Zawsze miałem wrażenie, że Nadir, ten Hammilla jest nihilistyczny i anarchistyczny, stąd też ten nurt punkowy (nie tylko w kilku utworach). A teksty, a właściwie slogany, (trzeba przyznać, że mocno wykrzyczane) na płycie w stylu "Smash the system with the song" ("Fuck the system"?

), czy też "you're nobody's business" lub "you are no-one" tylko mnie utwierdzały w tym przekonaniu. Nadir jest punkowcem, daje nam do zrozumienia

.
W ogóle sądzę, że mówienie, iż płyta "Nadir's Big Chance" nie ma żadnych podtekstów i to tylko "zbiór zwykłych piosenek" to trochę stwierdzenie mało wnikliwe.
No troche śmieszne wydaje mi się to zestawienie - z jednej strony pełne patosu, intelektualne gadanie o sferze ciał niebieskich, a z drugiej nawiązania anarchistyczne i punkowa postawa postaciowego Nadira. Może i się inspirował i jasne jest, że Peter lubi nawiązania do fizyki i astronomii, ale tutaj, przy zestawieniu i porównaniu tych dwóch rzeczy, to dla mnie jedno do drugiego w ogóle nie pasuje, choć nie wykluczam niczego.