Wiadomości

Lunatic Soul - "The World Under Unsun" - całkiem, całkiem...

ja już jestem po kilku przesłuchaniach- nie jest to może rzecz wybitna ale wciąga mocno w swój świat

u mnie Peter Hammill - Pno, Gtr, Vox (2011)

dawno nie słuchane: Talk Talk - It's My Life (1984) - niby klasyczny synthpop ale jednak nie do końca- już tam coś panowie zaczęli kombinować....

na wieczór nowy koncertowy album od Davida Gilmoura- Live at the Circus Maximus (2025)

dzisiaj w Empiku widziałem przepiękne albumowe wydanie książki : Depeche Mode - Live  opisującej wszystkie trasy koncertowe zespołu, z mnóstwem zdjęć i mało znanych ciekawostek- ktoś już to czytał? ma? może Łukasz albo Ceizurac?

skoro świt: Radiohead - Hail To The Thief (2003) - czyli udany powrót zespołu do bardziej rockowych brzmień

Dziś urodziny PH i Bryana Adamsa

o właśnie- I've almost forgotten- Happy Birthday Mr Hammill

Tim Bowness - Stupid Things That Mean The World (2015) - Ph tam śpiewa w chórkach ale dość słabo go słychać

Van Der Graaf Generator - Rosignano Marittimo , Teatro Solvay, 29 March 2008

101 Meurglys III
102 Interference Patterns
103 Every Bloody Emperor
104 Lifetime
105 All That Before
106 Over The Hill
107 (We Are) Not Here

201 The Sleepwalkers
202 Man-Erg
203 Childlike Faith in Childhoods End

Lenny Valentino - Uwaga Jedzie Tramwaj (2001) -  świetna altrockowa psychodelia brzmiąca miejscami jak ścieżka dźwiękowa do Sklepów Cynamonowych Brunona Schulza

Radiohead Hail to The Thief Live Recordings 2003-2009

to jest dobre - już tego słuchałem

i po raz kolejny Lunatic Soul - The World Under Unsun (2025) - z każdym przesłuchaniem zyskuje choć nie będzie to chyba moja ulubiona płyta LS

Fennesz - Endless Summer (2001) - laptopowa elektronika i przepiękny nieco melancholijny  klimat całości - zdecydowanie najciekawsza płyta tego austriackiego twórcy

Psyche - Daydream Avenue (1991) - mroczny synthpop z elementami industrialu i lekkim zacięciem eksperymentalnym

Lunatic Soul - The World Under Unsun (2025) - dwie płyty czyli ponad 90 minut premierowej muzyki projektu Mariusza Dudy- sporo tutaj odniesień do poprzednich albumów Lunatica ale i bez ich znajomości można mieć z tych dźwięków sporo artystycznej uciechy- podobają się zwłaszcza wplecione motywy elektroniczne wraz z elementami akustyczno-folkowymi- trochę to przypomina dwie ostatnie płyty DCD no i oczywiście ostatnie solowe wydawnictwa samego Dudy - polecam bo jest to iście monumentalne dzieło, choć nie do wszystkich zawartych tu nagrań jestem w pełni przekonany- może po kolejnych przesłuchaniach się to zmieni

Łatwiej mi się słuchało dodatkowej płyty Single 2025 - jaką jako niespodziankę podpisaną przez samego artystę otrzymałem gratisowo do zamówionej płyty. Niecałe 30 minut muzyki. Ale też pewnie trzeba nico czasu i nieco więcej uważnego słuchania...

a co jest na tej płytce? singlowe nagrania LS czy tylko te promujące nową płytę?

fajny dodatek do właściwej płyty

gra sobie wielki klasyk włoskiego progresu czyli Il Balletto Di Bronzo i Ys (1972)

Lunatic Soul - The World Under Unsun (2025) - dwie płyty czyli ponad 90 minut premierowej muzyki projektu Mariusza Dudy- sporo tutaj odniesień do poprzednich albumów Lunatica ale i bez ich znajomości można mieć z tych dźwięków sporo artystycznej uciechy- podobają się zwłaszcza wplecione motywy elektroniczne wraz z elementami akustyczno-folkowymi- trochę to przypomina dwie ostatnie płyty DCD no i oczywiście ostatnie solowe wydawnictwa samego Dudy - polecam bo jest to iście monumentalne dzieło, choć nie do wszystkich zawartych tu nagrań jestem w pełni przekonany- może po kolejnych przesłuchaniach się to zmieni

Łatwiej mi się słuchało dodatkowej płyty Single 2025 - jaką jako niespodziankę podpisaną przez samego artystę otrzymałem gratisowo do zamówionej płyty. Niecałe 30 minut muzyki. Ale też pewnie trzeba nico czasu i nieco więcej uważnego słuchania...

a co jest na tej płytce? singlowe nagrania LS czy tylko te promujące nową płytę?

u mnie Steve Hackett - Defector (1980)

Lunatic Soul - The World Under Unsun (2025) - dwie płyty czyli ponad 90 minut premierowej muzyki projektu Mariusza Dudy- sporo tutaj odniesień do poprzednich albumów Lunatica ale i bez ich znajomości można mieć z tych dźwięków sporo artystycznej uciechy- podobają się zwłaszcza wplecione motywy elektroniczne wraz z elementami akustyczno-folkowymi- trochę to przypomina dwie ostatnie płyty DCD no i oczywiście ostatnie solowe wydawnictwa samego Dudy - polecam bo jest to iście monumentalne dzieło, choć nie do wszystkich zawartych tu nagrań jestem w pełni przekonany- może po kolejnych przesłuchaniach się to zmieni

Nine Inch Nails - Pretty Hate Machine (1989) - fantastyczny debiut, wówczas niemal całkowicie solowego, projektu Trenta Reznora