Autor Wątek: Aktualnie słucham...  (Przeczytany 2521009 razy)

0 użytkowników i 66 Gości przegląda ten wątek.

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #4995 dnia: 10 Lipca 2011, 23:46:06 »
Nick Cave & The Bad Seeds:
Murder Ballads
The Boatman's Call
No More Shall We Part

Rewelacyjne płyty. Aż dziw człowieka bierze, że ta sama osoba nagrała Stagger Lee, by rok później śpiewać Into My Arms.
Jakie jeszcze płyty Nicka są warte polecenia?


wszystkie plyty Cave'a dla mnie sa genialne- jak nie znasz Let love in posluchaj koniecznie- jedna z najlepszych plyt wszechczasów, Tender prey tez jest swietna z klasycznym Mercy seat, pierwsze trzy wydawnictwa tego artysty sa jak dla mnie powalająca- taki poschizowany blues rodem zz elementami punk rocka - szczegolnie From her to eternity

Z Cavem jest trochę tak jak z Peterem Hammillem, albo się go uwielbia , albo nie znosi. W wypadku Cave'a należę do tych drugich , wybitnie nie leży mi taka muzyka i sposób śpiewania , o warunkach wokalnych Cave'a też nie będe sie rozwodził. Jak zawsze to jednak kwestia gustu , każdy musi jednak sprawdzić i sam ocenić. Dla mnie Cave to jeszcze jeden z tych przedstawicieli , którzy wyłonili się dzięki eksplozji ,,nowej fali'' z całym dobrodziejstwem inwentarza , posiadając jednak liczne wady , które były związane z tym nurtem (nieomal amatorski poziom jeśli chodzi o warsztat muzyczny). Od czasów punk rocka takie rzeczy jak : talent , warsztat muzyczny , umiejętności stały sie jednak czymś nie zawsze  mile widzianym. Konsewwencje takiej postawy odczuwamy do dzisiaj dotkliwie w muzyce rockowej. Nie zmienia to faktu , że Nicka Cave'a szanuję za własną , specyficzną wizję i autokreacje artystyczną.

Desdemona

  • Gość
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #4996 dnia: 11 Lipca 2011, 14:50:36 »
Frank Zappa - "The Yellow Shark".
Genialna płyta.

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6641
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #4997 dnia: 11 Lipca 2011, 15:05:57 »
Nowy Yes :)
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #4998 dnia: 11 Lipca 2011, 18:53:04 »
VDGG - ,,World record'' - znakomity album , bez słabych punktów , dla mnie ostatni wielki album zespołu. Szkoda , że po jego nagraniu odeszli Banton i Jackson.

Frank Zappa - ,,Joe's garage'' - jeden z moich ulubionych albumów Franciszka Wielkiego , można go słuchać po wielokroć. Moim zdaniem to znakomity wstęp do twórczości tego muzyka , sam zresztą od niego zaczynałem 23 lata temu. Jak złapie już nie puści !

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6641
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #4999 dnia: 11 Lipca 2011, 20:05:18 »
VDGG - ,,World record'' - znakomity album , bez słabych punktów , dla mnie ostatni wielki album zespołu. Szkoda , że po jego nagraniu odeszli Banton i Jackson.

Frank Zappa - ,,Joe's garage'' - jeden z moich ulubionych albumów Franciszka Wielkiego , można go słuchać po wielokroć. Moim zdaniem to znakomity wstęp do twórczości tego muzyka , sam zresztą od niego zaczynałem 23 lata temu. Jak złapie już nie puści !

Zgadzam się całkowicie z treścią tego posta :) Co do VdGG i co do Zappy
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Kuba

  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 616
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5000 dnia: 11 Lipca 2011, 20:09:20 »
raz, dwa i trzy :)
How can I be free?
How can I get help?
Am I really me?
Am I someone else?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22113
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5001 dnia: 11 Lipca 2011, 21:43:55 »
VDGG - ,,World record'' - znakomity album , bez słabych punktów , dla mnie ostatni wielki album zespołu. Szkoda , że po jego nagraniu odeszli Banton i Jackson.

Frank Zappa - ,,Joe's garage'' - jeden z moich ulubionych albumów Franciszka Wielkiego , można go słuchać po wielokroć. Moim zdaniem to znakomity wstęp do twórczości tego muzyka , sam zresztą od niego zaczynałem 23 lata temu. Jak złapie już nie puści !


tez sie zgadzam ;)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22113
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5002 dnia: 11 Lipca 2011, 21:45:53 »
raz, dwa i trzy :)


Kubo jaki jest Black Country Communion ? bom duzo dobrego o tej plycie slyszał
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22113
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5003 dnia: 11 Lipca 2011, 21:49:54 »
loops and reels
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6641
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5004 dnia: 11 Lipca 2011, 21:53:47 »
Duran Duran-Rome - 12th May 2011 Oficjalny bootleg,można go ściągnąć legalnie ze strony zespołu. Duran gra dla ok 100 osób w studio radiowym-Super!
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Kuba

  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 616
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5005 dnia: 11 Lipca 2011, 22:44:06 »
raz, dwa i trzy :)


Kubo jaki jest Black Country Communion ? bom duzo dobrego o tej plycie slyszał

Ogólnie, ja jestem zafascynowany tą kapelą, jak grom z jasnego nieba (przywaliło ostatnio w kościół w mojej mieście, aż spadł krzyż, może to znak? :D). Fantastyczne granie, czegoś takiego trza było na scenie muzycznej - starego dobrego, blues rockowego grania, które czerpie garściami z dawnych (najlepszych) lat, a do tego dodaje od siebie masę świeżości. Gdyby przyjechali teraz do Polski, w tym momencie, to aktualnie jest to pierwsza kapela na jaką jechałbym, niezależnie od stanu portfela. Black Country Communion pokazuje, że stary dobry rock nie umrał, ba, napieprza i kopie po pysku, są na fali :).

Jestem zaskoczony, że w ciągu roku nagrali dwa albumy studyjne z tak fascynującym materiałem. Nie zdarza się często w tych czasach, w tym gównianym show buisnessie. Tak robiło Led Zeppelin 40 lat temu i tak teraz robi Black Country Communion, wydaje dwa porywające albumy w ciągu 10 miesiący (!).

Nie jest to supergrupa, która tylko fajnie wygląda na plakacie, "bo nazwiska są znane". Glenn Hughes śpiewa jak dla mnie jeszcze lepiej niż jak był w Deep Purple, lepiej posługuje się głosem, forma tego gościa mnie rozwala, ma 60 lat a robi takie cuda, raz potrafi śpiewać z ogromnym jadem, a raz delikatnie, soulowo, bluesowo, funkowo, nie no mistrz, jego gra na basie też na najwyższym poziomie. Joe Bonamassa pokazuje tylko, że miano najlepszego gitarzysty dekady nie jest bezpodstawne. Gra bardziej hard rockowo niż na solowych płytach, riffy niektóre zostają od razu w pamięci, wachlarz możliwości Bonamassy jest ogromny. Gdyby chciał, to i tak się nie uwolni od bluesa - i bardzo dobrze. Dobrze się też stało, że śpiewa w kilku utworach (czasem obaj robią w tych samych kompozycjach), dzięki temu jeszcze bardziej materiał jest urozmaicony. Syn Johna Bonhama, perkusisty Led Zeppelin, Jason, gra bardzo podobnie jak jego ojciec, motorycznie i dość ciężko. Facet na klawiszach, były klawiszowice między innymi Dream Theater, Derek Sherinian (zero nawiązań z tą kapelą, autentycznie) nieźle się wpasowuje w całość, fajnie uzupełnia hammondami i innymi klawiszami.

Płyta jest znakomita, są numery naprawdę mistrzowskie, wchodzi całkiem nieźle, pomimo tego, że jest dość długa ( ok 70 minut ) . Właściwie nie ma żadnego utworu, który by odstawał od reszty. Najlepsze momenty? Sam początek robi ogromne wrażenie, tytułowy - "Black Country", "One Last Soul" jest kapitalny, "The Great Divide" to samo, "Down Again", "Sista Jane" i mój ulubiony ( grany początek i ten melodyjny motyw kojarzy mi się nawet trochę z Dżemem) - "Song of Yesterday". Od samego początku płyty do mniej więcej połowy jest znakomicie, i każdy kawałek zapada w pamięć, później, jest bardzo dobrze, choć nie ma takich killerów jak z początku, ostatnie trzy kompozycje są nieco dłuższe, i więcej swawolki w nich i improwizacji.  Minusy albumu tylko mam dwa - nieco matowa produkcja (bębny mogłyby być bardziej dynamiczne w miksie, są zbyt z tyłu), ale to drugorzędna sprawa i jest za długa trochę, ale ogólnie całość stoi na bardzo wysokim poziomie. Przesłuchałem pierwszy raz ten album w samochodzie i stwierdzam, że znakomicie się przy tym jedzie ;).

Jak na razie wałkuje pierwszy album "Black Contry", drugiego - "2" jeszcze w całości nie słyszałem, a ponoć jest jeszcze lepszy, równiejszy, trochę krótszy, (60 minut) i lepiej zmiksowany. A co najlepsze Glenn Hughes ma taki łeb do tych kawałków (pierwszy album był dziełem wspólnym, drugi praktycznie w całości skomponował), że już pracuje ponoć nad trzecią płytą...

Ci co lubują się w Led Zeppelin, Deep Purple, to muszę posłuchać, fantastyczne granie, ja wymiękam, kopara opada. Jak panowie będą trzymać taki poziom, to...

 :o


[utwór z drugiego albumu]

Glenn Hughes śpiewa "You're a rock n roll star with a killer condition", jak o sobie, to chyba dobrze trafił...
« Ostatnia zmiana: 11 Lipca 2011, 23:17:39 wysłana przez Kuba »
How can I be free?
How can I get help?
Am I really me?
Am I someone else?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22113
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5006 dnia: 12 Lipca 2011, 10:20:38 »
raz, dwa i trzy :)


Kubo jaki jest Black Country Communion ? bom duzo dobrego o tej plycie slyszał

Ogólnie, ja jestem zafascynowany tą kapelą, jak grom z jasnego nieba (przywaliło ostatnio w kościół w mojej mieście, aż spadł krzyż, może to znak? :D). Fantastyczne granie, czegoś takiego trza było na scenie muzycznej - starego dobrego, blues rockowego grania, które czerpie garściami z dawnych (najlepszych) lat, a do tego dodaje od siebie masę świeżości. Gdyby przyjechali teraz do Polski, w tym momencie, to aktualnie jest to pierwsza kapela na jaką jechałbym, niezależnie od stanu portfela. Black Country Communion pokazuje, że stary dobry rock nie umrał, ba, napieprza i kopie po pysku, są na fali :).

Jestem zaskoczony, że w ciągu roku nagrali dwa albumy studyjne z tak fascynującym materiałem. Nie zdarza się często w tych czasach, w tym gównianym show buisnessie. Tak robiło Led Zeppelin 40 lat temu i tak teraz robi Black Country Communion, wydaje dwa porywające albumy w ciągu 10 miesiący (!).

Nie jest to supergrupa, która tylko fajnie wygląda na plakacie, "bo nazwiska są znane". Glenn Hughes śpiewa jak dla mnie jeszcze lepiej niż jak był w Deep Purple, lepiej posługuje się głosem, forma tego gościa mnie rozwala, ma 60 lat a robi takie cuda, raz potrafi śpiewać z ogromnym jadem, a raz delikatnie, soulowo, bluesowo, funkowo, nie no mistrz, jego gra na basie też na najwyższym poziomie. Joe Bonamassa pokazuje tylko, że miano najlepszego gitarzysty dekady nie jest bezpodstawne. Gra bardziej hard rockowo niż na solowych płytach, riffy niektóre zostają od razu w pamięci, wachlarz możliwości Bonamassy jest ogromny. Gdyby chciał, to i tak się nie uwolni od bluesa - i bardzo dobrze. Dobrze się też stało, że śpiewa w kilku utworach (czasem obaj robią w tych samych kompozycjach), dzięki temu jeszcze bardziej materiał jest urozmaicony. Syn Johna Bonhama, perkusisty Led Zeppelin, Jason, gra bardzo podobnie jak jego ojciec, motorycznie i dość ciężko. Facet na klawiszach, były klawiszowice między innymi Dream Theater, Derek Sherinian (zero nawiązań z tą kapelą, autentycznie) nieźle się wpasowuje w całość, fajnie uzupełnia hammondami i innymi klawiszami.

Płyta jest znakomita, są numery naprawdę mistrzowskie, wchodzi całkiem nieźle, pomimo tego, że jest dość długa ( ok 70 minut ) . Właściwie nie ma żadnego utworu, który by odstawał od reszty. Najlepsze momenty? Sam początek robi ogromne wrażenie, tytułowy - "Black Country", "One Last Soul" jest kapitalny, "The Great Divide" to samo, "Down Again", "Sista Jane" i mój ulubiony ( grany początek i ten melodyjny motyw kojarzy mi się nawet trochę z Dżemem) - "Song of Yesterday". Od samego początku płyty do mniej więcej połowy jest znakomicie, i każdy kawałek zapada w pamięć, później, jest bardzo dobrze, choć nie ma takich killerów jak z początku, ostatnie trzy kompozycje są nieco dłuższe, i więcej swawolki w nich i improwizacji.  Minusy albumu tylko mam dwa - nieco matowa produkcja (bębny mogłyby być bardziej dynamiczne w miksie, są zbyt z tyłu), ale to drugorzędna sprawa i jest za długa trochę, ale ogólnie całość stoi na bardzo wysokim poziomie. Przesłuchałem pierwszy raz ten album w samochodzie i stwierdzam, że znakomicie się przy tym jedzie ;).

Jak na razie wałkuje pierwszy album "Black Contry", drugiego - "2" jeszcze w całości nie słyszałem, a ponoć jest jeszcze lepszy, równiejszy, trochę krótszy, (60 minut) i lepiej zmiksowany. A co najlepsze Glenn Hughes ma taki łeb do tych kawałków (pierwszy album był dziełem wspólnym, drugi praktycznie w całości skomponował), że już pracuje ponoć nad trzecią płytą...

Ci co lubują się w Led Zeppelin, Deep Purple, to muszę posłuchać, fantastyczne granie, ja wymiękam, kopara opada. Jak panowie będą trzymać taki poziom, to...

 :o


[utwór z drugiego albumu]

Glenn Hughes śpiewa "You're a rock n roll star with a killer condition", jak o sobie, to chyba dobrze trafił...


wielkie dzieki za ta jakże obszerną i  ciekawa recenzję- poslucham tej plyty jak tylko ją dostanę
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22113
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5007 dnia: 12 Lipca 2011, 10:46:14 »
EN i Kollaps- Herr Szczesnyy nie lubi tej plyty a ja ją uwielbiam ;)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6641
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5008 dnia: 12 Lipca 2011, 10:53:34 »
EN i Kollaps- Herr Szczesnyy nie lubi tej plyty a ja ją uwielbiam ;)

Proszę nie ujawniać tajemnicy państwowej  :police:
I ja nie jest Her  :D
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6641
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5009 dnia: 12 Lipca 2011, 10:54:35 »
To jakaś telepatia ale Ja słucham "Silence is Sexy"
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"