Witam, jestem nowa na forum, chociaż była zapraszana już dość dawno (przez bloga).
Chciałam pokazać swoje tłumaczenie "Plagi Latarników". Nie jest z pewnością idealne, ale spędziłam nad nim sporo czasu.
Plaga Latarników
Naoczny świadek
Wciąż czekam na mojego zbawcę, burze rozrywają mnie na kawałki
Zamiast palców, czuję wodorosty... Odpłynąłem tak daleko, zbytnio się oddaliłem
Jestem osamotnionym człowiekiem, moja samotność jest prawdziwa
Moje oczy dostarczyły wyraźnego dowodu
I teraz również moje noce* są policzone
Widziałem uśmiechy na martwych dłoniach
Gwiazdy świecą, ale nie świecą dla mnie
Przewiduję katastrofę, a następnie szacuję jej koszty...
Błyszczę, ale błyszczący, umierający, wiem, że jestem niemal zagubiony
Na stole leży czysta kartka, moja wieża zbudowana jest na skale
Mam tylko tępe nożyce, mam tylko ograniczony dom
Byłem świadkiem i pieczęcią śmierci,
Pozostawioną w roztopionym wosku, którym jest moja głowa
Kiedy zobaczysz szkielety,
Cicho tonące maszty żaglowca,
Zaczniesz się zastanawiać, czy wszystkie treści starożytnych mitów
Nie zwrócone są wprost na ciebie
Nie czas teraz na żal, ten czas minął dawno temu
Ściany są cienkie jak pajęczyna i jeśli zacznę mówić, rozbiję szkło
Więc teraz rozmyślam tylko, jak to mogło wyglądać
Zamknięte w cichym monologu, w milczącym krzyku
Jestem zbyt zmęczony, by mówić
I tak jak fale rozbijają się o ponure kamienie wieży
Zaczynam tracić zmysły
Odkrywam, że jestem owładnięty...
S.H.M.
"Nieprawdziwy, nieprawdziwy!" krzyczą duchy sterników i spadają poprzez niebo
Nie przestają wśród pisków mojej mewy - żadnych przerw, aż nie umrę
Widma zostawiają rysy na wąskich oknach
Puste twarze i bezmyślne uśmiechy
Chcą tylko zniszczyć to, co same utraciły
Czołgam się przy ścianie, aż stromizna nie skończy się pionowym spadkiem
Moje wiadro wypłynęło na morze - nie ma żartów o nadziejach na świt
Biała kość lśni w masce z żelazną szczęką
Top masztu przeszywa mroczny mróz
I jednocześnie moją wyizolowaną wieżę
Nie ma nafty, by wzniecić płomień
Nie został żaden port do zdobycia
Obecność Nocy/Wyprawy w Kosmos
"Samotny, samotny" nawołują wszystkie duchy
Namierzając mnie w świetle
Jedyne życie, które odczuwam naprawdę
To obecność nocy
Czy zapłaczesz, kiedy umrę?
Czy wyłapiesz moje ostatnie słowa?
Czy wyłapiesz moje słowa?
Ja wiem, że nie ma czasu
Ja wiem, że nie ma rymu
Odnajdują mnie fałszywe objawy
Ja nie chcę nienawidzić, ja chcę tylko wzrastać
Dlaczego nie mogę pozwolić sobie żyć i być wolnym?
... Ale osamotniony powolnie umieram
Nie znam więcej rozwiązań, jestem tak przestraszony
Ja sam nie pozwolę sobie po prostu być mną
Więc jestem kompletnie osamotniony
Wir mojej pamięci
Jest wampirem i żeruje na mnie
Teraz zataczając się jak szalony nad krawędzią
Upadam
Ostatni Bastion (Kremu Custard)
Klucz będzie pasował do latarni morskich,
Ale czy jestem w stanie dotrzeć do ich drzwi?
Chcę chodzić po morzu, żeby łatwiej było mi znaleźć brzeg
Ale jak mam nie zamoczyć stóp?
Obserwuję horyzont
Muszę pilnować wszystkich części mnie
Patrząc wstecz, wygląda to tak, jakbym zgubił swoją drogę:
Jak pies ogrodnika nocą, pobiegłem pilnować ogrodu
Teraz jestem obcym
Tu zostaję
Ach, cóż
Cały smutek, który widziałem, zostawił mnie w pogoni za odosobnionym spokojem
Ale w mojej głowie mam doświadczenie
Jestem zbyt blisko światła...
Wątpię, czy widzę poprawnie, bo mnie oślepia
Pacan głupieje
Gdzie jest Bóg, który prowadzi mnie za rękę?
Jak ręce innych mogą mnie dosięgnąć?
Kiedy znajdę to, czego szukam po omacku?
Kto będzie mnie uczyć?
Jestem sobą/ja to my/my nie widzimy
Żadnej drogi ucieczki
Wzburzone morze, triumfująca historia
Szansa straciła moją Ginewrę
Nie chcę znaleźć się na fali w wodzie!
Ale morze zaciągnie mnie głęboko...
Jeszcze jeden nędzny topielec!
Widzę nadlatujące lemingi, ale wiem, że jestem tylko człowiekiem
Mam dołączyć czy upaść? Która możliwość jest lepsza?
Koniec Ziemi (Nieskończona Linia)/Teraz Idziemy
Ocean powoli odpływa w dal, jestem wciągnięty w czas
Czuję obok mnie ciebie, wiem, że jest dobrze
Gwiazdy przecinają horyzont, na którym widnieją zbyt surowe linie
Czuję, że tonę - ręce wyciągają się w ciemnościach
Obozy zbroi i majestatu, czym jest Wolność Wyboru?
Gdzie stoję na tej gali, czyj jest mój głos?
Nie czuję się teraz bardzo źle, myślę, że koniec to początek
Teraz zaczynam być tak bardzo zadowolony:
Wszystkie rzeczy są częścią
Wszystkie rzeczy są osobno
Wszystkie rzeczy są częścią
____________
*nights w brzmieniu identyczne jak knights, czyli rycerze. We wszystkich tekstach jest wyraźnie zapisane "nights", jednak Hammill pasjonował się szachami i mógł mieć na myśli rycerzy, co nadaje zupełnie inny sens temu utworowi. Ostatnia zwrotka może potwierdzać nawiązanie do szachów, jak i pojawiający się w całym utworze motyw wieży.
Chciałam pokazać swoje tłumaczenie "Plagi Latarników". Nie jest z pewnością idealne, ale spędziłam nad nim sporo czasu.
Plaga Latarników
Naoczny świadek
Wciąż czekam na mojego zbawcę, burze rozrywają mnie na kawałki
Zamiast palców, czuję wodorosty... Odpłynąłem tak daleko, zbytnio się oddaliłem
Jestem osamotnionym człowiekiem, moja samotność jest prawdziwa
Moje oczy dostarczyły wyraźnego dowodu
I teraz również moje noce* są policzone
Widziałem uśmiechy na martwych dłoniach
Gwiazdy świecą, ale nie świecą dla mnie
Przewiduję katastrofę, a następnie szacuję jej koszty...
Błyszczę, ale błyszczący, umierający, wiem, że jestem niemal zagubiony
Na stole leży czysta kartka, moja wieża zbudowana jest na skale
Mam tylko tępe nożyce, mam tylko ograniczony dom
Byłem świadkiem i pieczęcią śmierci,
Pozostawioną w roztopionym wosku, którym jest moja głowa
Kiedy zobaczysz szkielety,
Cicho tonące maszty żaglowca,
Zaczniesz się zastanawiać, czy wszystkie treści starożytnych mitów
Nie zwrócone są wprost na ciebie
Nie czas teraz na żal, ten czas minął dawno temu
Ściany są cienkie jak pajęczyna i jeśli zacznę mówić, rozbiję szkło
Więc teraz rozmyślam tylko, jak to mogło wyglądać
Zamknięte w cichym monologu, w milczącym krzyku
Jestem zbyt zmęczony, by mówić
I tak jak fale rozbijają się o ponure kamienie wieży
Zaczynam tracić zmysły
Odkrywam, że jestem owładnięty...
S.H.M.
"Nieprawdziwy, nieprawdziwy!" krzyczą duchy sterników i spadają poprzez niebo
Nie przestają wśród pisków mojej mewy - żadnych przerw, aż nie umrę
Widma zostawiają rysy na wąskich oknach
Puste twarze i bezmyślne uśmiechy
Chcą tylko zniszczyć to, co same utraciły
Czołgam się przy ścianie, aż stromizna nie skończy się pionowym spadkiem
Moje wiadro wypłynęło na morze - nie ma żartów o nadziejach na świt
Biała kość lśni w masce z żelazną szczęką
Top masztu przeszywa mroczny mróz
I jednocześnie moją wyizolowaną wieżę
Nie ma nafty, by wzniecić płomień
Nie został żaden port do zdobycia
Obecność Nocy/Wyprawy w Kosmos
"Samotny, samotny" nawołują wszystkie duchy
Namierzając mnie w świetle
Jedyne życie, które odczuwam naprawdę
To obecność nocy
Czy zapłaczesz, kiedy umrę?
Czy wyłapiesz moje ostatnie słowa?
Czy wyłapiesz moje słowa?
Ja wiem, że nie ma czasu
Ja wiem, że nie ma rymu
Odnajdują mnie fałszywe objawy
Ja nie chcę nienawidzić, ja chcę tylko wzrastać
Dlaczego nie mogę pozwolić sobie żyć i być wolnym?
... Ale osamotniony powolnie umieram
Nie znam więcej rozwiązań, jestem tak przestraszony
Ja sam nie pozwolę sobie po prostu być mną
Więc jestem kompletnie osamotniony
Wir mojej pamięci
Jest wampirem i żeruje na mnie
Teraz zataczając się jak szalony nad krawędzią
Upadam
Ostatni Bastion (Kremu Custard)
Klucz będzie pasował do latarni morskich,
Ale czy jestem w stanie dotrzeć do ich drzwi?
Chcę chodzić po morzu, żeby łatwiej było mi znaleźć brzeg
Ale jak mam nie zamoczyć stóp?
Obserwuję horyzont
Muszę pilnować wszystkich części mnie
Patrząc wstecz, wygląda to tak, jakbym zgubił swoją drogę:
Jak pies ogrodnika nocą, pobiegłem pilnować ogrodu
Teraz jestem obcym
Tu zostaję
Ach, cóż
Cały smutek, który widziałem, zostawił mnie w pogoni za odosobnionym spokojem
Ale w mojej głowie mam doświadczenie
Jestem zbyt blisko światła...
Wątpię, czy widzę poprawnie, bo mnie oślepia
Pacan głupieje
Gdzie jest Bóg, który prowadzi mnie za rękę?
Jak ręce innych mogą mnie dosięgnąć?
Kiedy znajdę to, czego szukam po omacku?
Kto będzie mnie uczyć?
Jestem sobą/ja to my/my nie widzimy
Żadnej drogi ucieczki
Wzburzone morze, triumfująca historia
Szansa straciła moją Ginewrę
Nie chcę znaleźć się na fali w wodzie!
Ale morze zaciągnie mnie głęboko...
Jeszcze jeden nędzny topielec!
Widzę nadlatujące lemingi, ale wiem, że jestem tylko człowiekiem
Mam dołączyć czy upaść? Która możliwość jest lepsza?
Koniec Ziemi (Nieskończona Linia)/Teraz Idziemy
Ocean powoli odpływa w dal, jestem wciągnięty w czas
Czuję obok mnie ciebie, wiem, że jest dobrze
Gwiazdy przecinają horyzont, na którym widnieją zbyt surowe linie
Czuję, że tonę - ręce wyciągają się w ciemnościach
Obozy zbroi i majestatu, czym jest Wolność Wyboru?
Gdzie stoję na tej gali, czyj jest mój głos?
Nie czuję się teraz bardzo źle, myślę, że koniec to początek
Teraz zaczynam być tak bardzo zadowolony:
Wszystkie rzeczy są częścią
Wszystkie rzeczy są osobno
Wszystkie rzeczy są częścią
____________
*nights w brzmieniu identyczne jak knights, czyli rycerze. We wszystkich tekstach jest wyraźnie zapisane "nights", jednak Hammill pasjonował się szachami i mógł mieć na myśli rycerzy, co nadaje zupełnie inny sens temu utworowi. Ostatnia zwrotka może potwierdzać nawiązanie do szachów, jak i pojawiający się w całym utworze motyw wieży.