Przerwy były wystarczająco długie, żeby się najeść, a ludzie mi w trakcie koncertów łazili z "kebabami" przed oczami. Ja jednak nie jestem zwolennikiem festiwalowej atmosfery i w sobotę się o tym przekonałem. Gdybym do Krakowa nie miał prawie całej Polski, to wybrałbym się na samo Gazpacho...
A ten Inowrocław mógłby być całkiem uroczym miastem, gdyby bardziej o nie zadbali...
P.S.
Od tych ławek w Teatrze Letnim cztery litery bolą.
A ten Inowrocław mógłby być całkiem uroczym miastem, gdyby bardziej o nie zadbali...
P.S.
Od tych ławek w Teatrze Letnim cztery litery bolą.