Aktualnie słucham...

[Tercero]

Felt - Crumbling the Antiseptic Beauty
1982

[Tercero]

Felt - The Splendour Of Fear
1984

[Tercero]

Felt - Ignite The Seven Cannons
1985

[Tercero]

The Durutti Column - The Return of the Durutti Column
(1980

[Tercero]

The Durutti Column - Vini Reilly

[Sebastian Winter]

Magazine - Secondhand daylights

[ceizurac]

PH "V" - jeszcze kilka dni...

[LukaszS]

Security Project Plays Gabriel, czyli Gunn i Marrotta w repertuarze Petera Gabriela

[Tercero]

Bauhaus - Go Away White

[Polset]

Widzę że ktoś miał "jazde" na  Felt. Tez tak mam z tymi ich krótkimi,perfekcyjnymi albumami. Jak zacznę słuchać to ciężko skończyć 

[Jurski]

u mnie Muse i nowa koncertówka King Crimson, a na niej m.in. fragmenty suity Lizard oraz Islands

[Hajduk]

u mnie Muse i nowa koncertówka King Crimson, a na niej m.in. fragmenty suity Lizard oraz Islands

Słuchałem "Live In Chicago" w piątek i sobotę. Bardzo mnie męczy śpiew Jakszyka.
Nie wiem czy się przekonam do tej inkarnacji King Crimson.
a. Posiadam Live At Orpheum, Live In Toronto, Radical Action (To Unseat...) - w dwu różnych wydaniach, epkę Heroes i Live In Chicago.
b. Byłem na koncercie w Zabrzu.
c. Wybiorę się na kolejny, jeśli będą grali w przyszłym roku w Polsce.
d. To chyba syndrom sztokholmski - bo odbieram ten skład/składy jako Tribute Band.
e. Islands to jedna z moich najbardziej ukochanych płyt - więc moja niechęć, to nie jest kwestia braku Adriana Belewa w składzie.

[Tercero]

Widzę że ktoś miał "jazde" na  Felt. Tez tak mam z tymi ich krótkimi,perfekcyjnymi albumami. Jak zacznę słuchać to ciężko skończyć 

Te pierwsze są fajne te późniejsze mniej.


U mnie
Felt - Poem of the river
1987

[ceizurac]

Pet Shop Boys "Yes/Further Listening 2008–2010".

[Jurski]

u mnie Muse i nowa koncertówka King Crimson, a na niej m.in. fragmenty suity Lizard oraz Islands

Słuchałem "Live In Chicago" w piątek i sobotę. Bardzo mnie męczy śpiew Jakszyka.
Nie wiem czy się przekonam do tej inkarnacji King Crimson.
a. Posiadam Live At Orpheum, Live In Toronto, Radical Action (To Unseat...) - w dwu różnych wydaniach, epkę Heroes i Live In Chicago.
b. Byłem na koncercie w Zabrzu.
c. Wybiorę się na kolejny, jeśli będą grali w przyszłym roku w Polsce.
d. To chyba syndrom sztokholmski - bo odbieram ten skład/składy jako Tribute Band.
e. Islands to jedna z moich najbardziej ukochanych płyt - więc moja niechęć, to nie jest kwestia braku Adriana Belewa w składzie.

ja przesłuchałem dopiero raz, wiec się nie wypowiadam odnośnie wrażeń. Ale na szczęście nie męczy mnie zupełnie jego śpiew
Z wymienionych przez Ciebie posiadam tylko Live In Toronto (poza Live In Chicago). Radical Action miałem okazję posłuchać, ale w wersji audio jakoś nie pasuje mi taki składak. Wolę jednak wrażenie, że uczestniczę w konkretnym koncercie. EP Heroes to wg mnie jakieś dziwaczne nieporozumienie. Naprawdę muszą zbijać szmal na nie swojej muzyce? To było Ok na drugim koncercie we Wrocku - bo odegrane jako hołd dla zmarłego artysty/przyjaciela. Ale sprzedawać to jeszcze w formie EP... I ja tez się wybiorę na kolejny koncert i Islands to też jeden z moich ulubionych albumów, co stanowiło dodatkową motywację do nabycia płyty
A za Adrianem nie tęsknię skoro mogę usłyszeć tak magiczne rzeczy na koncertach.