Fish - Weltschmerz (2020)
- jeśli rzeczywiście ma to być ostatni album artysty, to jest to pożegnanie w iście wielkim i monumentalnym stylu: 2 płyty, ponad 80 minuty muzyki- muzyki chwilami znakomitej, obok której nie można przejść obojętnie: mamy tutaj ponad 15 minutowe nagranie Rose of Damascus opowiadające o pewnej dziewczynie z Syrii, przepiękne Garden of Remembrance stanowiące rozliczenie się Fisha z przeszłością, mroczne nagranie tytułowe brzmiące jakby wprost z płyty Fellini Days no i genialne Little Man What Now gdzie bardzo wyraźnie słychać szalejącego na saksofonie Jaxona- nie można też zapomnieć o epickim, lekko jazzowym Waverley Steps (End of The Line)- kto wie czy nie najlepszej solowej kompozycji w całej karierze byłego wokalisty Marillion