Nick Drake - Pink Moon - ostatnia, pożegnalna płyta jednego z największych talentów brytyjskiej sceny folkowej- ja, muzykę zawarta na tym albumie, dla własnych potrzeb nazywam minimal folk- bo są to dźwięki niemal zredukowane do potrzebnego minimum: tylko głos i gitara, gdzieniegdzie, jakby w tle pojawia się fortepian- i nic więcej- tyle jeśli chodzi o stronę formalną tego dzieła, bo pod względem emocji niewiele jest płyt które mogłyby jej dorównać-całość trwa tylko 28 minut z sekundami , a zdaje się jakby całe życie minęło w tych dźwiękach- bardzo polecam