Genesis - A Trick of the tail - zaryzykuję stwierdzenie że jest to najlepsza pod wzgledem muzycznym płyta zespolu- wszystko jest tutaj idealnie wyważone, poczawszy od świetnie skomponowanej warstwy dzwiekowej aż po wokal Collinsa który na tej płycie po raz pierwszy w pełni odowodnił jak znakomite umiejętności posiada...Jest to album właściwie bez słabych punktów: każde nagranie uwodzi sluchacza, wszystko do siebie idealnie pasuje. Moje ulubione fragmenty: Entangled, wspanialy rozbudowany Mad Man Moon i liryczny Ripples