Aktualnie słucham...

[ceizurac]

Riverside "ADHD" - mówcie co tam chcecie, ale uważam, że to najlepszy album zespołu. "SONGS" w porównaniu z "ADHD" prezentuje się słabiej, delikatniej, inaczej.

[Kogut]

Camel - "Nude".

[Sebastian Winter]

Riverside "ADHD" - mówcie co tam chcecie, ale uważam, że to najlepszy album zespołu. "SONGS" w porównaniu z "ADHD" prezentuje się słabiej, delikatniej, inaczej.

bo to dwie zupełnie inne płyty- prezentujące inne podejście do muzyki- po Shrine... widać ze zespół sie rozwija a nie stoi w miejscu- bardzo trudno nagrać taką płytę zanurzoną w przeszłosci a jednak skrajnie nowoczesną. Riverside to się udało i bardzo jestem ciekawy jakie będzie ich kolejne posuniecie

[Sebastian Winter]

The Mars volta i De-loused  - po tej płycie slychać że Flea się zwyczajnie marnuje w takim zespole jak Red hot shitty fuckers Swoja drogą ciekawe czy Marsjanie wydadzą jakąś pożegnalna płytę- może coś z niepublikowanym materiałem?

[ceizurac]

bo to dwie zupełnie inne płyty- prezentujące inne podejście do muzyki- po Shrine... widać ze zespół sie rozwija a nie stoi w miejscu- bardzo trudno nagrać taką płytę zanurzoną w przeszłosci a jednak skrajnie nowoczesną. Riverside to się udało i bardzo jestem ciekawy jakie będzie ich kolejne posuniecie

Niby się rozwija. Ale mnie się ten rozwój niezbyt podoba. Nadal czuć, że to Riverside. Ale po wypowiedziach, że to będzie płyta "piosenkowa" spodziewałem się czegoś innego. Wg mnie jakichś zmian większych nie ma, nie czuję ich. "SONGS" sobie leci i leci i pewnie wyleci... Może za mało tu czadu? Niby są te hammondy (odniesienia do hard-rocka), ale na "ADHD" było tego więcej; to był album masywny, mięsisty, dający kopa w oczy i uszy. A "SONGS" dla mnie jest za miękki, za spokojny.

[Sebastian Winter]

pewnie dlatego ci się nie podoba bo za spokojny jest- a ty z tego co zauważylem lubisz mocniejsze wcielenie zepołu- mnie się SONGS bardzo podoba jak zresztą wszystkie poprzednie płyty Riverside- wciąż trzymaja bardzo równy poziom. A to dzisiaj rzadkość wsród młodych zespołów

[Sebastian Winter]

Marillion i Seasons end - dobra płyta chwilami nawet bardzo dobra- gdyby tylko Hooks in you nie było...

[Sebastian Winter]

Yes i Close to the edge- wielkie dzieło rocka progresywnego

[Kogut]

Rush - "Moving Pictures".

[ceizurac]

pewnie dlatego ci się nie podoba bo za spokojny jest- a ty z tego co zauważylem lubisz mocniejsze wcielenie zepołu- mnie się SONGS bardzo podoba jak zresztą wszystkie poprzednie płyty Riverside- wciąż trzymaja bardzo równy poziom. A to dzisiaj rzadkość wsród młodych zespołów

Masz rację - Riverside wolę w postaci bardziej metalowej, ostrzejszej (chociaż niektóre spokojniejsze fragmenty też lubię); ale na ostatniej płycie za dużo tego było - i delikatności i smutnego (czytaj smęcącego dla mnie) wokalu. Co nie umniejsza tego, że płyta jest zła czy słaba. Jest dobra (dla mnie dobra inaczej).

Pet Shop Boys - 3 single z płyty "Elysium" ("Winner"/"Leaving"/"Memory of the Future") wraz z 9 dodatkowymi - świetnymi zresztą - piosenkami, nieobecnymi na albumie.

[Sebastian Winter]

World record

[Sebastian Winter]

Pink Floyd i Meddle- gdyby nie Seamus to byłaby płyta doskonała

[LukaszS]

Depeche mode heaven

[Kogut]

Beirut - The Flying Club Cup.

[ceizurac]

ELP "Trilogy" - bez rewelacji.