Present jest lepsze niż Trisector. Na tym drugim była niezwykła bieda instrumentalna [trudno za to winić Panów H, B i E - bo starali się jak mogli]. Banton dał z siebie wszystko, ale gitara+Hammond+perkusja? Wyjątkowo ciężkostrawne. 
No ale skoro Hammill pisze, że "we don't want to just tread the same path we've used before", to wierzę mocno, że wykombinują coś ciekawego.
"Present" jest gorsze niż "Trisector" mimo pozornego bogactwa dźwiękowego.
Kompozycje na "Present" są marne, nie ma wielkiego utworu pokroju "Over The Hill".
Jedyna ciekawa rzecz tam to "Boleas Panic", nawet "Every Bloody Emperor" mógłby byc lepszy.
Bez CD2 "Present" to płyta wyjątkowo słaba, a nawet łącznie z CD2 to najsłabsza pozycja VdGG.
Mam nadzieję, iż zespół nie wróci na drogę "Present", bo to chyba będzie jego koniec niestety.
Gitara+Hammond+perkusja to bardzo dobry zestaw, szkoda tylko ze PH wirtuozem gitary nie jest
