Aktualnie słucham...

[LukaszS]

Vital z boxu

[Sebastian Winter]

Africa Bambaataa - Looking for the Perfect

O tym zespole usłyszałem pierwszy raz w latach 80-tych ale nagrań było mało i mało kto znał rap. Ostatnio Ceizurac raz o tym pisał.
Nie przepadam za Rapem czy Hip Hopem ale tego mogę słuchać,
jest to na bazie funk, soul, disco itp.

Africa Bambaata  inspirował się również  Kraftwerkiem:

a u mnie Van der Graaf Generator - Shepherds Bush Empire London, England 8 July 2005


101 intro & memoriam 2:00
102 Darkness 7:50
103 Undercover Man 7:34
104 Scorched Earth 10:33
105 Every Bloody Emperor 7:43
106 Lemmings 15:23
107 La Rossa 10:38

201 Childlike Faith in Childhood's End 13:14
202 Killer 9:25
203 The Sleepwalkers (cut @9:08) 10:08
204 Nutter Alert 7:21
205 Man-erg 14:09
206 Refugees 6:22
207 Theme One 5:51

[Sebastian Winter]

Depeche Mode - Songs of Faith and Devotion live (1994) - świetna płyta- całość brzmi chyba nawet lepiej niż na albumie studyjnym

[LukaszS]

Manic Street Preachers This is my truth…

[Tercero]

Beat Circus - Dreamland
2008

Coś jak progresywny folk, para-kabaret, trudno określić, nieco dziwne ale przyjemnie się słucha.
Instrumenty dęte, smyczkowe i banjo.

[Sebastian Winter]

u mnie słynny debiut krautrockowej supergrupy Harmonia - Musik von Harmonia (1974) - w składzie zespołu znaleźli się Dieter Moebius, Hans-Joachim Roedelius i Michael Rother- jak ktoś lubi krautowe klimaty to ten album trzeba znać- polecam

[Sebastian Winter]

Steven Wilson - The Future Bites (2021) - czyli tegoroczne, bardzo ciekawe wydawnictwo artysty- tematycznie album stanowi swojego rodzaju kontynuację płyty Fear of the blank planet którą grupa Porcupine Tree nagrała w 2007 roku- choć pod względem dźwiękowym to zupełnie inna muzyka: na The Future Bites dominuję retro-elektronika osadzona w klimatach lat 80-tych- całość trwa tylko 40 minut i w żadnym razie się nie dłuży- polecam

[Tercero]

Blackfeather - At The Mountains Of Madness
1971

Stara australijska progreska, ciekawe. Na uwagę zasługuje kompozycja "Seasons Of Change" (coś tu robił Bon Scott)

[Tercero]

U mnie też Willson
Blackfield ‎– Blackfield

Collaboratory musical group between Steven Wilson and Aviv Geffen. Przyjemny prog.

[ceizurac]

Joy Division "Still".

[ceizurac]

VDGG "Kraków 22.04.2007" - rozpoczynam dzień sentymentalnie...

[Sebastian Winter]

U mnie też Willson
Blackfield ‎– Blackfield

Collaboratory musical group between Steven Wilson and Aviv Geffen. Przyjemny prog.

bardziej art- pop niż prog   - a z płyt tej formacji to jeszcze sobie Blackfield II posłuchaj bo to również świetna rzecz- później to już różnie z nimi bywało

u mnie Cabaret Voltaire i Shadow of Fear (2020) - z wiadomych powodów...teraz to już chyba będzie ostatnia płyta tej grupy

[ceizurac]

VDG "Uxbridge  25.03.1977" - znakomity koncert, jakość średnio-dobra; 13-minutowe "Time Heals", 15-minutowe "Rock and Role"...

[Sebastian Winter]

trochę mocniejsza muzyka na popołudnie: Voivod  i Voivod (2003) - świetny metal z elementami progresywnymi- no i na basie gra tutaj sam Jason Newsted

[Tercero]

Aya Rl - Niebieska