Wymień 3 - Twoim zdaniem - najlepsze (mogą być również ulubione) partie solowe w utworach VDGG. Może to być partia jakiegokolwiek instrumentalisty.

Ja głosuję na:
1.
Peter Hammill - solo gitary w "
Meurglys III" (jakżeby inaczej!) - wiem, że to masakra, że nierówno, nieczysto itp.; ale dla mnie to kosmos.
2.
David Jackson - solo saksofonu w "
Kilerze" - syczenie, gwizdanie, warczenie; jest tu wszystko; moim zdaniem tu zagrał najlepiej tę partię - wersje z "Real Time" i bootlegów już tak nie mrowią.
3.
? (Hammill/Banton/Fripp?) - partia melotronu w końcowej części "
Plagi Latarników" - ten zgiełk, chaos, efekty stereo.