To chyba jednak poezja nie dla mnie. O piosence o rowerze mysłałem, że to jakiś protest-song dla homoseksualistów;-)
Ironia ironią ale przedstawienie w takiej formie problemu w Iraku również do mnie nie przemawia. Przesłanie "przejedź się rowerem zamiast zabijać ludzi" jest dla mnie zupełnie bez sensu bo równie dobrze można napisać- zamiast zabijać idź do kina. Co jedno z drugim ma wspólnego? Ja już chyba zbyt do poezji Hammillowej się przyzyczaiłem i ciężko jest mi przełknąć innego artystę. Teksty zaproponowane przez Polseta również jakoś do mnie nie przemawiają. (przeczytałem cały tekst "Wstaję")