The Long Hello - The Long Hello (1974) - czyli Van Der Graaf Generator bez PH za to z Nickiem Potterem na basie - lubię od czasu do czasu tego posluchać
To znakomity krążek. Takie Van der Graaf Generator w krainie Cantenbury.
Dla mnie jakieś takie słabawe. Ta pierwsza część jeszcze ujdzie ale druga to już nie.
druga część rzeczywiście znacznie słabsza ale jedynka mi się podoba- miejscami brzmi jak instrumentalny Caravan
u mnie Mystery - The World is a Game (2012)- całkiem fajne około-Yesowe granie, co nie powinno dziwić skoro wokalistą na tej płycie był Benoit David czyli Yesowy Lead singer na albumie Fly from here