie...
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Godbluff

  • Gość
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #9 dnia: 22 Września 2007, 23:23:45 »
Jeszcze mi się przypomniało, że Giant for a day zespołu Gentle Giant to też delikatnie mówiąc była wpadka a przecież zespół rangi VdGG czy KC

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15470
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #10 dnia: 22 Września 2007, 23:39:07 »
Ale moim zdaniem na pewno nie jest godna aby nosić nazwę King Crimson. Ma tam swoje chwile ale ugólnie to najgorsza płyta wydana pod szyldem KC.

Racja nie jest godna nazwy KC - ale np. Requiem uwielbiam (to taki nieliczny improwizacyjny kawałek KC z lat 80-tych)
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #11 dnia: 22 Września 2007, 23:45:52 »
Requiem także lubię.
Na następnej płycie jest "Industry", mocna rzecz :)
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15470
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #12 dnia: 22 Września 2007, 23:52:50 »
Tak cała druga strona 3 płyty z kolorowej trylogii jest genialna :), bo z pierwszej połówki to tylko Sleepless lubię (ten bas Levina! :o). A te industrialne kawałki są niesamowite 8). W wersji remasterowanej w dodatkach powalają mnie remixy Sleepless (ale czy to jeszcze rock czy pop?) i te zgrzytające gitarki-wiertarki (kłania się koncert z Japonii gdzie Adrianek używa takiej wiertareczki do obsługi gitareczki ;D ;D ;D).
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Hennos

  • Central Scrutinizer
  • Ekspert-wyjadacz
  • *
  • Wiadomości: 1041
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Polska strona o VdGG i Peterze Hammillu
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #13 dnia: 22 Września 2007, 23:58:07 »
A i owszem, mam kasete video "Live in Japan", gdzie wiertareczkę także można zobaczyć ;D
"Three Of A Perfect Pair" to moja ulubiona płyta z "kolorowej trylogii".
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15470
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Beznadziejna płyta zacnego wykonawcy
« Odpowiedź #14 dnia: 23 Września 2007, 00:01:45 »
Ja wolę Discipline. A Indiscipline to chyba ich najlepszy utwór z tego okresu...
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.